reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

co mam zrobić....?

Trochę wygląda, jakbyś podjęła decyzję, ale dobrze, że zamierzasz skorzystać z pomocy terapeuty. To, co przeżyłaś jest ekstremalną sytuacją i nie dziwią mnie twoje emocje. Życie po zdradzie jest porównywany do śmierci najbliższej osoby. Potrzeba czasu na odbycie żałoby i zastanowienie się nad kolejnym etapem życia.

Piszesz, że cały czas myślisz o tej drugiej. Masz prawo zadawać pytania wprost i oczekiwać odpowiedzi, bo najgorsze co możesz zrobić to dać pole swojej wyobraźni. A na tyle, na ile możesz przekierowuj swoją uwagę i dostarczaj swojemu mózgowi trochę endorfin, nawet na siłę. Zostaw męża z dzieckiem a sama wybierz się poćwiczyć, na spacer, czy pogaduszki z przyjaciółkami.

W między czasie zastanów się, czy jest szansa, żebyś się z tym człowiekiem czuła szczęśliwa. Jeżeli on cię zdradzał, bo czuł się niezrozumiany, a sama piszesz, że jest słaby to macie szansę odbudować związek i ustalić reguły i nauczyć rozwiązywania problemów. Tylko musisz wiedzieć, czy tego chcesz. I wiedzieć, że o zdradzie nie zapomnisz, ale może stać się przełomem i pozwolić wam zbudować związek na nowo. Może też być końcem waszego związku. Daj sobie czas, żeby się zastanowić i przyjrzeć swoim potrzebom, ale usłyszeć też swojego męża. Myślę, że terapeuta może was obydwoje wesprzeć.
 
Ostatnia edycja:
reklama
kurczę nie stawiam na nas kreski...
mam tak mieszane uczucia jak nigdy w życiu, teraz jest mój czas na to, żeby skupić się TYLKO na sobie i nic więcej.
Czekam na to co on zrobi- ma czas do końca roku na działanie, ja dłużej nie będę czekać
 
Tylko ty musisz wiedzieć czego chcesz i określić warunki i granice. Żebyś wiedziała po czym rozpoznasz, że się udało i że chcesz być dalej w tym związku.
 
Aniania ciezko cos poradzic ja tez uwazam , ze zdrada jest wkodowana.Co innego jakis wybryk po pijaku to jeszcze bym byla w stanie wybaczyc choc bolalo by cholernie...ale taki typowy romans.. nie!..... pewnie byly miedzy nimi uczucia skoro tyle to trwalo..nie wybaczylabym nigdy i pewnie bym sie rozwiodla.Ale mowie ja to ja nie moge Ci absolutnie niczego doradzic moge jedynie przedstawic swoj punkt widzenia.

010igov3fkey3mez.png
 
Aniania ciezko cos poradzic ja tez uwazam , ze zdrada jest wkodowana.Co innego jakis wybryk po pijaku to jeszcze bym byla w stanie wybaczyc choc bolalo by cholernie...ale taki typowy romans.. nie!..... pewnie byly miedzy nimi uczucia skoro tyle to trwalo..nie wybaczylabym nigdy i pewnie bym sie rozwiodla.Ale mowie ja to ja nie moge Ci absolutnie niczego doradzic moge jedynie przedstawic swoj punkt widzenia.

Ja jednak myślę, że każda historia jest inna. Jeśli piszesz, że Twoim zdaniem - zdrada jest wkodowana- to jest to Twoje przekonanie, a niekoniecznie prawda ogólna. Dodatkowo na podstawie tego, że ktoś napisał kilka zdań na forum każdy z nas tworzy sobie w głowie własną opowieść, dodaje bohaterów i różne sytuacje. Coś co się ciągnie przez 6 miesięcy mogło być np. 3 spotkaniami, a mogło być wspólnymi tygodniowymi wyjazdami albo prawie stałym związkiem. Tego nie wiemy, dlatego sobie wymyślamy:) No i teoretycznie wiemy, jak byśmy zareagowały, ale w praktyce może być kompletnie inaczej:)
 
Maziajka myślałam tak samo jak Ty, ale uwierz życie bardzo mocno weryfikuje nasze plany... dzisiaj nie wiem co mam robić, ale myślę, że czas podpowie...
Zresztą mało tego mój mąż całe życie zarzekał się, że nie zdradzi, mało tego że nawet jeśli tak się stanie, to na pewno nie zostanie bo nie widzi sensu takiego związku.. teraz walczy żeby tylko coś się udało...

Też sobie mysłałam nie, nigdy - tylko rozwód... ale teraz jestem całą sobą w tej sytuacji i w środku wygląda to zupełnie inaczej niż z zewnątrz
 
Może to brzmi bardzo racjonalnie, ale stwórz listę, bilans zysków i strat w każdej sytuacji na jaką sie zdecydujesz, wtedy będziesz będziesz miała rozeznanie. Ja mam zdanie dość jasno wyklarowane w tym temacie, raz zdradził, będzie zdradzał. Wiem, że dla niektórych to okrutne i zawsze znajdzie się ktoś to powie, że życie weryfikuje wszystko, ale dla mnie zasady są jasne. Nie zostanę z facetem dla dobra dzieci, to kiepski powód do podtrzymywania relacji. Zdrajca będzie zdradzał. Ale jeśli masz nadzieje na uratowanie związku to ratuj go bez względu na to co tutaj piszemy.
 
reklama
Mnie sie wydaje że Ty go nadal kochasz i jesteś w stanie wybaczyć tylko potrzebujesz czasu, na razie to wszystko jest bardzo świeże, dajcie sobie czas, zobaczysz czy on się stara, czy Ty jesteś w stanie jeszcze z nim być. wogóle to Cię podziwiam bo w sytuacji kiedy on tak bardzo zranił Ciebie Ty jeszcze byłaś w stanie myślec o jego dobru, żeby jego ludzie nie postrzegali przez pryzmat tego co zrobił, bardzo szlachetnie, nie wiem czy bym tak umiała. Ale ogólnie jestem za sklejaniem związków a nie przekreślaniem wspólnych lat, chociaż wiem że to trudne.
 
Do góry