reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cos innego niz mleczko...

mój lizaków nie jadł nigdy. ale uwielbia jupika pić, jeść czekoladę. za to warzyw nie ruszy :/ z owoców kupuję mu frutapurę w tubce i mu się podoba to samodzielne wyciskanie i jakoś zjada.
 
reklama
Ja swojej jeszcze słodyczy nie daje ani czekolady ani cukierków chciała bym do 2 roku wytrzymac ciasta tez nie daje. Za to mala je wszystkie waywa i owoce a pomidory to całego w reke i jeden po drugim mogła by jes.
 
A moja Natak to pomelziara,tak ja i rodzcie:happy:,ja uwielbiam chrupki,cukierki,Natka widzac ze my jemy on tez che i co dziecko nie dam.........:-D ja kupuje jej organiczne ciastaka,chrupeczki,czekolade dostaje moze dwa razy w tyg,sa i dni kiedy rzadengo pomelza nie zje,wiec nie widze jak na razie u nas problemu:no::-D
 
U nas Kacper je chrupki kukurydziane, czekoladę ale w małych ilościach np. kosteczkę dziennie, ciast nie jada, i trzy razy jadł lizaka, ale to tylko polizał parę razy !
Oj dzieci muszą jeść słodycze ( oczywiście w rozsądnych dawkach ), czemu im tego odmawiać !
 
u nas zamiast slodyczy dostaje np orzechy , ale czasem dolstanie ciasto z owocami lub warzywami.jadla juz cukierki pudrowe zelki czekolade chalwe no mase roznych slodkosci.ale cukierkow nie pozwalam zabardzo i lizakow.ogolnie slodycze dostaje baaardzo rzadko , najlepiej wlasnie w formie owocow itd.no i od slodyczy i tak woli jak Natalka Heksy pomidora , czy marchewki gotowane , miesko gotowane .uwielbia owoce i warzywa , tak wiec sie nie przejmuje jak raz na jakis czas cos dostanie na podwieczorek slodkiego.
 
zgadzam się z Anzk, dzieci powinny móc jeść słodycze-przynajmniej tak mi podpowiada miękkie-matczyne serce:-)wiem, wiem-zęby, cukrzyca, alergie etc.ale małe ilości przecież tak pięknie słodzą życie(wiem co mówię, bo sama jestem strasznym łasuchem)a ta dawka słodokosci jest nam bardzo potrzebna zwłaszcza teraz jak taka pogoda za oknem:no:
 
Z Natalka juz dobrze teraz podnosimy odpornosc i dbamy o zdrówko bo przed nami szczepienie.na buzce jeszcze marnie wyglada bo zastrzyki co pomogły to pomogły ale i to wszystka ja wykończyło troszke w tydzien stracila ok 600-700g wiec duzo jak na takie male dziecko ale powoli wraca apetyt i mam nadzieje ze dalej bedzie dobrze.
Co do słodyczy ja nie dakje dlatego bo zeby czy coc tam po prostu ja mam problemy z przemiana materi a natalka po mimo ze duzo nie je to i tak dobrze wyglada wiec dla jej dobra wole aby smak słodyczy cukierków łakoci poznala zdecydowanie pózniej.
Ale nie wykluczam opcji ze mój mąż lasuch jak jest z na 2 godzinki dziennie a mnie nie ma to jej czegos tam nie poda. Kto to wie.....On moze zjadac 2 tabliczki czekolady zagryzac chałwa i poprawic ciastem w ciagu 1 godziny i potem jeszcze a jest szczupły jak ja zazdroszcze takiego czegos.....
 
reklama
Heksa...u nas jest podobnie...moj wcina chalwe ze 3-4 dziennie.wogole to nie przepada za zwyklymjedzeniem tylko same slodycze najlepiej...a taki szczuply ba nawet wazy za malo...a ja wystarczy ze zjem troche a odrazu puchne wrecz...na szczescie nie znosze slodyczy....:):)

A Natalka faktycznie troszke na wadze stracila ale nic sie nie martw , pewnie to nadrobi szczegolnie ze ty jej takie pysznosci robisz!!!
 
Do góry