reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czerwcowe mamy 2026

reklama
A macie dziewczyny jakieś preferencje co do płci? Ja wogole, w domu mam 3 córki i 2 synów , mąż i dzieci (dzieci jeszcze nie wiedzą o ciąży ale 6 dziecko bardzo chcą ) mówią że chcą chłopca 🙂 ciekawe czy się spełni ich marzenie 😃
U nas jest parka, więc żeby ode mnie to zależało, to chętnie dowiedziałabym się jakiej płci jest maluch dopiero przy porodzie ☺️
Pozostali domownicy, są raczej team : chcemy wiedzieć...😉 Niestety nie da się zrobić żeby Oni wiedzieli, a ja nie🤣🤣🤣

Co do preferencji, córka chciałaby siostrę(ale , mąż się jeszcze nie określił, Syn mimo że nie wie to do tej pory w w trakcie żartów i żarcików już od dawna mówi o bracie(a najlepiej o 10 żeby mógł mieć drużyne piłkarską), mi aktualnie płeć nie robi różnicy czoć mam przeczucie, że może być dziewczynka. Jakby nie patrzeć mam 50% szans na to że przeczucie się sprawdzi🤣
Teraz najważniejsze jest dla mnie żeby zobaczyć malucha na wtorkowym USG. Wtedy choć troszkę się uspokoję wewnętrznie i bez względu na to co ma być będę czerpać radość z tej ciąży.

Planowaliśmy powiedzieć wszystkim dopiero na święta. Ale w czwartek mojego tatę poraził piorun(udeżył w betoniarkę od której trzymał wajchę, bo akurat wylewał beton).
Na szczęście koledzy wyciągneli go z betonu w którym wpadł po uderzeniu i chyba dość szybko odzyskał przytomność(z karetki sam dzwonił do mamy), trafił do szpitala i jest na obserwacji, bo muszą zobaczyć czy nie dojdzie do migotania oraz czy nie doszło do.wewnetrznego poparzenia. Póki co minęło już ponad 36h więc jestem dobrej myśli.

Ogólnie po tej sytuacji doszłam do wniosku że życie jest za krótkie na tajemnice!
I jak tylko będę mieć potwierdzenie że maluch jest na miejscu a jego serduszko bije powiemy rodzinie.
Mam z tyłu głowy, że różnie w ciąży bywa, ale z drugiej strony całe życie jest niewiadomą🤷‍♀️

Na starcie tej ciąży dostaję mocno emocjonalnie po łbie, bo najpierw dowiedziałam się na początku tygodnia o stracie ciąży u kuzyna, a kilka dni później wypadek Taty😢. To co się dzieje w mojej głowie teraz+ działające dodatkowo hormony to istne tornado!
 
U nas jest parka, więc żeby ode mnie to zależało, to chętnie dowiedziałabym się jakiej płci jest maluch dopiero przy porodzie ☺️
Pozostali domownicy, są raczej team : chcemy wiedzieć...😉 Niestety nie da się zrobić żeby Oni wiedzieli, a ja nie🤣🤣🤣

Co do preferencji, córka chciałaby siostrę(ale , mąż się jeszcze nie określił, Syn mimo że nie wie to do tej pory w w trakcie żartów i żarcików już od dawna mówi o bracie(a najlepiej o 10 żeby mógł mieć drużyne piłkarską), mi aktualnie płeć nie robi różnicy czoć mam przeczucie, że może być dziewczynka. Jakby nie patrzeć mam 50% szans na to że przeczucie się sprawdzi🤣
Teraz najważniejsze jest dla mnie żeby zobaczyć malucha na wtorkowym USG. Wtedy choć troszkę się uspokoję wewnętrznie i bez względu na to co ma być będę czerpać radość z tej ciąży.

Planowaliśmy powiedzieć wszystkim dopiero na święta. Ale w czwartek mojego tatę poraził piorun(udeżył w betoniarkę od której trzymał wajchę, bo akurat wylewał beton).
Na szczęście koledzy wyciągneli go z betonu w którym wpadł po uderzeniu i chyba dość szybko odzyskał przytomność(z karetki sam dzwonił do mamy), trafił do szpitala i jest na obserwacji, bo muszą zobaczyć czy nie dojdzie do migotania oraz czy nie doszło do.wewnetrznego poparzenia. Póki co minęło już ponad 36h więc jestem dobrej myśli.

