reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża pozamaciczna, leczenie metotreksatem

O jeju, strasznie mi przykro. Musieli nie dokładnie oczyścić jajowod za pierwszym razem. Ale może w szpitalu okaże się że bez operacji się uda. Trzymaj się ciepło.
Niestety znów mam skierowanie do szpitala i właśnie się pakuję. Możliwe, że będę miała drugą operację, bo okazało się, że coś zostało po tej pierwszej i beta hcg zamiast spadać rośnie... Jestem zdołowana, ze znów będę przez to wszystko przechodzić najprawdopodobniej :(((
 
reklama
Póki co podali mi metotreksat, jestem pod obserwacją. Jeśli leczenie farmakologiczne nie pomoże to konieczna będzie druga operacja.
O jeju, strasznie mi przykro. Musieli nie dokładnie oczyścić jajowod za pierwszym razem. Ale może w szpitalu okaże się że bez operacji się uda. Trzymaj się ciepło.
 
Zostawili Cię w szpitalu czy do domu wypuścili i musisz na kontrolę chodzić? Oby zastrzyk pomógł i się wszystko samo oczyściło.. Współczuję bardzo tego koszmaru :(
Póki co podali mi metotreksat, jestem pod obserwacją. Jeśli leczenie farmakologiczne nie pomoże to konieczna będzie druga operacja.
 
Ponoć w niedziele maja mnie wypuścić, mam być 4 dni w domu i potem znów do szpitala i kolejna dawka, obserwacja 2-3 dni i do domu itd. aż do uzyskania poprawnych wartości. Ponoć czasem wystarczą dwie dawki raz w tygodniu i jest Ok. Ciekawe jak będzie w moim przypadku... Znów niepewność i stres :( Kiedy to się skończy :( Już zmęczona jestem tym wszystkim. Ponoć po metotreksacie trzeba odczekać minimum 6 miesięcy ze staraniem się o dziecko... Ale po tych przejściach to chyba i tak będziemy musieli psychicznie dojść do siebie, więc może będziemy potrzebować jeszcze więcej czasu...
Zostawili Cię w szpitalu czy do domu wypuścili i musisz na kontrolę chodzić? Oby zastrzyk pomógł i się wszystko samo oczyściło.. Współczuję bardzo tego koszmaru :(
 
Cześć dziewczyny, czy któraś z Was tu jeszcse jest? Leżę właśnie w szpitalu i czekam na operacyjne usunięcie jajowodu, mam juz krew w brzuchu, jestem przerażona i zrozpaczona, to była moja pierwszą ciąża:(
 
Cześć dziewczyny, czy któraś z Was tu jeszcse jest? Leżę właśnie w szpitalu i czekam na operacyjne usunięcie jajowodu, mam juz krew w brzuchu, jestem przerażona i zrozpaczona, to była moja pierwszą ciąża:(
 
Bardzo bardzo mi przykro. Wiem że strasznie się boisz.. Przechodziłam przez to pod koniec stycznia.. Nadal dochodzę do siebie psychicznie. Ja leczę się na nerwice więc pobyt w szpitalu to dla mnie koszmar najgorszy na świecie.
Mi też Usunęli jajowod, operacja trwała nie całe 2h. Też juz miałam krew w brzuchu, wszystko oczyścili. Będzie dobrze.. Lekarze wiedzą co robią. Najgorsza pierwsza doba po operacji. Potem coraz lepiej. Wiem że nie ma słów które by Ci ulżyły.. Ale powoli się ułoży wszystko.. Mocno trzymam kciuki. Możesz poprosić o coś na uspokojenie, na pewno dostaniesz od pielęgniarki.
Cześć dziewczyny, czy któraś z Was tu jeszcse jest? Leżę właśnie w szpitalu i czekam na operacyjne usunięcie jajowodu, mam juz krew w brzuchu, jestem przerażona i zrozpaczona, to była moja pierwszą ciąża:(
 
Cześć dziewczyny, czy któraś z Was tu jeszcse jest? Leżę właśnie w szpitalu i czekam na operacyjne usunięcie jajowodu, mam juz krew w brzuchu, jestem przerażona i zrozpaczona, to była moja pierwszą ciąża:(
Ja jestem po operacji, ale znów jestem w szpitalu, bo podczas operacji został ocalony jajowód i ewakuowane jajo płodowe, ale okazało się, ze w nim coś zostało i nadal się rozwija. Teraz zastosowali u mnie leczenie farmakologiczne i czekam póki co w szpitalu na efekty. Wiem, że to co przechodzisz to szok dla Ciebie, jest Tobie ciężko i jesteś przerażona teraz, ale trzeba niestety przeżyć tą operację. Z jednym jajowodem jest 80% szans na zajście w ciąże wg mojego ginekologa, więc to dużo. Teraz będziesz musiała dojść do siebie po operacji i psychicznie i fizycznie. To będzie najważniejsze, żeby się pozbierać.
 
