reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Hej dziewczyny! Wróciłam z urlopiku ;-);-) Dżizazzzz, ile wy jesteście w stanie przez nieco ponad tydzień napisac :szok::szok: Nie sposób wszystkiego nadrobić :no: Ale tak czytam to co ostatnio na tapecie - mężowie, hehe... Ja też czasem bym ukatrupiła, a czasem...nie:-D Bywa to różnie, ale najważniejsze to chyba często rozmawiać (nie truć i marudzić tylko rozmawiać), a jak nie działa to i mała akcja się przydaje.
anni -
twoje metody - rewelacja:-D:-D:-D Uśmiałam się nieźle :-D:-D:-D
Dziewczyny, po tygodniu niebycia tutaj doszłam do wniosku, że jestem UZALEŻNIONA od BB :tak::tak: Ale ja muuuuszę pisać MGR :zawstydzona/y::zawstydzona/y: Więc zrobiłam sobie tym urlopem tydzień odwyku, no i muszę się wziąć za pracę, a będę sobie was tu podczytywać;-) Wiem, że nie jestem sama z tym magistrowym kłuciem w brzuchu więc przyszłe magisterki trzymajmy się, już w maju/czerwcu będziemy wolne od tego stresu :-):-)
 
reklama
taaa, bardzo mi się podobały te wykłady na temat mężów - podpisuje się obiema rękami pod nimi, aaaa niech tam - i nogami też :-D:-D:-D
I lżej mi się na duszy zrobiło jakoś ;-):-)

Isia, o uzależnieniu coś wiem;-), codziennie, prawie codziennie (mimo, że odkąd wróciłam do pracy padam na pysk) muszę troszkę poczytać. Nie zawsze uda mi się nadrobić wszystkie wątki, ale zawsze coś muszę skubnąć :tak::-D. Na pisanie nie wystarcza mi już przeważnie energii, ale jestem z Wami duchem:tak:.

Nie wiem, co to będzie przez tydzień, bo w piątek wyjeżdzamy na ferie. Nie piszcie za dużo plizzzzz :-):tak::laugh2:, bo nie nadrobię przez tydzień

Isia, pochwal się, gdzie spędziłaś urlop ... :tak:
 
toska powiem szczerze - samo się tak zrobiło
a050.gif

Najpierw - stosując metodę - nauczyliśmy Go samodzielnego zasypiania i ograniczyliśmy ilość karmień nocnych do jednego. Po ok. tygodniu zaczął dłużej spać w dzień (bo wcześniej to 3xpo 30 minut) i te drzemki mu się wydłużały coraz bardziej. Teraz doszły do właśnie ok. 2h dwa razy dziennie + spacer. No a od trzech dni rewelacja - Synek nie budzi się w nocy
h040.gif

Bez nocnego dojenia wstaje między 6.30 a 7, od razu dostaje cyca, potem jeszcze dopija koło 8 i żąda odłożenia do łóżeczka na drzemkę :tak: Powolutku zaczynam mieć nadzieję, że to może jakaś bardziej stała tendencja, a nie wyskok...

edit: Małż mi zajrzał przez ramię i zobaczył suwaczek :szok: No to teraz będzie się działo...
k050.gif
 
Esia super, że tak się udało.
Ja mam horror od jakiś 3 tygodni, bo mały budzi się co godzinE:szok::szok::szok: w nocy, a ja padam na ryj.
Zaczęłam stosować metodę podobną do Twojej, zobaczymy może się uda, tzrymajcie kciuki....

Rozmawiałam dzisiaj z konsultanką laktacyjną, bo chcę powoli kończyć z tym cycem, ale usilnie przekonywała mnie, żeby jeszce pokarmić trochę i powiedziała, ze takie pobudki w nocy są jak najbardziej normalne u starszych dzieciaków, bo sobie dojadają najbardziej wartościowe mleczko.
Oczywiście nie dała mi żadnej rady jak to zrobić w miarę bezboleśnie dla malucha, może macie jakieś sposoby????

