Co do szkoły- jeszcze się nie zastanawiałam, ale pewnie do najbliższej, żeby miała łatwy powrót do domu, zresztą coś mi się obiło o uszy, że u nas nie jest łatwo posłać dziecko do innej szkoły niż powinno chodzić, bo jest tak dużo dzieci, że szkoły nie chcą przyjmować dodatkowych.
A z zajęć dodatkowych u Marty są do wyboru: rytmika, gimnastyka korekcyjna, taniec, plastyka, i angielski. Zapisaliśmy ją na trzy pierwsze na razie, myślę jeszcze nad plastyką- ale to jeszcze zobaczymy, najwyżej ją dopiszemy, i tak zajęcia zaczynają się od października. Na angielski na razie nie będzie chodzić, ze względu na problemy z wymową. Wszystko fajnie, tylko jak się zliczy te wszystkie kwoty, to niemało wychodzi...