reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Nie ma problemu, wrzucaj ;) jakby coś to mnie oznacz, bo mogę nie być na bieżąco ;)


Czasem kobiety tak mają ;) czasem na początku ciąży już w 4 czy 5tc mają po 50. Wysoki poziom jest jak najbardziej okej, wtedy dupek zbędny. Ale on w badaniu nie wychodzi ;)


Dostinex w ciąży zbedny, ale meta lepiej żeby była. Poczekaj spokojnie spokojnie konsultacji z lekarzem :)
Ok dzięki. Jakiś czas temu na pobraniu krwi któraś z Pań pielęgniarek jak badałam prolaktynę pytały mnie czy starania o ciąże. Zaśmiałam się że tak od dawien dawna i że mam już za sobą poronienie. Powiedziały mi wtedy żebym na odstawiała w 1 trymesrze leków na prolaktynę bo ich koleżanka dwa razy przez to poroniła. Stąd moje pytanie. W poprzedniej ciąży którą też poroniłam pamiętam że odstawiałam od razu. Nic się raczej z tego powodu nie stało, ale pamiętam że po poronieniu potem sporo czytałam i gdzieś ktoś pisał żeby nie odstawiać gwałtownie tylko stopniowo. Ale sama nie wiem szczerze mówiąc bo biorę tylko 1/4 tabletki raz w tygodniu. Powinnam ją wziąć wczoraj ale nie wzięłam bo nie wiedziałam czy powinnam.
 
reklama
Ok dzięki. Jakiś czas temu na pobraniu krwi któraś z Pań pielęgniarek jak badałam prolaktynę pytały mnie czy starania o ciąże. Zaśmiałam się że tak od dawien dawna i że mam już za sobą poronienie. Powiedziały mi wtedy żebym na odstawiała w 1 trymesrze leków na prolaktynę bo ich koleżanka dwa razy przez to poroniła. Stąd moje pytanie. W poprzedniej ciąży którą też poroniłam pamiętam że odstawiałam od razu. Nic się raczej z tego powodu nie stało, ale pamiętam że po poronieniu potem sporo czytałam i gdzieś ktoś pisał żeby nie odstawiać gwałtownie tylko stopniowo. Ale sama nie wiem szczerze mówiąc bo biorę tylko 1/4 tabletki raz w tygodniu. Powinnam ją wziąć wczoraj ale nie wzięłam bo nie wiedziałam czy powinnam.
Prolaktyna w ciąży fizjologicznie rośnie I tak też powinno być, dlatego nie powinno się brać leków na jej zbicie. Ale zgadzam sie ze trzeba odstawiać stopniowo, jak z resztą większość leków. Przy czym mając dawkę 1/4 tabletki na tydzień to już nie ma co stopniować :p
 
@Gonzi ja wchodzę na ten wątek, żeby zobaczyć co u ciebie, takie emocje, że szok, a co dopiero ty!! Nie trać nadziei! Jesteś silna kobieta, niejedna by odpuściła i płakała ale ty idziesz jak burza to chyba Ci nawet już pisałam. Kciuki [emoji110][emoji110][emoji110][emoji110]
Hej, dzięki za wsparcie. Nawet nie wiecie wszystkie jak jest mi miło. W nocy nie mogłam spać. Przed chwilą się przebudziłam wchodzę na grupę a tu taka grupa wsparcia! Szok. Dziękuję Wam bardzo wszystkim. Myślę że moja historia jeszcze długo będzie przerażająca i zagadkowa. Jak sobie wyliczyłam po wyniku bety to teoretycznie koło 10.06 jest szansa że na USG jeśli ciąża będzie wewnątrzmaciczna to lekarz cokolwiek zobaczy. Wizytę mam 7.06 tak kazali mi przyjść więc pewnie jeszcze nic wtedy mi nie powiedzą. Jutro mam iść zrobić betę i progesteron. Zobaczymy jak przyrost. Objawów ciążowych nie mam wcale...Przed krwawieniem bolały mnie wtedy piersi ale wszystko się skończyło po krwawieniu w piątek. Stąd też byłam przekonana wtedy że na pewno już po wszystkim.
Mi jest mega ciężko. Strach mam wielki. Nie wiem co robić czy powinnam być w domu na L4 czy pracować normalnie po te 12 h na dni i na noce. Mam niestety pracę zmianową. Z jednej strony lekarz w zaleceniach się mega zabezpiecza w razie tej ciąży pozamacicznej i bardzo dokładnie poopisywał co mam zrobić jak będzie ból itp. że jechać do szpitala. Że kontrole bety itp itd a z drugiej nic mi nie mówił przez telefon że mam odpoczywać i do czasu wyjaśnienia się nie przemęczać. Strasznie to dla mnie wszystko sprzeczne informacje. Sama nie wiem co mi wolno. Ponadto mój chłopak strasznie przeżywa że pewnie i tak się okaże później że coś jest nie tak bo wyniki były złe i się martwię bo poprzednią ciążę poroniłam z powodu wady genetycznej, a nasze kariotypy są okej. Czy to możliwe żeby miała aż takiego pecha skoro się zakłada że statystycznie już swój limit pecha wtedy wyczerpałam. Nie odbierajcie moich tekstów źle po prostu każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej i chciałby żeby było zdrowe i się urodziło.
 
