reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cycowe mamy :)

Czy wasze dzieciaczki też tak strasznie ulewają w dzień :baffled: Mam wrażenie, że Maciek wypluwa wszystko co zjadł... zaczynam podejrzewać, że go przekarmiam choć wcale długo i często nie je :szok:

Dodam jeszcze, że butli uczymy się od przyszłego tygodnia jak przyjdzie mi laktator elektryczny ;-)

Mój nie ulewa w ogóle, nie wiem czym się to ma ......
 
reklama
Dagmar- ja zostawiam 100 ml na każde 2 godz. Ale najlepiej odciagnij sobie dzien przed i sprawdz ile Kaj zjada. Co do smoczkow to radze spróbowac innego kształtu- u nas płaski smoczek był ble, kupiłam aventa i dziecko samo z nim usypia- kocyk, smoczek, buziak i lulu. Nie zawsze ale czesto dziala
Hehe, ja też mam takie wentyle;) Co do butlowstretu to nie wiem, moze za późno dałyście butle szkrabom? I teraz po prostu sa juz na tyle madre ze nie dadza się oszukać;)
Ola- a dlaczego bez znieczulenia? JA w ciąży miałam leczenie kanałowe ze znieczuleniem- tylko nie takim standardoiwym ze strzykawki ale zupelnie innym i nic nie czułam. Poczuł tylko portfel bo jest to znacznie droższe- u mnie 700zł, w większych miastach podobno więcej
mi w ciąży też leczyli ze znieczuleniem a wczoraj zapytałam zaraz na wejściu czy po znieczuleniu moge karmi? a ona że spróbujemy bez a jak będzie bardzo bolało to podamy znieczulenie. To był drugi zabieg kanałowego więc zab jest już częściowo martwy ale nie było to przyjemne mimo wszystko
Mój syn mnie zaskakuje wczoraj butla ble a dziś dałam mu wode w butli bo miał czkawlę i załapał...ręce opadają
 
ja mam z kolei taki dylemat i liczę że mi doradzicie
w sumie to mi tak bardzo nie zależy żeby Alanek teraz pił z butli po prostu ja bym chciała zakończyc karmienie piersią po 6 miesiącu i martwi mnie co potem?
jak myślicie czy odpuścic teraz i go nie stresowac ?
ale boję sie że póżniej wogóle nie bedzie chciał butli bo bedzię starszy i mądrzejszy
podpowiedzcie mi coś proszę
 
Czy wasze dzieciaczki też tak strasznie ulewają w dzień :baffled: Mam wrażenie, że Maciek wypluwa wszystko co zjadł... zaczynam podejrzewać, że go przekarmiam choć wcale długo i często nie je :szok:

Dodam jeszcze, że butli uczymy się od przyszłego tygodnia jak przyjdzie mi laktator elektryczny ;-)
Mój mały też ulewa czasem mniej czasem więcej zawsze po jedzeniu mu sie obbija i za chwilę ulewa
najważniejsze żeby dziecko przybierało na wadze jeśli twoje maleństwo prawidłowo przybiera to sie nie martw
 
ja mam z kolei taki dylemat i liczę że mi doradzicie
w sumie to mi tak bardzo nie zależy żeby Alanek teraz pił z butli po prostu ja bym chciała zakończyc karmienie piersią po 6 miesiącu i martwi mnie co potem?
jak myślicie czy odpuścic teraz i go nie stresowac ?
ale boję sie że póżniej wogóle nie bedzie chciał butli bo bedzię starszy i mądrzejszy
podpowiedzcie mi coś proszę

Wiadomo że dzieci są różne..ale napiszę jakie ja mam doświadczenie;-)
Hania od małego konsekwentnie odmówiła butli więc się poddałam!
I mimo że w końcu w 10 miesiącu nauczyła się pić z butelki mleko (piersią karmiłam już tylko w nocy) to herbatki z butelki nie wypiła nigdy:szok:
Najpierw podawałam jej łyżeczką a teraz pije albo z kubeczka z rurką albo ze zwykłego:-D
Więc ja dalej próbuję Tomka przekonać do flachy bo potem może być za późno:no:
 
