reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

A jeszcze cos mi sie przypomnialo
Slyszalyscie o tych plastikowych produktach z chin co zawieraja melnine?(jakies miseczki lyzeczki itp.)Ta melanina to jakas ponoc bardzo szkodliwa i rakotworcza.Amelka na roczek dostala sliczny komplet (talerzyki misecke kubeczek lyzeczke i widelczyl)od mojej kolezanki.Kilka dni temu zobaczyam ze na spodzie jest napisane jak byk melanina i wszystko poszlo do smietnika:angry::baffled:Najgorsze jest to ze caly czas uzywalysmy tego swinstwa
 
reklama
witam w nowym tygodniu :tak:

piękne lato mamy tej jesieni prawda ?? w sobotę zabrałam mojego nicponia do parku na plac zabaw ;-) ale się wyszalał cudnie :tak: numerem jeden była zjeżdżalnia, normalnie wchodził i sam zjeżdżał, a ja łezki ocierałam, że taki już samodzielny ;-) co przychodziło dziecko, on buzi od razu leciał dawać :dry: bez względu na płeć :-D całuśny coś ;-) zrobiłam sesję zdjęciową w plenerach jesiennych, troszkę mało fajnych ujęć, ale zawsze coś się wybierze ;-) w planach miałam spacer do lasu, ale my w remoncie jesteśmy i czasu u nas mało :-( przeważnie Antonek siedzi na ogrodzie, a tam zero zjeżdżalni, tylko piaskownica i huśtawka :dry: wstyd mi, że nie urozmaicam mu spacerów, no ale te remonty same się nie zrobią :zawstydzona/y:

Antonek spędził dzisiaj w żłobku prawie 5 godzin :-) babcia go wiozła (i będzie wozić, dopóki mały do końca się nie przyzwyczai w żłobku). Troszkę zapłakał jak babcia go zostawiła, ale już po 5 minutach biegał i bawił się ładnie (przerażona babcia stała pod drzwiami i wypytała opiekunkę :-D). Wróciła po niego po obiedzie ;-) pani mówiła, że Antonek bawił się i popłakiwał, ale więcej bawił się niż popłakiwał ;-) mówi, że ładnie przyzwyczaja się do żłobka :tak: śniadanie zjadł całe, obiad również :-) zjadł na obiad buraczki, których w domu nie tknie, a jak mu odrobinę przemycę od razu wypluje ;-) wiedziała, że żarciem przekupią mi dziecko ;-) :-D dobrej myśli mamy być, bo jest dobrze :tak: uspokoiłam się trochę, ba a nawet bardzo!! uf, taaaaaaaki kamnior spadł mi z serca ;-)

DZAGUD ja bez neta nadal, więc w weekendy mnie nie ma ;-) ale podpisuję się pod twoimi słowami - baby gdzie wy ???

ELMALUSZKU melanina była wykryta w tym wadliwym chińskim mleku :dry: a pewno doszły ciebie słuchy jak małym zaszkodziła (kilkoro zmarło). Co do naczyń z melaniny nie wiem jak się do nich nastawić :sorry2: mamy i czasami używamy :sorry2: przede wszystkim łyżeczki, talerzyki Antonek woli nasze ;-)
 
Nadrobię wieczorkiem, teraz tylko przelotem daję znać że żyję ;-)
Jesteśmy już w domu, mama wyszła z Piotrusiem a ja próbuję za coś się wziąć :szok: Całe szczęście, że całą sobotę Małż sprzątał (+ wynajęta pani), no ale wiecie jak to jest - pył po tynkowaniu pewnie będzie opadał jeszcze z tydzień...
Zmykam - zajrzę wieczorem!
 
No, widzę że trochę co niektóre sumienia poruszyłam.:-D

U nas "katastrof" ciąg dalszy. Nie wiedzieć czemu siadła nam kablówka i to tak doszczętnie, że NIC nie mamy - żadnego programu nawet przy "śnieżeniu" nie widać.
Do tego Magda ma od kilku dni "dzień marudy", czyli non stop jęczy, stęka, kwęka i nie wiadomo ogólnie o co się jej rozchodzi. A do tego nie chce wcale jeść. Tzn. poranną i wieczorną butlę zjada w miarę normalnie, ale poza tym wszystko inne w 1/3 albo wcale. :baffled: Normalnie wczasy mi się przypominają - wtedy też tak po kawałku jadła, a najchętniej jakieś ciastka. Staram się nie przejmować, bo wiem że to po prostu trzeba u Niej przeczekać, ale jakoś mi się serce kraje jak moje dziecko na widok ulubionej zupki z daleka krzyczy "nieee", albo zjada dwa razy po pół łyżeczki. :angry:
 
Dzagudku - moja bidulko - wspolczuje. Powiem tylko co do Madzi - nie przejmuj sie...(wiem wiem latwo powiedziec) Suri tez tak ma - przechodzi jej zwykle po kilku dniach, ale mnie w miedzyczasie cos trafia - jak sie staram i gotuje jej zdrowe ulubione dania - a ta rzuca sie na butle, albo czekolade i tyle.