Esia no to wpadzioszka z tym suwaczkiem:)


STO LAT DLA KACHASKOWEGO MISIA
 
Esia, upsssss :-D:-D:-D

No super u Was z tymi nockami, pamiętam jeszcze jak się męczyłaś strasznie, teraz Piotruś to mój bohater;-):tak:

U nas nocki coraz lepsiejsze;-). Teraz Karolka budzi się tylko raz ok. 1.30 i śpi conajmniej do 7.00 (a zdarza się i do 8.00) i może udałoby się wyeliminować nocne karmienie gdyby nie to, że pada już o 7.00, a czasem nawet wcześniej. Na razie z tym nie walczę, bo wiem, że 12 godz. bez jedzenia to raczej nie wytrzyma, poczekam do lata i wtedy będę walczyć z tym nocnym karmieniem. Noooo, chyba, żę wcześniej córcia zrobi mi "niespodziewankę" i sama sobie je wykluczy ;-)

Martitka, odstawianie od piersi najlepiej zaczynać wyrzucaniem jednego karmienia co kilka dni i zastępowaniem go innym posiłkiem, bądź butlą. Tylko pamiętaj o sobie i swoich cycach - u mnie dopiero po 2 tyg. zaczęły się zastoje (ja oczywiście ubzdurałam sobie, że to guz:szok:), miałam bolącą pierś i takiego guzka pod sutkiem. Jak go nacisnęłam to mleczko strzeliło jak z procy :szok:. W życiu nie myślałam, że dopiero po 2-ch tyg. może przyjść "nawał" . Bardzo w ograniczeniu laktacji pomaga szałwia i mięta, ale też nie za dużo, bo oszałamia :nerd: (wiem to od mojej kumpeli, która miała zapalenie piersi przy odstawianiu, a jest farmaceutką)
 
Gingeros, widzę , że nasi panowie mają podobne upodobania:-D
A jak dalej wyglądają u Was drzemki??? (może coś ściągnę;-))

Esia, super, bardzo się dla Was cieszę, że Piotruś tak ładnie sypia:tak:

U nas nocki ostatnio gorsze, ponieważ wychodziłą druga jedynka, no ale już wyszła, i cicho liczę, że wrócimy do jednej pobudki:tak:
Natomiast jeżeli chodzi o drzemki w dzień to moje dziecko jest niereformowalne i nieprzewidywalne:-( Wypróbowałam już rózne metody, m.in. zapisywanie w których godzinach Staś ma drzemki - o ile je w ogóle ma. I efekt jest taki, że u nas każdy dzień -jeżeli chodzi o drzemki - to Kinderniespodzianka. Jak już mi się wydaje, że mamy jedną stałą drzemkę, za kilka dni Staś zmienia zdanie:baffled:
Wczoraj np. miał drzemkę 8.00-9.00, i 11.30 - 14.00 i na tym koniec, do 20 mały twardziel postanowił już nie spać.

Macie jakieś rady????

isia witaj, odpoczełaś?
dorotko pewnie, że tęskniłyśmy:tak:

martitka ja - tak jak pisała Monika- wyrzucałam kolejne karmienia. Teraz karmię tylko rano i w nocy. I o dziwo piersi dostosowały się do tego planu, po Stasiu też nie widzę, żeby za nimi tęsknił:-(
 
reklama
dorotka oczywiście, że tęskiliśmy :tak: jak możesz wątpić

My w końcu zaczęłiśmy poazbywać się tej paskudnej biegunki :-) za nami pierwsza spokojniejsza noc. Bo poprzednie takie, że lepiej nie pisać :zawstydzona/y:
U nas plan drzemek runął, oczywiście z winy choroby i teraz nie wiem jak ustawić Maksowi te drzemki spowrotem :baffled: czy nadal ma mieć trzy? czy może jedne się pozbyć??
 
Do góry