reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Tak tak, ta moja ma umowę z tym szpitalem wiec luz. Inaczej wybrałabym raczej inny szpital, poszłam za nią, takie ma dobre opinie 😅 Z banku komórek jednak zrezygnowałam, bo to spore kosztu, a w obu rodzinach wszyscy zdrowi raczej, wiec zakładamy ze będzie dobrze. Choć to kusi. Natomiast chcę dobie ogarnąć ten test ma SMA, mam taką chorą dziewczynkę w bliskim otoczeniu i wiem jak istotna jest wczesna diagnostyka...szkoda ze nie obejmą nas te badanie refundowane, ale na szczęście 160 zł to niedużo.
Hej! A gdzie ten test zamawiasz?
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie, nie wiecie jak wyglada sprawa z testami na covid, przed porodem? Lekarz mi powiedzial ze musze miec test na covid zeby mnie.przyjeli do publicznego szpitala... jakbym miala miec cesarke (jeszcze nie wiem) to domyslam sie ze test 2 dni.przed ale co jest porod SN to niby kiedy mam robic test? Dzwonilam do tego szpitala, odebral jakis strasznie niemily czlowiek z glosem jakby juz umieral i mowi mi, ze 2 dni przed a jak powiedzialam ze nie wiem kiedy zaczne rodzic to sie rozlaczyl... Mam lekarza stamtad i wiem ze raczej bede musiala tam rodzic bo to szpital o 3 stopniu referencyjnosci, a u dziecka wyszla niedomykalnosc zastawki, nie wiadomo czy sie cos jeszcze nie pojawi i nie moge raczej sobie wybrac szpitala... moj lekarz znow prawie ze nie odpowiada na pytania a kazda pacjentke przyjmuje 2 minuty, usg jest robione w gabimecie obok u kogos innego. Oczywiscie sobie lekarz oddzielnie liczy za 2minutowa wizyte :/ jestem juz zalamana, polozne mi mowily ze jak chce rodzic w tym szpitalu to tylko do tego lekarza bo tylko on ma tam cos do.powiedzenia i tak juz do niego chodze ale zadnej informacji uzyskac nie mozna. Nie wiem co z tym testem na covid, kiedy mam go robic, przeciez nie wiem czy zaczne rodzic w 37 tyg czy w 42. Jak na razie sie nie zapowiada.
 
Dziewczyny mam pytanie, nie wiecie jak wyglada sprawa z testami na covid, przed porodem? Lekarz mi powiedzial ze musze miec test na covid zeby mnie.przyjeli do publicznego szpitala... jakbym miala miec cesarke (jeszcze nie wiem) to domyslam sie ze test 2 dni.przed ale co jest porod SN to niby kiedy mam robic test? Dzwonilam do tego szpitala, odebral jakis strasznie niemily czlowiek z glosem jakby juz umieral i mowi mi, ze 2 dni przed a jak powiedzialam ze nie wiem kiedy zaczne rodzic to sie rozlaczyl... Mam lekarza stamtad i wiem ze raczej bede musiala tam rodzic bo to szpital o 3 stopniu referencyjnosci, a u dziecka wyszla niedomykalnosc zastawki, nie wiadomo czy sie cos jeszcze nie pojawi i nie moge raczej sobie wybrac szpitala... moj lekarz znow prawie ze nie odpowiada na pytania a kazda pacjentke przyjmuje 2 minuty, usg jest robione w gabimecie obok u kogos innego. Oczywiscie sobie lekarz oddzielnie liczy za 2minutowa wizyte :/ jestem juz zalamana, polozne mi mowily ze jak chce rodzic w tym szpitalu to tylko do tego lekarza bo tylko on ma tam cos do.powiedzenia i tak juz do niego chodze ale zadnej informacji uzyskac nie mozna. Nie wiem co z tym testem na covid, kiedy mam go robic, przeciez nie wiem czy zaczne rodzic w 37 tyg czy w 42. Jak na razie sie nie zapowiada.
U nas wogole nie robią testów przed przyjęciem czy jest się w ciąży do porodu czy na patologie.
Ciężko doradzić , bo to dziwna sprawa . A nie wykonują tych szybkich testów przed przyjęciem ?
 
