Kasiau - ale pojechałaś po całości



,
ale masz rację,  trochę to smutne, że tak  trzeba  się prosić, żeby ktoś coś napisał!
Ja  nie byłam uczestnikiem tej całej "zadymy" i nic mnie ona nie obchodzi. 

Ludzie się kłócą, rozstają, ale potem godzą, zapominają,
 bo czy warto jest  wszystko przekreślać !!! To takie głupie i dziecinne!
Rozumiem, że po jakiejś awanturce niektórzy potrzebują czasu żeby ochłonąć

,
ale chyba nie będziemy się gniewać na amen i po grób!

( Chacha - pomądrzyć się mogę , bo mnie nie dotyczy)
Dziewczyny ja tam za Wami tęsknię,  i naprawdę interesuje mnie co u Was słychać.
Mnie tez nie było łatwo do Was zagadywać bo byłam nowa, nie raz  miałam wrażenie, że  to bezsensu
bo nigdy mnie nie zaakceptujecie w Waszym  zgranym gronie, ale jednak pisałam  bo was polubiłam!
Teraz też dziwnie się czuję bo jestem  troszkę  tak między młotem a kowadłem, choć nie znam szczegółów!
Ale  dla mnie się nic nie zmienilo, nadal chcę z Wami pisać tak jak do tej pory!!!

Mam nadzieję, że   Wam choć troszkę zależy...