reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Mamoot to Bartek podsumował - taki z niego filozof :) i wnioski zawsze wyjątkowo dorosłe wysuwa...
zdrówka życzę!!! u nas chłopaki po przeziębieniu jeszcze pokasłują - jakiś taki wyjątkowo perfidny wirus co zaflegmił na maksa Bartka i 4 dni nam gorączkował, u Karola tylko kaszel ale może też łagodniej przeszedł bo przecież na anty jest cały czas:( no ateraz moich rodziców jeszcze wzięło - no mówie Wam perfidnie bardzo:no:
 
reklama
Byłam u lekarki z boreliozą, która leczy wg szkoły ILADS a nie tak jak większość lekarzy zakaźników wg IDSA, wg mnie jest to jedyna droga do całkowitego wyleczenia z boreliozy a nie tylko jej zaleczenia.
U nas był najpierw robiony test Elissa w klasie igm i igg wyszedł dodatni, potem zrobiliśmy Western Blot też wyszedł dodatni, tam sa opisane rózene jeszcze inne rzeczy, które nalezą juz do wiedzy bardziej szczegółowej i mówią o przebiegu infekcji, i na jakim etapie jest obecnie.
W tej chwili Wojtek miał jeszcze zrobione badanie na tzw koinfekcje, bo bardzo czesto borelioza nie występuje sama tylko kleszcz daje jeszcze coś w bonusie. Wyniki tego badania za 3 tygodnie.
Leczenie tzw agresywne polega na podawaniu dużych dawek antybiotyków przez dość długi okres.
Co prowadzi do wyleczenia a nie tylko zaleczenia.
Standardowe lecznie polega na podawaniu antybiotyku przez 3 tygodnie i jest powiedzmy skuteczne tylko przy podaniu od razu po ukąszeniu przy późniejszych infekcjach niestety to nie działa a nawet szkodzi, bo kretki nie sa likwidowane tylko najpierw niszczy im się błone komórkową i tyle. Niestety nie niszczy to całości materiału genetycznego ten zostaje i z kretków robią się cysty, które rozsiewają sie po całym organizmie, i w dogodnej chwili atakują.

Objawy moga być rózne często nie kojarzone z boreliozą, np bóle głowy, stawów, mięśni, niedosłuch, rozdrażnienie, otępienie, tzw zawieszanie się po paraliż np jednej strony ciała.

No dobra za bardzo sie rozpisałam jakby to kogoś interesowało to pytajcie.
 
Baśka, to, że Bartek tak powiedział, to robi jeszcze większe wrażenie :-)
Sylwia, i jakie leczenie bedziecie prowadzić?

U nas wirusa ciąg dalszy. W zeszłym tygodniu dzieci po kolei miały gorączkę i kaszel. A on niedzieli mnie męczy. W nocy gorączka taka, że na przemian dygocę i sie gotuję. Dostałam zwolnienie w tym tygodniu i czekam aż przejdzie...

Bylismy w weekend na Mazurach, więc to choróbko troche popsulo mi przyjemnośc z wyjazdu. Ale dzieci zachwycone, wylatane i dopowietrzone :-)
 
a ja mam doła powiem Wam olbrzymiego...jakoś mnie strasznie przytłoczyły problemy, Karola leczenie a i prawdopodobnie ja mam borelioze, wynik mi wyszedł pozytywny a zmobilizowałam się do zrobienia bo mnie stawy bola...także nie wiem co nas czeka...jeszcze nie konsultowałam z lekarzem...
szczerze mówiąc tyle rzeczy mnie przytłacza ze tylko ryczeć mi się chce
Sylwia jakie sa podstawy do takiej diety? bo chyba nie tylko o antygrzybicze chodzi?
 
Trzymajcie się dzielnie Dziewczyny.
Ja dalej na zwolnieniu, bo wyszło mi zapalenie płuc. Sił na nic nie mam i głównie leżę.
 
O matko Mamoociku wracaj do zdrowia, odpoczywaj i sie kuruj.
Baśka dieta jest właśnie głownie antygrzybicza bo przy leczeniu stosujesz przez długi czas mix 4 antybiotyków. Wiec nie wiele trzeba żeby rozwinęła sie grzybica choć z drugiej strony po 3 tyg stosowania mnie kg ubyło a Wojtkowi przybyło;) masy mięśniowej jemy zdrowo i z pomysłem.bo dietę maja wszyscy domownicy solidarnie. Lecz borelioze bo to nie żarty.
 
Mamoot ale żeś się dorobiła :( ja też dużo zdrówka życzę!!!
a ja miałam nadzieje ze w tym roku jesień będzie łaskawsza- wchodziłam w nią z lepszym samopoczuciem - odczulanie, pływanie, ogólnie forma lepsza ale niestety te krętki paskudne moje i Karola popsuły wszystko, juz bym wolała te coroczne infekcje z których chociaż wiadomo że się w końcu czlowiek wyleczy a tu nic nie wiadomo...
 
Dzieki Dziewczyny. Dostałam drugi antybiotyk i kolejny tydzień zwolnienia, bo mi w piatek nadal w lewym płucu trzeszczało. Ale chyba jest lepiej, bo wczoraj pierwszy raz od początku chorowania miałam apetyt :-)

Sylwia, a ta dieta to wspomagająco leczenie?
 
reklama
Mamoot i jak tam? Ja też wzielam na tydzień zwolnienei bo czułam się masakrycznie przy tej końskiej dawce antybiotyku - już i przed leczeneim miaąłm bóle głowy i stawów i znaczną niestabilność emocjonalną a jak zaczęłam sie leczyć to mi się jeszcze nasiliło...no i moje jelitka pomimo probiotyków też nie najlepiej sobie radzą....mam tylko nadzieję że to trochę się ustabilizuje i nie bedzie tak cały miesiąc

Sylwia a Twój Wojtek miał jakieś typowe objawy boreliozy? W ogóle jak on się czuje i jak reaguje na leczenei?
Mój Karol wydaje się że po tych wszystkich anty gorzej radzi sobie z emocjami - ona zawsze miał problemy z wątrobą i ze złością no to w sumie co się dziwić że po takiej kuracji jest gorzej....mam nadzieję że też się z czasem poprawi

Szkoda że KAsiaDe nie zagląda - tak chociaż od czasu do czasu, jak my, miło by było....zastanawiam sie, co u nich
 
Do góry