witam cyckowe mamy! widzę, że niezły wątek tu się rozkręcił:) podczytalam co u Was wiec tak ogolnie napisze o swoich przezyciach z karmieniem piersia. Otóż Julka nauczyła się pięknie ssać już w szpitalu. Na początku jadła co 1,5 -2 godziny, teraz je co 2-3,4 godziny nieraz tez wytrzymuje. Nie mialam jeszcze sytuacji, zebym musiala ja przystawiac do dwoch piersi. Zawsze najada sie z jednej i karmię ją na zmianę, raz lewą, raz prawą. Pokarmu mam raczej sporo bo gdy odciągam to udaje mi się w ciągu 15 minut oddesać ok. 120 ml czyli prawie całą małą butelkę i tyle też moje dziecko zjada za jednym posiedzeniem, nieraz 150ml. Gdy wychodzę i wiem , że bedzię pora na karmienie w tym czasie to właśnie zostawiam tyle mleka, a więc gdyby nie miało mnie być powiedzmy 5 godzin to zostawiłabym dwie małe butelki. Na szczęście nie mamy problemu z piciem z butli, mamy firmy Tommee Tippee. Mielism kilkudniowy kryzys cyckowy tzn musialam odciagniety pokarm wciskac jej butelka ale już wszsytko wroclo do normy i cycus jest na porzadku dziennym a butelka tylko w razie W ;) Herbatek nie lubi zadnych bo kazda proba podania konczyla sie tym, ze to ja wypijalam herbatkę ;-) Ostatnio jedynie mam klopot z lewym sutkiem, mam pęknięty i boli gdy mała zaczyna ssać a jest na tej wyskości, że zawsze trafia w to samo miejsce jak jej włożę do buzi. niby się podgoi to znów podrażni to miejsce. a tak innych problemów nie mam z piersiami. Co do ulewania to Julka też ulewa i to dosyc czesto. W nocy nie bo wtedy nie trzymam je do odbicia i nie rusza sie tyle wiec ten pokarm sie ulezy ;-) a jeśli chodzi o bąki to tez purta nieraz głosno a nieraz cicho ale jak pojdzie dymek to tez nie ma czym oddychac :-D ...Uwazam, ze samo karmienie piersia jest wspanialym aktem pojednania matki z dzieckiem i tez uwielbiam patrzec jak Julka pije, trzyma rączką cycusia lub składa sobie łapki, nieraz odrywa ustka, usmiechnie się, popatrzy gdzies do tylu, znow sie dorwie, pije, cos zagaworzy, dalej pije...ehhh, nieraz mam wrazenie,że sie wyglupia i specjalnie mnie rozsmiesza:) to tyle o moim cyckowaniu
 
ja mam z kolei taki dylemat i liczę że mi doradzicie
w sumie to mi tak bardzo nie zależy żeby Alanek teraz pił z butli po prostu ja bym chciała zakończyc karmienie piersią po 6 miesiącu i martwi mnie co potem?
jak myślicie czy odpuścic teraz i go nie stresowac ?
ale boję sie że póżniej wogóle nie bedzie chciał butli bo bedzię starszy i mądrzejszy
podpowiedzcie mi coś proszę

No zgadzam się, że lepiej wcześnie do butli przyzwyczaić. Koleżanki, które za późno do butli próbowały przekonać miały tak jak Aga, bez szans na ciumkanie z czegoś innego niż cycuś. Ja też z różnych względów nie planuję karmić zbyt długo (mam takie pobożne życzenie, ale jak bedzie - zobaczymy) :)

witam cyckowe mamy! widzę, że niezły wątek tu się rozkręcił:) podczytalam co u Was wiec tak ogolnie napisze o swoich przezyciach z karmieniem piersia. Otóż Julka nauczyła się pięknie ssać już w szpitalu. Na początku jadła co 1,5 -2 godziny, teraz je co 2-3,4 godziny nieraz tez wytrzymuje. Nie mialam jeszcze sytuacji, zebym musiala ja przystawiac do dwoch piersi. Zawsze najada sie z jednej i karmię ją na zmianę, raz lewą, raz prawą. Pokarmu mam raczej sporo bo gdy odciągam to udaje mi się w ciągu 15 minut oddesać ok. 120 ml czyli prawie całą małą butelkę i tyle też moje dziecko zjada za jednym posiedzeniem, nieraz 150ml. Gdy wychodzę i wiem , że bedzię pora na karmienie w tym czasie to właśnie zostawiam tyle mleka, a więc gdyby nie miało mnie być powiedzmy 5 godzin to zostawiłabym dwie małe butelki. Na szczęście nie mamy problemu z piciem z butli, mamy firmy Tommee Tippee. Mielism kilkudniowy kryzys cyckowy tzn musialam odciagniety pokarm wciskac jej butelka ale już wszsytko wroclo do normy i cycus jest na porzadku dziennym a butelka tylko w razie W ;) Herbatek nie lubi zadnych bo kazda proba podania konczyla sie tym, ze to ja wypijalam herbatkę ;-) Ostatnio jedynie mam klopot z lewym sutkiem, mam pęknięty i boli gdy mała zaczyna ssać a jest na tej wyskości, że zawsze trafia w to samo miejsce jak jej włożę do buzi. niby się podgoi to znów podrażni to miejsce. a tak innych problemów nie mam z piersiami. Co do ulewania to Julka też ulewa i to dosyc czesto. W nocy nie bo wtedy nie trzymam je do odbicia i nie rusza sie tyle wiec ten pokarm sie ulezy ;-) a jeśli chodzi o bąki to tez purta nieraz głosno a nieraz cicho ale jak pojdzie dymek to tez nie ma czym oddychac :-D ...Uwazam, ze samo karmienie piersia jest wspanialym aktem pojednania matki z dzieckiem i tez uwielbiam patrzec jak Julka pije, trzyma rączką cycusia lub składa sobie łapki, nieraz odrywa ustka, usmiechnie się, popatrzy gdzies do tylu, znow sie dorwie, pije, cos zagaworzy, dalej pije...ehhh, nieraz mam wrazenie,że sie wyglupia i specjalnie mnie rozsmiesza:) to tyle o moim cyckowaniu