Hej! A gdzie ten test zamawiasz?
Wiem że dziewczyny zamawusha z medgen

Dziewczyny mam pytanie, nie wiecie jak wyglada sprawa z testami na covid, przed porodem? Lekarz mi powiedzial ze musze miec test na covid zeby mnie.przyjeli do publicznego szpitala... jakbym miala miec cesarke (jeszcze nie wiem) to domyslam sie ze test 2 dni.przed ale co jest porod SN to niby kiedy mam robic test? Dzwonilam do tego szpitala, odebral jakis strasznie niemily czlowiek z glosem jakby juz umieral i mowi mi, ze 2 dni przed a jak powiedzialam ze nie wiem kiedy zaczne rodzic to sie rozlaczyl... Mam lekarza stamtad i wiem ze raczej bede musiala tam rodzic bo to szpital o 3 stopniu referencyjnosci, a u dziecka wyszla niedomykalnosc zastawki, nie wiadomo czy sie cos jeszcze nie pojawi i nie moge raczej sobie wybrac szpitala... moj lekarz znow prawie ze nie odpowiada na pytania a kazda pacjentke przyjmuje 2 minuty, usg jest robione w gabimecie obok u kogos innego. Oczywiscie sobie lekarz oddzielnie liczy za 2minutowa wizyte :/ jestem juz zalamana, polozne mi mowily ze jak chce rodzic w tym szpitalu to tylko do tego lekarza bo tylko on ma tam cos do.powiedzenia i tak juz do niego chodze ale zadnej informacji uzyskac nie mozna. Nie wiem co z tym testem na covid, kiedy mam go robic, przeciez nie wiem czy zaczne rodzic w 37 tyg czy w 42. Jak na razie sie nie zapowiada.
Co szpital to inaczej. Także niestety ale musisz się dowiadywać w swoim. Skoro lekarz taki że nie odpowie a w szpitalu też nic, to może zapytaj na jakiejś lokalnej grupie na fb? U mnie przy planowym przyjęciu 2 dni wcześniej test, a jak się akcja zaczyna to na wejściu robią test i do wyniki traktują jak pozytyw. Są szpitale że robią na wejściu szybkie testy, sa takie co nie robią wcale nawet....
 
Ja też będę rodzic w szpitalu o 3 stopniu referencyjnosci (chociaż to bez znaczenia jeśli chodzi o testy - każdy szpital ma swoją politykę jeśli o to chodzi [emoji57]). U mnie test jest wykonywany przy przyjęciu- szybki test ten 15 minutowy.
Dziewczyny mam pytanie, nie wiecie jak wyglada sprawa z testami na covid, przed porodem? Lekarz mi powiedzial ze musze miec test na covid zeby mnie.przyjeli do publicznego szpitala... jakbym miala miec cesarke (jeszcze nie wiem) to domyslam sie ze test 2 dni.przed ale co jest porod SN to niby kiedy mam robic test? Dzwonilam do tego szpitala, odebral jakis strasznie niemily czlowiek z glosem jakby juz umieral i mowi mi, ze 2 dni przed a jak powiedzialam ze nie wiem kiedy zaczne rodzic to sie rozlaczyl... Mam lekarza stamtad i wiem ze raczej bede musiala tam rodzic bo to szpital o 3 stopniu referencyjnosci, a u dziecka wyszla niedomykalnosc zastawki, nie wiadomo czy sie cos jeszcze nie pojawi i nie moge raczej sobie wybrac szpitala... moj lekarz znow prawie ze nie odpowiada na pytania a kazda pacjentke przyjmuje 2 minuty, usg jest robione w gabimecie obok u kogos innego. Oczywiscie sobie lekarz oddzielnie liczy za 2minutowa wizyte :/ jestem juz zalamana, polozne mi mowily ze jak chce rodzic w tym szpitalu to tylko do tego lekarza bo tylko on ma tam cos do.powiedzenia i tak juz do niego chodze ale zadnej informacji uzyskac nie mozna. Nie wiem co z tym testem na covid, kiedy mam go robic, przeciez nie wiem czy zaczne rodzic w 37 tyg czy w 42. Jak na razie sie nie zapowiada.
 
Właśnie, zapomniałam. A powiedz mi, który test chcesz kupić? Gdzieś mignęło mi, jakaś mama zakupiła, podała firmę, a ja totalnie nie pamiętam gdzie to widziałam i nie mogę teraz znaleźć. U nas nie było przypadków SM w rodzinie, ale mam chorobę pochodzącą z autoagresii (hashimoto), więc jakiś tam większy wskaźnik na inne choroby pochodzące z auto chyba są. Hm? W każdym razie, ten test bardzo bym chciała zrobić.

Hej! A gdzie ten test zamawiasz?
Z tego co wyszukałam komercyjnie mozna kupić tu: Link do: Rdzeniowy zanik mięśni - Medgen
Wysyłają ten pakiet, w szkole rodzenia mowili zeby dac go poloznej przy przyjeciu na porodówkę i oni pobierają probkę od niemowlaka razem z innymi badaniami, chyba z pięty, wiec nie ma potrzeby samemu kłuć dziecka.
Akurat ta dziewczynka nie jest z mojej rodziny, ale sama też mam hashimoto... Tego znajomego dziecka rodzice są lekarzami, a i im chwilę zajęło zanim się zorientowali ze coś jest nie tak (oczywiście nie wiedzieli ze są nosicielami wadliwego genu). W ogóle to szanse są malutkie na tę chorobę na szczęście, za to wczesne rozpoznanie jest super ważne, bo nieleczona choroba potrafi zabić dziecko do 2 roku życia, a leczone ma duże szanse na przeżycie i jaką taką jakość życia. Teraz wprowadzili refundację leku, więc już jest lepiej z leczeniem tego, nie trzeba wyprzedawać dobytku - kwestią kluczową jest właśnie szybkie rozpoznanie. Dlatego od 2022 ma być standardowo wprowadzone do badań noworodków.
 
