A moj jedynie roznosi zabawki gdzie sie da - tak, ze mieszkanie dzien w dzien przypomina krajobraz po bitwie:-) Choc w jednym musze mu przyznac, ze kilka dni temu mnie zaskoczyl. Marudzil kolo poludnia wiec zmienilam mu pampersa i polozylam do lozeczka z mysla, ze czas na dzrzemke ale paniczowi sie spanie odwidzialo wiec wstal i protestowal. Z lekkim wzrostem adrenaliny wyjelam wiec Julka postawilam na podloge i mowi, ze jak spac nie chce to prosze bardzo moze sie bawic ale nie marudzic i poszlam do pokoju zerknac w komputer. Siedze wiec przy komputerze i slysze jedynie tup tup tup z jego pokoju do kuchni, skrzypnela szafka, szurnelo, stuknely dzwiczki i spowrotem tup, tup, tup do pokoju. To ja do kosza sprawdzic co wyrzucil (bo jak byl maly to pchal zabawki) otwieram a tam pampers lezy - ten o ktorym w tym wszystkim zupelnie zapomnialam i ktory zostal przy przewijaku. Tak wiec zupelnym balaganiarzem to chyba jednak nie jest;-):-)