No to żyć nie umierać ;-) Grunt to lubić karmienie ! Mi to się coraz bardziej udaje i coraz częściej stwierdzam, że fajnie mieć uśmiechającego się bobasa z cycem w ustach ;D

A dziś po nocce, odciągałam z cycka drugiego i wyszło mi 180 ml przez 10 minut ;-))) Przed odciąganiem był tak ciężki że jak to napisała kiedys Nessi można by było kogoś nim zabić dosłownie :) Jednak stwierdzam, że sen działa zbawiennie na laktację, bo im więcej śpię, tym mam więcej pokarmu :)
 
Aaa dziewczyny, zastanawiam się czy Lolek nie ma zaparć przypadkiem. Wczoraj cały dzień nie mógł zasnąć, męczył go brzuszek i w ogole. Po czym wieczorem zrobił straaaaaaaaaaasznie wielkie kupy. Jedną dosyć ciemną w pampersa, drugą na przewijaku (wypływała jak plastelina - sorki za porównanie;) ) , a potem jeszcze jedną, normalną jajecznicową. Wiecie co można dziecku podać, żeby na przyszłośc w takiej sytuacji ułatwić mu zrobienie tego co koneiczne ?
 
No to żyć nie umierać ;-) Grunt to lubić karmienie ! Mi to się coraz bardziej udaje i coraz częściej stwierdzam, że fajnie mieć uśmiechającego się bobasa z cycem w ustach ;D

A dziś po nocce, odciągałam z cycka drugiego i wyszło mi 180 ml przez 10 minut ;-))) Przed odciąganiem był tak ciężki że jak to napisała kiedys Nessi można by było kogoś nim zabić dosłownie :) Jednak stwierdzam, że sen działa zbawiennie na laktację, bo im więcej śpię, tym mam więcej pokarmu :)

no pewnie, nie narzekam! :-) co do odciągania pokarmu , to nieźle zaszalałaś! ja ostatnio nie mam aż takiego nawału ale faktycznie, że w nocy ten pokarm się szybciej produkuje.....Nieraz też miałam takie ciężkie, twarde cyce jakby zaraz miały się rozerwać i wybuchnąć mlekiem...i jak Jula zaczynała ssać to aż sam pokarm pryskał jej na buzię ;-) a co do zaparć to hm....może coś zaszkodziło Twojemu Synkowi...i myślę, że na rozluźnienie kupek dobra jest herbatka rumiankowa-bynajmniej u nas pomogło, z tym, że to ja je piłam bo mała nie chciała ;) ja też miałam wczoraj niemiłą kupkową niespodziankę, Julka zrobiła dwie dosyć rzadkie i ciemnozielone kupy...:/ na szczęście dziś tez zrobiła dwie i były już gęściejsze i bardziej brązowawe...Zastanawiam się od czego to, a jedynie to podejrzewam zielonego ogórka, którego zaledwie kilka plasterków zjadłam! hmmm....
 
reklama
Aaa dziewczyny, zastanawiam się czy Lolek nie ma zaparć przypadkiem. Wczoraj cały dzień nie mógł zasnąć, męczył go brzuszek i w ogole. Po czym wieczorem zrobił straaaaaaaaaaasznie wielkie kupy. Jedną dosyć ciemną w pampersa, drugą na przewijaku (wypływała jak plastelina - sorki za porównanie;) ) , a potem jeszcze jedną, normalną jajecznicową. Wiecie co można dziecku podać, żeby na przyszłośc w takiej sytuacji ułatwić mu zrobienie tego co koneiczne ?
moze to banalne ale mi na problemy z kupą kazali dawac przegotowną wodę,
 
Do góry