No i ja nareszcie jestem :-) Stęskniłam się...

Miałam co nadrabiać... a co dopiero Ty Limba ;-) Tak w ogóle witam, bo się nie znamy

Twój Adaśko przecudny :-), pamiętam jakie już miał włoski kilka miesięcy temu

No i masz sporego chłopczyka w domku :-)
Spóźnione życzonka dla roczniaków i kolejnych miesięczniaków :-)
A co tam u Ciebie Joasiek?
Joasiek, Joanna gdzie wy się podziewacie dziewuszki ???
No jestem już jestem :-) u rodziców się relaksowałam tydzień... :-) A sama jestem ciekawa co tam u Joan-ny...
Ratuuunku!!!!!!!!!!!!!!!1
pofarbowałam włosy. Miałam wcześniej pasemka i teraz po farbie palette blond jestem pomarańczowa




co robić???
Widziałam efekt końcowy i wyszedł jak u zawodowej fryzjerki ;-) Widzę, że i u Ciebie talenty fryzjerskie
Ja po wizycie...
Pecherzyk ma 12mm i jest wszystko ok:-):-):-):-):-)
Cudne to Twoje nowe życie Asiu... życzę żeby zdrowo się rozwijało!
A ja mam do was pytanie. Z okazji iz mój Domiś postanowił , być dorosły i nie jeść z butli, martwie się czy jak zje o 19 i potem rano o 7 to dobrze czy źel??
Azile, wiem że dziewczyny już odpisały, ale napiszę też że u nas podobnie - Ola je przed 20, a potem po 7 i tak od 5 m-cy... i żeby jeszcze jadła sporo, a czasami wystarczy jej 140ml mleczka z odrobiną kleiku...
wolę, żeby waga mi pomalutku leciała, a potem nie skoczyła znów ;-) no i 2 kg przez 2 tyg. to chyba niezły wynik zważywszy, że nie katuję się, jak mam ochotę to zjem jakieś ciastko ;-)
Powoli, powoli, ale do celu

Gratuluję Mata i dalej trzymam kciuki!
U mnie niestety wyjazd i od razu dodatkowy kilogram po powrocie

dietę jakoś trzymałam ale z ćwiczeniami laba... Zaczynam więc znów dziś wieczorkiem, a jutro rano znów wracam do aerobiku
Uffff, nie ma jak własny kąt

Wróciłyśmy całe, zdrowe i... rozpieszczone

Jak to u mamy i u babci ;-) Ale super było, ja odpoczęłam, rodzinkę poodwiedzaliśmy, wszyscy generalnie zadowoleni

Ola wykorzystywała dziadków na maksa, ale oczywiście się na to zgadzali

Udało mi się spotkać z przyjaciółmi z lat szkolnych i wyrwać w piatek na romantyczną kolację z mężem - zrobiliśmy "tour de bar"

i zaliczyliśmy wszystkie miejsca które wiązały się z naszymi początkami... wróciłam taka rozmarzona i radosna

Było cudnie!!!