Dzieki za odpowiedzi, byc moze u mnie tez jest ten system szybkich testow, tylkp nikt nie potrafi mi odpowiedziec bo ani na infolinii nie chca roznawiac a lekarz ma milion pacjentek i kazda przyjmuje 2 minuty, nie ma czasu na pytania :/ a i tak dziewczyny tam chodza, bo rodzic w tym szpitalu bez lekarza ktory tam pracuje to juz w ogole jest horror.
 
Przyznam, że mnie to przeraża. Nie boję się bólu, nie wstydzę się nagości, ale jestem przerażona wizją traktowania mnie jak krowy rozpłodowej. Bez empatii, bez zrozumienia, bez życzliwości, z docinkami, których pewnie będzie sporo, bo mój wiek, bo czemu tak późno, trzeba było nie czekać,..., a co ja będę tłumaczyć obcym ludziom historię mojego życia?! Po wuj tłumaczyć się komuś z mojego wieku na pierwsze dziecko (jak się okazało dzieci :D )? Albo traktowania moich dzieci "byle jak". Wiecie, nie chodzi o to, żeby ktoś się nad nimi rozczulał, ale nie chciałabym, aby był z nimi ktoś, kto nie lubi dzieci. Rozumiecie o co mi chodzi? Jeśli ktoś je opatuli, to tak jakby opatulał swoje maleństwo, a nie że się rączka zawinie gdzieś, dziecko płacze, a położna ma w nosie.
Może więc prywatna położna by mi się przydała? Ale i ona nie gwarantuje niczego. Dodatkowo zastanawiamy się nad bankowaniem komórek macierzystych. Teraz jest bardzo fajna promocja. Za tą cenę miałabym bankowanie na rok przy dwójce dzieci plus te wszystkie przygotowania (przywożenie, pobranie, badanie, kwalifikacja itp). Troszkę by tam zabrakło, ale to już nie problem.
A czy któraś z was myślała o bankowaniu komórek macierzystych?
I jeszcze jedno pytanie, czy planujecie kupić i zrobić dziecku badanie na SMA?
Test na sma mam już kupiony.
Bankowac krwi nie będę. Dużo o tym czytałam i dla mnie bez sensu. Krew pobrana od danego dziecka z reguły nie może być mu potem podana bo to zwiększa ryzyko wznowy choroby. Więc to ma sens jeśli jest rodzeństwo lub dla rodziców. A i tak z reguły tej krwi pobierają tyle, że starczy dla małego dziecka, dla starszego czy dorosłego będzie jej za mało. Nie wiem jak jest w przypadku bliźniąt. Czy jednemu można podać od drugiego.
 
Test na sma mam już kupiony.
Bankowac krwi nie będę. Dużo o tym czytałam i dla mnie bez sensu. Krew pobrana od danego dziecka z reguły nie może być mu potem podana bo to zwiększa ryzyko wznowy choroby. Więc to ma sens jeśli jest rodzeństwo lub dla rodziców. A i tak z reguły tej krwi pobierają tyle, że starczy dla małego dziecka, dla starszego czy dorosłego będzie jej za mało. Nie wiem jak jest w przypadku bliźniąt. Czy jednemu można podać od drugiego.
No właśnie. Tak jak mówisz. W przypadku choroby, nie za dobrym pomysłem jest podać komórki macierzyste od siebie samego. W moim przypadku raczej powinno być ok dać jednemu dziecku od drugiego, bo mam dwujajowe, ALE. W razie potrzeby i tak można pobrać komórki macierzyste ze szpiku kostnego. Mają mniej czegoś tam (nie pamiętam czego - naczytałam się tyle, że mózg zaczął wymazywać informacje :D ), ale wciąż jest to równie skuteczne jak w przypadku dopasowania od rodzica czy rodzeństwa. A i tak nie jest to cudowny lek na wszystko. Uda się, albo się nie uda. Są zwiększone szanse na wyzdrowienie, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć, że to na 100% dzięki komórkom macierzystym, a nie np dzięki poddaniu innym terapiom.

Test też sobie kupię. Dziękuję dziewczyny na namiary. A powiedzcie mi proszę jeszcze: planujecie to badanie zrobić jeszcze w szpitalu, czy później po wyjściu do domu?
 
reklama
Dzieki za odpowiedzi, byc moze u mnie tez jest ten system szybkich testow, tylkp nikt nie potrafi mi odpowiedziec bo ani na infolinii nie chca roznawiac a lekarz ma milion pacjentek i kazda przyjmuje 2 minuty, nie ma czasu na pytania :/ a i tak dziewczyny tam chodza, bo rodzic w tym szpitalu bez lekarza ktory tam pracuje to juz w ogole jest horror.
tak szczerze mówiąc, to właśnie opowiadasz mi jeden z moich największych koszmarów w kwestii rodzenia dzieci 😅 Nie ma szans na rodzenie w innym szpitalu?
 
Do góry