Bardzo bardzo mi przykro. Wiem że strasznie się boisz.. Przechodziłam przez to pod koniec stycznia.. Nadal dochodzę do siebie psychicznie. Ja leczę się na nerwice więc pobyt w szpitalu to dla mnie koszmar najgorszy na świecie.
Mi też Usunęli jajowod, operacja trwała nie całe 2h. Też juz miałam krew w brzuchu, wszystko oczyścili. Będzie dobrze.. Lekarze wiedzą co robią. Najgorsza pierwsza doba po operacji. Potem coraz lepiej. Wiem że nie ma słów które by Ci ulżyły.. Ale powoli się ułoży wszystko.. Mocno trzymam kciuki. Możesz poprosić o coś na uspokojenie, na pewno dostaniesz od pielęgniarki.
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Właśnie wróciłam do domu. Operacja była przez nacięcie powłok brzusznych, męczy mnie taki ból ze ledwo można oddychać :( Również cierpię na nerwicę lękową, która dodatkowo wszystko utrudnia. Po operacji dowiedziałam sie, że udało sie uratować jajowód. Za 7 dni mam zrobić bete. Jestem totalnie załamana ponieważ od początku ciąży dobrze sie czułam, ginekolog zapewniał mnie, ze wszystoo jest dobrze a tu nagle ni stąd ostry ból brzucha, który powalił na kolana, szpital i diagnoza w którą po postu nie mogłam uwierzyć. Na kolejny tydzień miałam umówioną wizytę podczas której mieliśmy usłyszeć bicie serduszka :(( nie wiem jak mój ginekolog mógł nie ogarnąć ze cos jest nie tak, ze to ciąża pozamaciczna :( Boje sie teraz jak będzie wyglądało moje życie, jak po tym wszystkim dojść do siebie. A najbardziej boje się, ze cos takiego może sie powtórzyć. Trzymajcie sie ciepło dziewczyny.
 
reklama
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Właśnie wróciłam do domu. Operacja była przez nacięcie powłok brzusznych, męczy mnie taki ból ze ledwo można oddychać :( Również cierpię na nerwicę lękową, która dodatkowo wszystko utrudnia. Po operacji dowiedziałam sie, że udało sie uratować jajowód. Za 7 dni mam zrobić bete. Jestem totalnie załamana ponieważ od początku ciąży dobrze sie czułam, ginekolog zapewniał mnie, ze wszystoo jest dobrze a tu nagle ni stąd ostry ból brzucha, który powalił na kolana, szpital i diagnoza w którą po postu nie mogłam uwierzyć. Na kolejny tydzień miałam umówioną wizytę podczas której mieliśmy usłyszeć bicie serduszka :(( nie wiem jak mój ginekolog mógł nie ogarnąć ze cos jest nie tak, ze to ciąża pozamaciczna :( Boje sie teraz jak będzie wyglądało moje życie, jak po tym wszystkim dojść do siebie. A najbardziej boje się, ze cos takiego może sie powtórzyć. Trzymajcie sie ciepło dziewczyny.
Potrzebujesz czasu, żeby dojść do siebie. Jest to ciężkie przeżycie. Niestety problemem jest, ze lekarze nie uświadamiają pacjentek na temat ryzyka ciąży pozamacicznych i poronień i potem kobiety nie wiedzą co się dzieje. Ja mialam idealne przyrosty beta hcg jak w zdrowej ciąży, idealny progesteron i nie miałam kompletnie żadnych objawów, ze to ciąża pozamaciczna. Byłam również jak Ty w szoku, ze to nie normalna ciąża. Pół roku wcześniej przeżyłam podobny koszmar tylko, ze w 10 tygodniu dowiedziałam się, ze serduszko przestało bić w 8 tygodniu i to było poronienie zatrzymane i także nie miałam żadnych objawów poronienia. Napewno nie jest w porządku podejście, ze do lekarza nie powinno się iść wcześniej niż w 8-9 tygodniu. Ja poszłam teraz wcześniej ze względu na poprzednie poronienie, żeby sprawdzić czy wszystko jest Ok i jakie było moje zdziwienie, że znów nie jest Ok i ze to ciąża pozamaciczna. Ja niestety przez to, że beta zamiast spadać po operacji rosła i musiałam zostać poddana leczeniu farmakologicznemu metotreksanem z ryzykiem ze jesli leczenie nie zadziała, będę musiała mieć wykonaną drugą operacje, ale tym razem z wycięciem jajowodu. Też bardzo chciałabym już wyjść z tego, a przede mną tydzień badania bety w 4 i 7 dobie od zastrzyku, jak nie będzie efektu to kolejny zastrzyk i znów badanie bety i jak po drugiej dawce nie spadnie beta to operacja. Wszystko przede mną. Wczoraj wypuścili mnie do domu ze szpitala i jutro muszę jechać na pierwsze badanie bety (4 doba po zastrzyku). Czuję się póki co zdruzgotana i tez boje się co będzie w przyszłości :(
 
Do góry