reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Przecież nie ma za co:) pisalam o tym na forum :)
A swoją drogą nie wiedzialam ze tak źle z pieskiem:(
Moj Hubek ostatnio sobie zazyczyl roro (Roxi) do łóżka i chciał z nia spać tylko ona sie do tego nie kwapila i chciala tylko wyjsc z łóżeczka :laugh2::laugh2::laugh2:
A swoja droga to straszny lobuz się z niego robi. Bije nas, gryzie, drapie i ani upominanie ani smutna minka ani jakas proba wytłumaczenia że tak nie wolno i np przytulenie nie pomaga
Dobrze, że Staś nie chce brać konika do łóżka... Jedynie co im kradnie to suchy chleb :-D

received_497047777570091.jpeg
Trzymam kciuki kochana ❤️❤️❤️✊✊✊
 
reklama
Moja ma to samo, chyba taki etap, sprawdza na co sobie może pozwolić. Głównie obrywa mój mąż, tata (dziadek) i najgorsze że pies... Można gadać, prosić, krzyknąć nic nie działa, a zołza się jeszcze chichra...
Moim zdaniem to racja, taki etap. Marcelina biła nas, ugryźć próbowała, ale szybko jej to minelo. Teraz mamy etap wymuszania, mowie NIE a ona w ryk. Rekord 40 minut płaczu, nie chce wtedy na rece wyje, warczy, szarpie że mam z nia isc, a ja twardo siedze, łyca już z tego płaczu. Mi dwa razy łzy do oczu napłynęły z tej bezsilności, bo nie chciala bym ja przytulila itd a dla mnie to byla wieczność. Wkoncu sie uspokoila, polozyla sie na poduszke na lozku spojrzała na mnie uśmiechnęła, przyciagnela reka do siebie i przytulila, a ja w ryk. Zachowala się tak jakby wiedziala, że źle zrobiła.
 
Moim zdaniem to racja, taki etap. Marcelina biła nas, ugryźć próbowała, ale szybko jej to minelo. Teraz mamy etap wymuszania, mowie NIE a ona w ryk. Rekord 40 minut płaczu, nie chce wtedy na rece wyje, warczy, szarpie że mam z nia isc, a ja twardo siedze, łyca już z tego płaczu. Mi dwa razy łzy do oczu napłynęły z tej bezsilności, bo nie chciala bym ja przytulila itd a dla mnie to byla wieczność. Wkoncu sie uspokoila, polozyla sie na poduszke na lozku spojrzała na mnie uśmiechnęła, przyciagnela reka do siebie i przytulila, a ja w ryk. Zachowala się tak jakby wiedziala, że źle zrobiła.
Wierz mi, ze to dopiero poczatek. Poczekaj jak sie zblizy do 2 lat... Wtedy zaczyna sie jazda bez trzymanki, bo juz sa super swiadome tego co robia i czego chca i trzeba mnostwo cierpliwosci i samozaparcia, zeby to ogarnac.
A jednoczesnie jest to tez cudny etap, bo zaczynaja mowic i mozna pasc ze smiechu [emoji16]
 
Wierz mi, ze to dopiero poczatek. Poczekaj jak sie zblizy do 2 lat... Wtedy zaczyna sie jazda bez trzymanki, bo juz sa super swiadome tego co robia i czego chca i trzeba mnostwo cierpliwosci i samozaparcia, zeby to ogarnac.
A jednoczesnie jest to tez cudny etap, bo zaczynaja mowic i mozna pasc ze smiechu [emoji16]
Mój ma etap nie słuchania się. Boże ... brak mi już cierpliwość. Mam wrażenie że tylko warczę i mówię nie albo nie wolno [emoji22]
 
Wierz mi, ze to dopiero poczatek. Poczekaj jak sie zblizy do 2 lat... Wtedy zaczyna sie jazda bez trzymanki, bo juz sa super swiadome tego co robia i czego chca i trzeba mnostwo cierpliwosci i samozaparcia, zeby to ogarnac.
A jednoczesnie jest to tez cudny etap, bo zaczynaja mowic i mozna pasc ze smiechu [emoji16]
To juz niedługo bo ma 18mcy. Zaczyna gadać, pieknie woła tate, umielbiam jej taaak:-D. No i to, że co jej ugotuje pieknie zje. No a charakterek ma po kim mieć haha.
 
Przecież nie ma za co:) pisalam o tym na forum :)
A swoją drogą nie wiedzialam ze tak źle z pieskiem:(
Moj Hubek ostatnio sobie zazyczyl roro (Roxi) do łóżka i chciał z nia spać tylko ona sie do tego nie kwapila i chciala tylko wyjsc z łóżeczka :laugh2::laugh2::laugh2:
A swoja droga to straszny lobuz się z niego robi. Bije nas, gryzie, drapie i ani upominanie ani smutna minka ani jakas proba wytłumaczenia że tak nie wolno i np przytulenie nie pomaga
Z pieskiem raz lepiej raz gorzej, nigdy nie woadomo co przyniesie kolejny dzień. Budzi się w nocy 2-3 razy, czyli jakbyśmy dwójkę dzieci mieli w domu:). Nudy nie ma.

A Hubek sprawdza granice. Jasio też się zrobił przekorny. Nie bije (jeszcze), ale każde NIE skutkuje szyderczym uśmiechem i robieniem tego czego nie wolno:D. Mały urwis❤.
 
Mój ma etap nie słuchania się. Boże ... brak mi już cierpliwość. Mam wrażenie że tylko warczę i mówię nie albo nie wolno [emoji22]
No to ja musze jq ciagle szantazowac, zeby robila to co chce. Jest grzecznym dzieckiem, mega ogarnietym, alw tez charakternym po matce niestety [emoji12]
I ja mam "nie" w dwoch jezykach na wypadek jakby w jednym do mnie nie dotarlo ...
 
reklama
Z pieskiem raz lepiej raz gorzej, nigdy nie woadomo co przyniesie kolejny dzień. Budzi się w nocy 2-3 razy, czyli jakbyśmy dwójkę dzieci mieli w domu:). Nudy nie ma.

A Hubek sprawdza granice. Jasio też się zrobił przekorny. Nie bije (jeszcze), ale każde NIE skutkuje szyderczym uśmiechem i robieniem tego czego nie wolno:D. Mały urwis❤.
Wdal sie w matke:-D;)
 
Do góry