reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
a ja może z innej beczki...
Dziewczynki Napiszcie proszę jak śpicie? ja uwielbiam spać na plecach z rękoma do góry :szok: może wydaje się to trochę śmieszne ale tak jest mi najwygodniej...
słyszałam jedna, że nie jest to najzdrowsza pozycja do spania :-(
 
reklama
macica ok 18 tc staje sie juz za ciezka i uciska z tylu...cos tam uciska co powoduje ze krew nie krazy jak nalezy...kurcze - zapomnialam co - ma to wplyw na ukrwienie macicy i taka pozycja nie jest zalecana. Najpiej na boku a pod noge (gorna) wlozyc sobie poduszke aby byla wyzej...i brzuszkowi bylo wygodnie
 
Mi ostatnio bardzo źle śpi się na plecach, czuję się jakby mnie brzuch przygniatał. Najwygodniej na boku z jedną nogą prostą, a drugą podkuloną, tak że brzuch mam między nogami i nie leżę na nim. Dla mnie super wygoda i śpię jak zabita. Nie mogę się rano dobudzić.
 
Cześć mamuśki przeczytałam "Was" z całego dnia i nie wiem od czego zacząć. Cieszę się, że Nasze pisanko się rozwija i jest tego nawet do czytania coraz więcej.
Moja mała urodziła się 22.02.01 ( w tłusty czwartek ) ja miałam 23 lata i zbyt duży już instynkt macierzyński żeby czekać, robić karierę zawodową itp. Zaraz potem udało mi się wrócić do tej samej firmy i pracuję już prawie 10 lat.
Dziewczyny życie to nie bajka a jak Nas do muru przyciska to nagle mamy o wiele więcej siły niż Nam się wydaje.
Dziś rozmawiałam z szefem, mamy plan rodzę i wracam do pracy.
Mam nadzieję ,że się uda (bardzo bym chciała).
Ja na razie śpię tak samo tylko strasznie się wiercę żeby zasnąć bo mąż do północy ogląda TV a mi to nie ułatwia sprawy.
 
+Witam
ja sypiam na boku zawsze , ale jednak prawda jest zeby ograniczyc spanie na wznak bo spowalnia krążenie krwi.
 
Ja ruchy mojej pierwszej dzidzi poczułam w 19 albo nawet 20 więc nie martwcie się dziewczynki jeśli jeszcze ich nie czujecie. Poza tym moja mała jest bardzo spokojnym dzieckiem to może i mniej się ruszała i w brzuszku.
Ja nawet przed chwilką czułam jak te moje nowe maleństwo się wierci chyba mu niewygodnie bo siedzę .
 
Ja teraz tez mam znow wyzwanie. W czerwcu rodze. W lipcu/sierpniu planujemy wyprowadzke. Narazie nasz dom to budowa. Polowa za nami. Dzidzia bedzie juz na swiecie gdy bedziemy wykanczac dom. Bede od rana do wieczora na budowie. Z 3 dzieci. do tego czasu musze jeszcze zdac na prawo jazdy - bo wyprowadzamy sie 14 km za miasto i bez samochodu sobie nie dam rady. Potem bede wozila agate do szkoly - do tej do ktorej uczeszcza. Czyli do miasta. i bede kursowala tam z dwojka pozostalych dzieci...Rodzina - daleko, inne wojewodztwo. Albo jestem naiwna i glupia - albo silna - bo jakos mnie to wszystko nie przeraza. wiem ze musze. No i musze. Dam rade - i Ty tez:tak:
Nie martw sie... Barta urodzilam we wrzesniu, w trakcie budowy - mieszkalismy w 5 w 2 pokojach. Moj najkochanszy maz od rana do nocy w pracy i jeszcze w tzw miedzyczasie zajmowal sie budowa. Natomiast ja przejelam wszystko w lutym. Na maksa... Zaczelo sie odkrecanie zlych decyzji podjetych pod wplywem chwili, decyzji na przedyskutowanie ktorych nie mielismy czasu. Nadmieniam, ze wtedy Bart mial niespelna pol roku, Lola ciut nad dwa lata, a Marcin czterolatek byl w przedszkolu od 9 do 15. Pierwsze pol roku to permanentne spastyczne zapalenie oskrzeli u dwojki mlodszych. W kazdym razie nie bylo latwo. Praca meza od rana do nocy oznaczala, ze wychodzil przed 8 a wracal o 22... Ja sama w "obcym" miescie (mimo kilku lat mieszkania w Warszawie nadal go nie oswoilam) bez rodziny i zadnego wsparcia w postaci opiekunki czy pani do sprzatania ... Dziennie w aucie 100km razem z dziecmi, kamienie miedzy polkami w sklepach itd... Przetrwalam. Walke z robotnikami, z dostawcami etc. Wprowadzilismy sie w polowie wrzesnia do nie wykonczonego domu. Mamy wiele do skonczenia... a w drugiej polowie pazdziernika dowiaduje sie, ze jestem w ciazy.... Szok... Chcielismy czwartego dziecka, ale potrzebowalam odpoczynku (no i nadal potrzebuje, jeszcze bardziej!!). Widac mialo byc inaczej...
Mamy nie wykonczony dom, musze do konca marca to wszystko zalatwic: drzwi wewnetrzne, porecze i barierki na schodach (klatka jest otwarta i nosze Barta na rekach). W koncu tez chce zamowic chocby materac, bo od kilku miesiecy spimy na dmuchanym... No i maz caly czas wraca pozno: 20-21... Jednak taka praca: cos za cos, takie tez jest to miasto...
Dziewczyny, nie chce sie zalic, nie uzalam sie nad soba, bo to nie lezy w mojej naturze. Chce powiedziec, ze dacie rade!!!!
 
napisała milkaaa "Nie zadreczaj sie myslami. Zycie sie toczy i nie zmienisz tego. Maluszek juz jest z Wami. To nieodwracalne. Po co sobie psuc krew"
Ja bardzo się cieszę, że zostanę mamą, a dziecko choć nie dokońca zaplanowane jest jak najbardziej chciane! Tylko ciągle wydawało mi się, że jak będę w ciąży to jeszcze bardziej "dorosnę", a tak czuję się jak gówniara. Może to dlatego, że bardziej juz dorosnąć się nie da? Od 10 roku życia byłam zdana na siebie, w wieku 18 lat wyprowadziłam się z domu i mimo tego zdałam maturę, kończę studia, mam pracę... już sama nie wiem co o tym mysleć
 
reklama
Nie martw sie to naturalne obawy, bo sytuacja bedzie zupelnie nowa, obca dla Ciebie. Dasz rad, zobaczysz. A kiedys bedziesz mloda i miala duze dzieci :)
 
Do góry