Cześć, witam Panie po przerwie...
Jak trwoga, to... na forum
Zaraz zwariuję... Nie śpię od ponad godziny.
Obudził mnie ból w mostku, rwący do żeber po prawej stronie. Leżenie na jakiejkolwiek stronie niemożliwe - ból jakbym połamała żebra.
Teraz siedzę w innym pokoju i płaczę... ciężko mi nawet oddcyhać... rano miałam iść do pracy po tygodniowej przerwie zarządzonej przez ginekologa (inne bóle, podbrzusze, miednica, krzyż dla odmiany) i nie wiem co robić...
Podobno tak być może... szczególnie jak się jest kurduplem [emoji14]
A do cholery - mam tego oczekiwać przez kolejne miesiące aż do końca ciąży? Tak już będzie? Bo ja tego nie wytrzymam!
Czy dziewczyny, które są w kolejnej ciąży, mogą mi coś poradzić?