reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ćwiczonka naszych szkarbów:-)

reklama
To my robimy cos podobnego jak na zdjeciu 3 i 5 wg bobath.
dziś nie udało sie zrobić fotek bo cały dzien zabiegane byłyśmy, postaram sie jutro.
Liwus - dzieki!
 
To ja donoszę, że ćwiczenia Pabli u nas już odniosły niespodziewany skutek:-) do tej pory mała jak siedziała, to u mnie na kolanach a jak chciała zabawkę, to pokazywała rączką, a ja jej podawałam. A ostatnie dwa dni sadzam ją sobie między moimi rozsuniętymi nogami bezpośrednio na podłodze i mała zaczaiła, że zabawkę, która leży przed nią, można sobie samemu podnieść i ćwiczy to namiętnie. Udaje się już jej nawet posiedzieć w pozycji niescyzorykowej paręnaście sekund, a poza tym tak jej się spodobała perspektywa siedzenia, że usiłuje sama podnieść się z leżenia - technikę ma dziwaczną, bo zamiast podeprzeć się na boku rączką, usiłuje podnieść się samą siłą mięśni obręczy piersiowej, ale ćwiczy zaciekle:tak:
 
Surv - cieszę sie bardzo!! tak sobie myslę że dobrze jak rodzice poświęcają trochę czasu w ciągu dnia dziecku i symulują jego rozwój. Niektóre dzieci pozostawione same sobie lecą pięknie w rozwoju a niektórym trzeba odrobinkę pomóc - jak mojemu Leniakowi:-)
U nas też lepiej, lewą rączką młoda robi coraz wiecej i częściej odwraca sie na prawy bok:-)
pozatym juz nie reaguje wielkim płaczem na pozycje do raczkowania, nawet jak jej nózki przytrzymuje a ona głowę położy na podłodze to potrafi sie podnieść sama na wyprostowane ręce z powrotem:-) oj, naprawdę juz mi lepiej i wierze że jak pojedziemy na kontrolę to sie okaze że jest wszystko git:tak: oby......
na samo raczkowanie młoda ma jeszzce sporo czasu, najważniejsze zeby lewa strona była równie aktywna jak prawa.
 
Po wczorajszej rehabilitacji mamy ćwiczyć:

  • Podparcie w siadzie - tak, żeby nie leciała do tyłu, jak się przewraca, tylko na boki, podpierając się rączkami. Czyli jak się bawi, to jedna rączka służy do podparcia, a druga trzyma zabawkę.

  • Obciążanie stópek, jako że Julka często zagina paluszki - siadanie w pozycji jak na nocniku, tak żeby nóżki zwisały i dociskanie lekko do podłogi. Oprócz tego masowanie stópek.

  • Wypychanie Julci do przodu, czyli podkładanie ręki pod jej stópkę (przy leżeniu na brzuchu), tak żeby się odpychała od niej i "szła" do przodu, a nie tylko do tyłu.
Najciekawsze jest to, że po 40 minutach ćwiczenia z tą kobietą Julka naprawdę dużo łapie i bez większych starań sama robi to, co ona jej tam pokaże.
 
U nas chwilowo zastój w ćwiczeniach - młoda marudzi tak okropnie ze nie jestem w stanie nic z nią zrobić. Jedynie co to kładę ją na swojej nodze na brzuchu, tak że podpiera sie z jednej strony rączkami wyprostowanymi a z drugiej strony klęczy na kolankach.....
jak jest na brzuchu i jest lepszy czas to ćwiczymy obracanie sie wokół własnej osi do zabawek i wciaż przewroty z brzucha na plecy.... czasem zrobi sama a czasem wydaje sie że znów nie wie jak to zrobić.
 
tak piszecie dziewczynki o tych stymulacjach obydwu strona cialka a u nas to jest dziwnie. najpierw Maly uzywal tylko lewej reki i wogole jakis lewostronny bardziej byl wiec myslelismy ze bedzie leworeczny a teraz zmiana, wszystko jest w prawej.
nie wiem co o tym myslec za bardzo? myslicie zeby cwiczyc ta lewa tez?
probowalyscie kiedys yoge dla takich malych dzieciaczkow? my cwiczymy i fajna zabawa jest:-) polecam szczerze:-)
 
reklama
No to odkopuję stosowny wątek i opiszę Wam te ćwiczenia:tak:
Mała ma nóżki dużo słabsze od rączek, więc nasze ćwiczenia mają je stymulować i przygotować nie tylko do raczkowania, ale i chodzenia.

1. W pozycji do raczkowania (zależnie od humoru, mała ustawia się sama, albo jej pomagam) klękam za nią i obejmuję kolanami jej nóżki, żeby miała ułożone prosto, a nie rozjechane jak żaba. Trzymam ją pod brzuszkiem i bujamy się do przodu i tyłu.

2. W tej samej pozycji biorę jej rączki i na zmianę wysuwam do przodu, albo w powietrzu, albo po ziemi.

3. potem to samo robię z nóżkami, tylko to już trudniejsze, bo mała wtedy zwykle pada na brzuszek i stawia bierny opór:baffled:

4. W pozycji na raczkach wyciągam jej na zmianę lewą i prawą nóżkę i ustawiam tak, żeby stopa opierała się o ziemię, a kolano było zgięte - tak jak dorosły wstawałby z czworaków, bo ona ma tendencję do siadania z nóżką sztywno wyprostowaną.

5. Z powyższej pozycji ćwiczymy siadanie, naprzemiennie raz zjednego, raz z drugiego boku - niby je umie, ale chodzi o utrwalenie.

6. Siadam na kanapie, ew. na podłodze z wyprostowanymi nogami, przesadzam sobie małą przez kolano i na zmianę ustawiam jej nóżki tak, żeby kolanko było zgięte, a stopę dociskam dosć mocno do podłogi - chodzi o to, żeby jej się stópki naprostowały, bo nadal ma lekko wydrążone, oraz żeby nei podwijała palców i poczuła swój ciężar obciażający stopy.

7. To samo można zrobić sadzając sobie dziecko normalnie na kolanach, tak żeby swoje kolana miało podciągnięte do piersi, a stópki oparte mocno o kolana mamy.

8. Z ćwiczeń ogólnych często siadam na ziemi z wyprostowanymi nogami i pozwalam jej się przez nie przewieszać i przechodzić, albo wspinać na mnie. Gdy przy mnie staje, staram się ją lekko odchylać do tyłu, bo na razie nadal stoi jak nie do końca rozłożony scyzoryk:-pWieczorami, kiedy ma wyjątkowo duży humor i nadmiar energii do spożytkowania, przewalamy się po łóżku, ustawiam jej przeszkody z poduszek do pokonania, albo daję pilota na wabia i mała wtedy ćwiczy wszystko naraz:-D

No - i to jest teoria...w praktyce wygląda dużo gorzej, bo mała nienawidzi wymuszonego raczkowania i jak tylko widzi w pozycji na raczkach, że się do niej zbliżam z niecnym zamiarem poćwiczenia, to natychmiast pada na brzuszek, rozpłaszcza się na podłodze i udaje, że nawet usiąść nie umie:-(
 
Do góry