Gałuszku przepraszam ze wczesniej nie odpisałam, ale w domu okropne zamieszanie.
Dzieciaki chore Kuba mial prawie 40 stopni a Krystian 38,6 lekarka byla pewna ze to angina ropna ale naszescie lekko zaczerwienione gardlo. Na dodatek siostra w szpitalu mialo byc jeszcze jedno dziecko w domku a tu niestety sie nie udalo.
Ja daje Krystiankowi tylko zyrtec i nie mam pojecia na co jest uczulony. Bylismy pewni ze to skaza bialkowa bo nic oprocz mleka wtedy nie jadl. Przeszlismy na Bebilon Pepti ale nie pomoglo po drodze mleko sojowe ale dalej to samo miesiac temu kupilam mu nutramigen myslalam ze on pomoze ale tez dalej byl caly opsypany. Raz jest raz znika. Teraz maly ma ladna buzke mam nadzieje ze na dluzej.
Jest taka teoria na forum ALERGIE na gazecie. pl ze czeste wysypki, dziwne niewyjasnione niezwiazane z jedzieniem powoduja pasożyty (lamblie, bakterie, robaki, grzyby) - u nas sie sprawdziło bo równiez grzybica powodowala mege wysypki. Ja jestem troche sceptyczna wobec mani robaków powodujacych wyspki abo na tym forum to jest remedium na wszytsko ale ja zawsze wychodze z założenia ze lepiej sprawdzic. A noz widelec trafisz. Skoro zmianam mleka nic nie dała, to moze to faktycznie pasożyty?
Staś mi nie daje się ostatnio wyspać, bo budzi się ze dwa razy w nocy (koło 1.00 i 4.00), a do tego Wojciaszek zaczął wstawać w nocy na siusiu. Cieszy nas to bardzo, że komunikuje, ale pospać to się nie da.

.
Mamoociku witaj w klubie - ja do Michała wstaje raz czasem dwa, a do Marysi tez musze bo albo woła ze chce siku albo sie kurcze zesika.....
Własnie - czym wyprac łożko bo mi przesikała podkłady? Myslicie ze Vaniszem do dywanow?
No i juz wiem: zlamana kosc piszczlowa u podstawy.... Gips na 3 tygodnie i zakaz chodzenia...
o moj bosze Joas strasznie ci współczuje, a raczej Bartowi. Oj jak ty utrzymasz w łozku 2,5 latka??? Przeciez to niewyobrazalne. przybnajmnije u nas, szło by sie zaje....bać
wszystko przeczytalam ale przepraszam ze odpisałam tylko na niektóre posty bo z kilku dni sie nie da......
Ja sie wkurzyłam i nic nie zorbiłam na świeta. Zreszta jestem sama od dóch tygodni od rana do nocy (maz w nowej pracy...) wiec mam serdecznie dosc, potrafie zasnac na kanapie na siedzaco, po prostu sie wyłaczam na pół godziny, to jeszcze cud ze nic sie dzieciom nie stało, na szczecie Marysia wtedy bajke ładnie oglada a Michas lezy na lezaczku. Od jutra maz w domu ale z przyczyn wiadomych zobaczymy co bedzie. Moze wreszcie zostanie ustalone co ma nastapic i bede wiedziala na czym stoje. jejku bycie samemu z dwójka jest mega ciezkie, do tego Miśkowi wyłaza górne jedynki - ma całe spuchniete, nie chce ciagnac flaszki, nienaidze tego ząbkowania. Marysia ma manie teraz smaroawania sie wszystkim i wszytstkeigo, potrafi sobie stołek przystawic i sciagnac nawet z górnej półki. I tak w stratach mam :
zjedzony Dentinox (CAŁY!!!!!

) cud ze sraczki nie dostała
wysmarowała sie Tormentiolem....
wysmarsarowała mi łazienke fliuidem mojej siostry, oczyscie siebie tez (juz nie wytrzymałam i dostała w tyłek, oczywiscie nic to nie dalo)
wymarowała sciane i siebie kremem Michala do tyłka takim robioym z apteki - dostala zakaz ogladania bajek, kurcze płakała gorzej niz po tych klapsach ale w końcu sie uspokoiła za to oberwała taki pasek tapety w pokoju...... i wyskubała suchy tynk -taka dziure 10 na 10 cm.... normlanie gacie opadaja z ta dziewuchą......