reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Covid w ciąży

Malafiga

Początkująca w BB
Dołączył(a)
16 Wrzesień 2020
Postów
28
Hej. Czy ktos z Was lub wSzych znajomych zmagal sie z Covidem w okresie I/II TRYMESTRU ciąży? Jak dlugo trwaly objawy i goraczka? Czy wplynelo to jakos na dziecko?
 
reklama
Hej. Czy ktos z Was lub wSzych znajomych zmagal sie z Covidem w okresie I/II TRYMESTRU ciąży? Jak dlugo trwaly objawy i goraczka? Czy wplynelo to jakos na dziecko?
Koleżanka była chora pod koniec drugiego trymestru. Gorączki nie miała wcale. Inne objawy, w tym uciążliwy kaszel prawie trzy tygodnie. Lekarze twierdzą, że nie wpłynęło to w żaden sposób na dziecko. Dostała tylko prewencyjnie acard.
 
Hej. Czy ktos z Was lub wSzych znajomych zmagal sie z Covidem w okresie I/II TRYMESTRU ciąży? Jak dlugo trwaly objawy i goraczka? Czy wplynelo to jakos na dziecko?

Ja chorowałam na przełomie 1/2 trymestru. Dwa dni gorączki 38 stopni i tydzień strasznie uporczywego kataru. Zero kaszlu, duszności i takich tam... Wymaz pozostawał natomiast pozytywny przez prawie 4 tygodnie. W każdym razie lekarze uspokają, ze na na dziecko nie miało to wpływu także raczej jestem spokojna.
 
Ja chorowałam w 10 tyg, dwa pierwsze dni gorączka do 38stopni, na więcej nie pozwalałam i zbijalam paracetamolem, zgodnie z zaleceniami lekarza. Potem tylko kaszel i brak węchu i ogólnie osłabienie. Moja lekarka rodzinna dla monitorowania sprawy załatwiła mi pulsoksymetr, ale tam wszystko było spoko. Izolacja trwała 10 dni ale ja po około tygodniu wróciłam do normy, jedynie ten kaszel jeszcze mi trochę pozostał, a raczej tak odchrzaknsc czasem muszę (covid stwierdzony 10/02).
Na kaszel jeszcze robiłam sobie inhalacje z soli morskiej z kwasem hialuronowym, też z zalecenia lekarza.
Podobno to wpływu na bobasa nie ma, z ciążą wszystko ok, ale niewiadomo czy po jakimś czasie coś nie wyjdzie, mam przez to taki wewnętrzny niepokój 😑
 
Byłam chora w 9 Tc. Przez ponad tydzień stan podgorączkowy, jak było 38 to zbijałam temperaturę. Dodatkowo na początku straszny ból głowy, oczu. Zatoki mam dalej zatkane mimo końca izolacji i jestem słaba. Wyprawa na zakupy to potężne wyzwanie, zrobiło mi się słabo, zadyszka. Mam jeszcze l4, głównie leżę ale się poprawia. Idę w piątek do lekarza i mam nadzieję, że jest wszystko ok z dzieckiem.
 
Ja chorowalam nie wiedząc ze jestem w ciąży. Temp 35.9 katar i brak węchu.Płód prawidłowo SD sie rozwija.Potem maz zachorował jak byłam w 15tyg. Ja na szczęście nie zachorowalam.
 
Hej. Czy ktos z Was lub wSzych znajomych zmagal sie z Covidem w okresie I/II TRYMESTRU ciąży? Jak dlugo trwaly objawy i goraczka? Czy wplynelo to jakos na dziecko?
Ja miałam covid i w żaden sposób niby nie wpływa na dziecko ale szczerze mówiąc co innego maja powiedzieć jak nikt tego niewie ... koło 3 tygodni ból głowy nie do zniesienia ból oczu i katar chorowałam w listopadzie a do tej pory mam problem z zatkanym nosem i żadnych leków tak czy siak nie dostałam
 
Ja najprawdopodobniej w 8tc. 2 dni stan podgorączkowy, ból mięśni i najdłużej trzymał katar i obrzęk nosa. Osłabienie jak przy przeziębieniu. Teraz 21tc i z moim Maluszkiem wszystko ok 🥰
 
reklama
Ja najprawdopodobniej w 8tc. 2 dni stan podgorączkowy, ból mięśni i najdłużej trzymał katar i obrzęk nosa. Osłabienie jak przy przeziębieniu. Teraz 21tc i z moim Maluszkiem wszystko ok 🥰
A czy ktoś zaszedł w ciążę bezpośrednio po chorobie? Czy to może meic wpływ na ciąże? Ja z mężem chorowaliśmy w styczniu (tylko 2 dni gorączki i ogólne osłabienie+kaszel) . Odpuściliśmy jeden cykl starań, a w lutym już stwierdziliśmy, że nie ma co odkładać, bez spiny do tg podeszliśmy, uda to się uda, a jak nie to też nic się nie dzieje. Teraz jestem w 4 tygodniu. Mam nadzieję, że jednak przebytą choroba nie ma większego wplywu.
 
Do góry