Tak więc i ja sie wieczorkiem melduję :-)
I nie mam dobrych wieści. Na 99% jestem pewna, że małej idą ząbki

od kilku dni jest niespokojna, budzi się w dzień z przeraźliwym płaczem, ciężko ją uspić (melise już litrami piję

), pcha do buźki łapki, aż wymiotuje, dzisiaj nawet smoka gryzła


no i jak płakała włożyłam jej do dziuba chłodny gryzaczek i mała zamilkła, zaczęła gryźć i nie wypluwała

więcej dowodów nie potrzebuję...
Najgorsze jest to, że nad ranem męczy ją kupka, a potem jak się rozbudzi to ząbki

a już myślałam, że złapię oddech między jednym a drugim
No ale zadziwiajace jest to, że w nocy, jak już uśnie, to spi. Słychać tylko ciamkanie piąstki

nawet jeśc nie chce, daję jej cyca, to troszkę pociamka i żuje

trochę się tym martwie, bo robi rzadkie kupki i boję się, że się odwodni :-( jutro dzwonię do naszego pediatry z kupką i ząbkami (jak mała mi pozwoli) najwyżej wieczorkiem podjedziemy, żeby małą obejrzała
no i od jutra teściowa będzie pilnowała dziecka, więc już nawet do niej nie będę mogła pójść, zwarjuję sama z dzieckiem, które ząbkuje

chyba kupię sobie zatyczki do uszu
