cos dla podniebienia-czyli menu naszych pociech

[KasiaDe]

U nas jest identyko! Fotelik/krzesełko? Przez minutę, dwie i już gdzieś chce pędzić

 

[sumka]

U nas to samo. Kuba usiedzi w foteliku 2 minuty, a potem na znak że koniec spluwa jedzonkiem centralnie na siebie lub karmiącego go akurat nieszczęśnika. To taki sygnał "wyjmijcie mnie wreszcie z tego cholerstwa" po czym dalej w biegu zjada ze smakiem resztę żarełka

 

[Mamoot]

Sumka, wyobrażam sobie to spluwanie.

Karmiłam dziś Wojtka chłodnikiem, a ten mnie chyc za łyżkę. Normalka - wzięłam sobie drugą. Ta druga też za chwilę była w drugiej łapce. No to wzięłam trzecią łyżeczkę. Co zrobił Wojciaszek? Złapał ją paszczą. Jakiś diabelski humorek miał.

 

[aniab190]

Matek to wogóle nigdzie nie może wysiedziecFotelik był be od początku a je w biegu

 

[KasiaDe]

A ja myslałam, że tylko z moim dzieckiem jest cos nie teges;-)

 

[aniab190]

Ja myślę że te nasze dzieci to się zmówiły i dlatego są takie szalone no i cudowne:-)

 

[sylwia i wojtuś]

u nas tez jedzenie jest w biegu śmieje sie że Wojtek Fast Foody jada:-)

 

[mama Marcinka]

Dziewczyny, mam nadzieję, że jak kupujecie jogurty i serki dla maluchów, czytacie skład... Dzisiaj nie było w sklepie bakusiów, więc wzięłam jakiś zwykły serek homogenizowany z brzoskwiniami - wyglądał super, był waniliowy, a osobno dołączone były brzoskwinie w syropie do wymieszania przed jedzeniem. Kiedy go otworzyłam do jedzenia, podpadł mi jego wygląd i konsystencja - całkiem inne, niż w naszym ukochanym bakusiu... Czytam skład, a tam obok sera , cukru, brzoskwiń itp. znalazłam następujące pozycje: we wsadzie brzoskwiniowym - substancja zagęszczająca E 1442, barwniki: E 160 C, E 100, w serku - substancje zagęszczające: E 1422, E 440, E 407, regulator kwasowości E 330, barwnik E 100...

 

[patrycja24berlin]

Asia ja Ci powiem szczerze ze od jakiegos juz czasu patrze tylko na daty waznosci...Wszedzie tego cholertwa sztucznego ze nawet mi sie juz sprawdzac nie chce...

 

[cicha]

Asia niezly sklad
Ja przyznam, ze czytam i to dokladnie i nie tylko jak kupuje cos dla Julka ale tez czesto przy ogolnych zakupach. Jak jest wybor w produktach to sugeruje sie wlasnie glownie skladem. Takie czasy, ze sie chemii nie uniknie ale ograniczyc jak mozna choc troche ograniczyc to jest dobrze.

A tak przy okazji mam pyatanko: czy dajecie juz maluchom sok pomaranczowy?