No to i ja dołącze do waszego grona; siku mi się chce co chwilę, najgorsze,że człowiek nigdzie się z domu ruszyc nie może bo zaraz kibelka szuka.
Wczoraj mnie zaczął brzuch bolec tak nisko ( a juz myslałam, ze się skonczyło) i kłuje mnie w macicy najbardziej jak chodzę:sick: :-(
A do tego wszystkiego to mój M odebrał dzisiaj mój wynik z cytologii co ją miałam robioną na początku stycznia bo jest mi potzrebny do wglądu dla mojego gin.
I okazało się, ze wynik jest zły (obraz cytologiczny odpowiada procesowi zapalnemu, brak komórek endocerwikalnych, zmiany odczynowe i reparacyjne związane z zapaleniem

) i jak jestem w szoku, że ten lekarz (ze szpitala, juz Wam o nim pisałam, ze mało co mnie nie doprowadził w 29 tyugodniu do porodu) co mi robił cytologię nic mi nie powiedziła ani nic w tej sprawie nie robił (leczenie itp).
Jestem normalnie w ciezkim szoku i
Mam nadzięję, że skutków jego zaniedbania i bagatelizowania nie odczuję.
Tak więc wizytę u mojego lekarza mam w piątek i aż się boje co to będzie:-(