@Gonzi Wada genetyczna w I ciąży daje nadzieję, że to się nie powtórzy. Ale z drugiej strony, dr Paśnik na coś Ci te leki dał i jednak korzystasz z kliniki, więc Twoja droga jest wyboista. Musisz sama w sercu podjąć decyzję jak się zachować teraz z pracą i dać wyraźnie znać partnerowi, że nie ma prawa tej decyzji kwestionować ani snuć wizji "gdybyś wtedy...".
 
@Gonzi Ja też czekam cały czas na wieści od Ciebie. Trzymam mocno kciuki❤️✊
Hej. Dziękuję. Czuję się lepiej niż wczoraj bo emocje trochę opadły. Chciałabym powiedzieć że podchodzę do tego na zimno ale to tak niestety się chyba nie da. Przynajmniej ja nie umiem. Wczoraj strasznie dużo emocji, ja jestem z tych szybko się stresujących człowiek bomba jestem. Także ciężko mi było samej. Za dużo emocji żeby spać. Jeszcze pierwsze podejście do niektórych leków typu accofil który mam przepisany przez Paśnika. Dziwnie się po nim w nocy czułam. O 3 miałam budzik na luteinę to wstałam cała mokra. Cały czas czułam z prawej strony przy żebrach jakiś kłujący ból. Nie mogłam spać na tym boku. Ale to dość wysoko jakbym przy płucach z boku miałam wrażenie. Nie wiem co to mogło być? Ogólnie to czuję co jakiś czas kłucie w brzuch i takie jakby skurcze i przelewanie. Także wiem że wszystko może się zdarzyć, na wszelki wypadek chodzę w podpasce. Jedyne co to przelewanie wyróżnia od tego przed krwawieniem w piątek to to że w piątek bolał mnie brzuch a teraz nie boli. Mało jem bo nic mi przez gardło nie przechodzi ze stresu.
Ale jest jedno co sobie obiecałam i jestem dumna z siebie bo nie wiedziałam że tak umiem. Obiecałam sobie że nie doprowadzę się do takiego psychicznego stanu jak po pierwszym poronieniu i tego się trzymam. Wiem że co by się nie stało muszę zrobić wszystko żebym potem mogła spojrzeć sobie w twarz. A reszta nie jest zależna ode mnie.
 
Prolaktyna w ciąży fizjologicznie rośnie I tak też powinno być, dlatego nie powinno się brać leków na jej zbicie. Ale zgadzam sie ze trzeba odstawiać stopniowo, jak z resztą większość leków. Przy czym mając dawkę 1/4 tabletki na tydzień to już nie ma co stopniować :p
No właśnie więc też tak mi się wydaje że chyba muszę po prostu odstawić. Narazie się wstrzymuję a jutro będę konsultować z lekarzem wyniki badań jutrzejszych to zapytam o to.
 
@Gonzi Wada genetyczna w I ciąży daje nadzieję, że to się nie powtórzy. Ale z drugiej strony, dr Paśnik na coś Ci te leki dał i jednak korzystasz z kliniki, więc Twoja droga jest wyboista. Musisz sama w sercu podjąć decyzję jak się zachować teraz z pracą i dać wyraźnie znać partnerowi, że nie ma prawa tej decyzji kwestionować ani snuć wizji "gdybyś wtedy...".
No ja wiem właśnie że takie rzeczy się mogą powtórzyć. Te leki od Paśnika to są na implantację i teraz mi ciężko bo nie brałam ich od pozytywnego testu bo nie wiedziałam czy brać bo krwawiłam. Zaczęłam je brać dopiero wczoraj.
 
reklama
Do góry