Mam za sobą 3 porody w tym 2 po terminie a jeden dzień przed terminem xD ciekawe jak bedzie tym razem.Hej mam dwa pytanka.
Pierwsze do dziewczyn które już rodzily. Jak się czułyście dwa tygodnie przed planowanym porodem. Mam wesele bliskich znajomych w tym mój mąż będzie świadkiem i jutro chcemy ich powiadomić osobiście o tym jaka jest sytuacja. Jest to moja pierwsza ciąża i wiem że to sprawa indywidualna, ale zastanawiam się czy jest szansa że będę mogła być na ślubie i weselu. Co prawda ślub i wesele będzie nawet dwa razy bliżej szpitala niż mieszkamy. Nie wiem też co zrobić z faktem że maż jest świadkiem. Osobiście uważam że nie widzę problemu by nim nadal był oczywiście musiałby się obyć bez alkoholu na wszelki wypadek, ale to nie będzie dla niego problemem. Jednak nie wiadomo czy będzie do końca wesela, jeśli ja będę również na nim lub coś się wydarzy. Oczywiście zostawimy decyzję dla przyszłych Państwa młodych, ale chciałabym mieć jakiś pogląd sytuacji jak Wy się czułyście mniej więcej dwa tygodnie przed terminem. Wiem również że jest szansa że urodze wcześniej
Drugie pytanie wchodzę w 8 tydzień i zauważyłam że już mam widoczny brzuch, nie wiem czy to od wzdęcia czy moja naturalna oponka, jak to wygląda u Was? Na wszelki wypadek wieczorami zaczęłam się już smarować maścią na rozstępy
Ogolnie no końcówka to już zmęczenie krocze bolalo od chodzenia itd
U mnie dziś 8+2 brzuch mi wywala ale to raczej kwestia zwiększonego progesteronu i wzdec niż ciążowego brzucha bo macica jest jeszcze bardzo niziutko w tyn tygpdniu
 
 
		 i tak już z dwa tyg przed było mi ciężko i czułam, że to się wydarzy wcześniej, bo „niemożliwe” czuć się tak fajnie jeszcze do 39 tygodnia (miałam planowane cc)
 i tak już z dwa tyg przed było mi ciężko i czułam, że to się wydarzy wcześniej, bo „niemożliwe” czuć się tak fajnie jeszcze do 39 tygodnia (miałam planowane cc) 
 
		 
 
		 więc pewnie tym razem załapię się na maj ale zobaczymy
 więc pewnie tym razem załapię się na maj ale zobaczymy  
 
		 jeśli chodzi o samopoczucie, to właściwie do samego końca było ok, jedynie czułam trochę takie ciągnięcie tego brzucha w dół. Wy akurat macie blisko z tego co piszesz, to jest bardzo ok, ale myślę że my i tak byśmy zrezygnowali. Jakoś tak myślę że już na samej końcówce ciąży nie chciałabym iść na wesele, bo i tak byłoby mi ciężko
 jeśli chodzi o samopoczucie, to właściwie do samego końca było ok, jedynie czułam trochę takie ciągnięcie tego brzucha w dół. Wy akurat macie blisko z tego co piszesz, to jest bardzo ok, ale myślę że my i tak byśmy zrezygnowali. Jakoś tak myślę że już na samej końcówce ciąży nie chciałabym iść na wesele, bo i tak byłoby mi ciężko 

 ja teraz będę miała cesarkę bo przy pierwszym porodzie przeżyłam horror...od momentu odejścia wód, minęły 22 godziny do urodzenia. Zrobiono mi cesarkę finalnie bo mimo podawania oksytocyny nie było postępu porodu i wdało się w końcu zakażenie...ogółem tragedia...
 ja teraz będę miała cesarkę bo przy pierwszym porodzie przeżyłam horror...od momentu odejścia wód, minęły 22 godziny do urodzenia. Zrobiono mi cesarkę finalnie bo mimo podawania oksytocyny nie było postępu porodu i wdało się w końcu zakażenie...ogółem tragedia... 
 
		 oszaleję. a rosół głównie dla córki i kotleciki z mięsa z niego i warzyw mam zamiar jeszcze zrobić.
 oszaleję. a rosół głównie dla córki i kotleciki z mięsa z niego i warzyw mam zamiar jeszcze zrobić.