Wiesz, u nas sie czasem sprawdza jak G ja pokarmi. Jakims cudem od niego je!

no mam nadzieje, ze przejdzie Madzi szybko.
 
Dzagud-zlosliwosc przedniotow martwych eeech,u mnie zawsze jak sie cos popsulo to zaraz cala lawina popsuciowa byla:baffled:.A niejadkowi zyczymy powrotu apetytu.U mnie ten temat przerobiony oddechy do dechy:tak:;-)
Esia-Ty kochana tam zawiela nie sprzataj,odpoczynku troche kobitko;-)
 
Kobitki, co się dzieje???? Wszystkie takie zajęte jesteście? Aż przykro wchodzić na to nasze forum i patrzeć że nie ma żadnego nowego posta od dwóch dni.:-(Czyżby uzależnienie wszystkim przeszło i nasze forum zaczęło zdychać????:-:)-:)-(OBUDŹCIE SIĘ!!! Ja wiem, że pora roku nie sprzyja, ale kurczę, brakuje mi Was!!!!!!
Cóż, ja zaglądałam ale co - sama ze sobą miałam gadać? :baffled:
Dobrze, że coś się ruszyło :tak:
No i mam nadzieję, że Madzi jednak szybko przejdzie... :sorry2: Może zębole jakieś idą?

anni jak ja nie lubię gości, którzy nie wyczuwają momentu, gdy powinni sobie pójść :sorry2: Goście jak ryby - szybko się psują ;-) Oczywiście, trochę przesadzam, ale mieliśmy kiedyś takiego kolegę, który przychodził o 20 i siedział (a nie był szalenie interesującym człowiekiem :zawstydzona/y:) do 3-4 :szok: Ja kładłam się koło północy, Małż wisiał z nim (nad 1 piffkiem) do rana, po czym ten zrywał się i strasznie przepraszał, że już musi iść :szok::-D:-D:-D

agik jak tak dalej pójdzie, to będzie krótka praca ;-) Żartuję ;-)
A zdjęcie piękne... :-):-):-)

elmaluszku aż tak się Amelka skupia? No szok... Piotruś jeśli patrzy 5 minut bez przerwy, to uważam że mam święto ;-)
Relację wstawię na zamkniętym - dzięki że pytasz :-)
Co do melaminy, to chyba się pospieszyłaś wywalając :sorry2: Czytałam, że to zupełnie inna technologia produkcji, a szkodliwa melamina (oprócz produktów spożywczych) trafiała się w ultratanich sztućcach (typu łyżka wazowa) z czarnego "teflonu".

jolka cóż, moi rodzice z założenia nie chodzili na zebrania (mieli nas 3-kę w podobnym wieku), a kiedyś tata poszedł (już byłam w liceum) i ze szkoły dzwonił dopytać, do której ja właściwie klasy chodzę :-D Okazało się, że pół zebrania przesiedział w jakiejś sali ale to nie była moja :-D

Gingeros bardzo się cieszę, że Antonek lepiej już czuje się w żłobku :tak:

Nie powiem, dom na bajzlu stoi ;-) Miałam dziś rozmowę z kandydatką na panią do sprzątania, jutro przychodzi sprawdzić się w praktyce - kurka, mam nadzieję że się okaże ok, bo strasznie nie mam ochoty dalej szukać... :sorry2:
 
Esia Ty mnie nie strasz z krótką pracą :szok::no:
No ale jak tu takie pustki się robią to się zastanawiam skąd ja Was wezmę min. 20 osób, żebyście mi te ankiety zrobiły:szok::-(
 
jestem, żyję i padam na pychol:baffled:
na dodatek dopadło mnie jakieś przeziębienie czy coś tam, katar szybko przeszedł, kaszel niestety daje znać o sobie, a dzisiaj dostałam gratis i tracę głos. no i już, jak stracę całkiem, to z klientami jutro nie gadam:-p ;-)
nie mam siły nadrabiać, co naskrobałyście, idę zaraz do wyra (oj, ciężko będzie z pracą licencjacką, coś czuję)
w każdym bądź razie myślę o was i czasem podczytuję, ale jakoś sił (i czasem ochoty:zawstydzona/y:) na pisanie brak
 
reklama
Do góry