Joan-na mam nadieję, że Krzyś już nie będzie tak Ci płakał, bo wiem jak serce wtedy boli (ja mam tak ostatnio codziennie

)
Magdziarko i tak długo byłaś uparta odciągając swoje mleczko i podając Antosiowi. Każdy łyczek maminego mleczka jest na wagę złota

Ale chyba lepiej z katarkiem iść do pediatry, bo od kataru do zapalenia ucha bardzo blisko
Jolu przynajmniej dobrze, że Mikołaj blisko i praca komfortowa, bo na swoim

będzie dobrze, grunt to dobra niania ;-)
Ja sama czasem myślę, czy nie wrócić do pracy na pół etatu, żeby wyjść do ludzi i odpocząc trochę od malutkiej

widzę jak mąż po całym dniu pracy z radością się małą zajmuje, a ja już chyba w rutynę wpadam
Zapowiada się kolejny boom, tym razem chrzcinowy ;-) a ja już zapomniałam, kiedy my chrzciliśmy, tak już dawno to było ;-)
U nas znów pod górkę :-( lekarstwa chyba nie działają, bo malutka dalej marudzi, płacze i widać, że jej uszko dokucza:-( wczoraj od 7 do 20 przespała tylko 2 godziny

godzina usypiania, 5 minut spania, przebudzała się z płaczem, wożenie 10 min. w wózku i spanie 10 min. i po spaniu

bidulka :-

-

-( mało jadła, na szczęscie piła ten gastrolit, a podanie jej nifu-coś tam to horror, płacze, połknąć nie może, wypluwa, prycha, no ale trzeba jeszcze 2 dni jej to dawać

w końcu przywieźli do apteki te kropelki na uspokojenie (na ulotce napisane, żeby nie stosować u dzieci poniżej roku

, ale pediatra dokładnie podał sposób dawkowania, dokładnie 3 krople, mąż wczoraj z 6 razy dawał te krople na łyżeczkę

) no i po tych kroplach spała aż 6 godzin

zaraz muszę jej podać kolejne dawki
miłego dnia mamusie :-)