Ogólnie po tej sytuacji doszłam do wniosku że życie jest za krótkie na tajemnice!
I jak tylko będę mieć potwierdzenie że maluch jest na miejscu a jego serduszko bije powiemy rodzinie.
Mam z tyłu głowy, że różnie w ciąży bywa, ale z drugiej strony całe życie jest niewiadomą🤷‍♀️

Na starcie tej ciąży dostaję mocno emocjonalnie po łbie, bo najpierw dowiedziałam się na początku tygodnia o stracie ciąży u kuzyna, a kilka dni później wypadek Taty😢. To co się dzieje w mojej głowie teraz+ działające dodatkowo hormony to istne tornado!
moj brat miał w zeszłym roku bardzo podobny wypadek do twojego taty, był kilka tygodni w szpitalu i zapowiadało się najgorsze a dziś żyje jakby nic się nie stało, dużo zdrówka ❤️
 
U nas jest parka, więc żeby ode mnie to zależało, to chętnie dowiedziałabym się jakiej płci jest maluch dopiero przy porodzie ☺️
Pozostali domownicy, są raczej team : chcemy wiedzieć...😉 Niestety nie da się zrobić żeby Oni wiedzieli, a ja nie🤣🤣🤣

Co do preferencji, córka chciałaby siostrę(ale , mąż się jeszcze nie określił, Syn mimo że nie wie to do tej pory w w trakcie żartów i żarcików już od dawna mówi o bracie(a najlepiej o 10 żeby mógł mieć drużyne piłkarską), mi aktualnie płeć nie robi różnicy czoć mam przeczucie, że może być dziewczynka. Jakby nie patrzeć mam 50% szans na to że przeczucie się sprawdzi🤣
Teraz najważniejsze jest dla mnie żeby zobaczyć malucha na wtorkowym USG. Wtedy choć troszkę się uspokoję wewnętrznie i bez względu na to co ma być będę czerpać radość z tej ciąży.

Planowaliśmy powiedzieć wszystkim dopiero na święta. Ale w czwartek mojego tatę poraził piorun(udeżył w betoniarkę od której trzymał wajchę, bo akurat wylewał beton).
Na szczęście koledzy wyciągneli go z betonu w którym wpadł po uderzeniu i chyba dość szybko odzyskał przytomność(z karetki sam dzwonił do mamy), trafił do szpitala i jest na obserwacji, bo muszą zobaczyć czy nie dojdzie do migotania oraz czy nie doszło do.wewnetrznego poparzenia. Póki co minęło już ponad 36h więc jestem dobrej myśli.

Ogólnie po tej sytuacji doszłam do wniosku że życie jest za krótkie na tajemnice!
I jak tylko będę mieć potwierdzenie że maluch jest na miejscu a jego serduszko bije powiemy rodzinie.
Mam z tyłu głowy, że różnie w ciąży bywa, ale z drugiej strony całe życie jest niewiadomą🤷‍♀️

Na starcie tej ciąży dostaję mocno emocjonalnie po łbie, bo najpierw dowiedziałam się na początku tygodnia o stracie ciąży u kuzyna, a kilka dni później wypadek Taty😢. To co się dzieje w mojej głowie teraz+ działające dodatkowo hormony to istne tornado!
Trzymam kciuki. Straszne przeżycia. Ja już moim rodzicom musiałam powiedzieć, bo gin wysłał mnie od razu na L4, przez pracę w tłumie ludzi, a że mieszkam na wsi to wolę żeby rodzice się dowiedzieli ode mnie niż z plotek na grobach 🤦🏻‍♀️ a na USG idę dopiero w środę. Trochę mnie to stresuje ale w sumie po 2 poronieniach i jednym biochemie inaczej do tego podchodzę 🤷🏻‍♀️
 
Witajcie, mnie też znów mdli.. przechodzi chwilę po jedzeniu (na które nie mam ochoty) a później na nowo.. straszne uczucie , najgorsze że trzeba gotować obiady, myśleć ciągle o jedzeniu bo dzieci krążą co chwilę a tu nie ma weny bo na myśl aż niedobrze się robi .. a to nowość dla mnie, 6 ciąż za mną i tylko w tej tak mam 🫣
Jejku mam to samo nasza 2 letnia Córeczka też jest ze mną w domu i ciągle wols AM AM a ja dalej najchętniej bym nie patrzyła na to AM AM
 
reklama
Do góry