Cześć.
Moja mała nie spała pół nocy, choróbsko ją rozłożyło :-( chodzę na rzęsach, więc zbyt dużo nie poczytam.
Mamaka, ja już pisałam- mam bardzo podobny problem ze spaniem małej i kompletnie bezsilni już jesteśmy... małą nawet z nami nie chce spać, za to mąż co noc ląduje na podłodze przy łóżeczku- bo to jego mała ciągnie w nocy. Może to jakiś etap, skok? Sama juz nie wiem, zaczęło się od wyprowadzki do jej pokoju, a nasiliło, gdy wróciłam do pracy, teraz to już norma- my się kładziemy, dom cichnie- i niebawem pierwsza wycieczka, są noce, że przyjdzie 2 razy i wystarczy odprowadzenie i poleżenie aż uśnie, a są i takie, że właściwie nie śpimy
Katjusza, przyznam, że z uśmiechem przeczytałam Twoją historię, choć reakcje faktycznie mało radosne... najważniejsze, że Wy jesteście szczęśliwi,u nas euforii nie było- mimo że to "dopiero" drugie dziecko. Trudno, niech się ugryzą, moja radość mi wystarczy, ale pisałam nawet o tym, bo na początku z lekka mnie to zaskoczyło...