Esiulek kochany, no biedna ta Twoja Trzódka.:-(Słuchaj, a może Piotwór ma to obturacyjne zapalenie oskrzeli? Madzia to miała jak miała 4 miechy i powtórzyło się dwa razy pod rząd, więc pediatra podejrzewała alergię. A potem się okazało że był nawrót bo nie do końca się wyleczyło (mimo podawania wziewnych leków przez 2 tygodnie ponad). To zapalenie oskrzeli lubi wracać i ciężko (znaczy długo) się leczy. Natomiast u Magdy to drugie było już lżejsze, pobrała leki następne 2 czy 3 tygodnie i już więcej nie wróciło. A na alergię zrobiłyśmy wtedy test z krwi i wyszło że z Niej taki alergik jak ze mnie baletnica. Nie martw się na zapas, może to samo jest u Piotworka????

A Mąż faktycznie przegina.

Mój też najchętniej nie brałby żadnych leków, ale ja go zawsze uziemiam stwierdzeniem, że mam w nosie czy on jest chory czy nie, ale jak mi dzieci pozaraża, to zabiję. I działa, bierze karnie leki, siedzi w domu i nie pyskuje.
Olla, cieszę się z Tobą że pobyt Mamy taki udany. Życzę aby i dalej tak było.
Dziewczynki, a ja uprzejmie donoszę że znalazłam kwaterę na wakacje. Tym razem dla odmiany w Ustce, bo już mi się Władek/Chłapowo nieco znudziło, a w Ustce podobno jest super (ja nie byłam ale była moja koleżanka z pracy). Kwatera nie jest może super blisko plaży - podobno ok. 700 m, ale idzie się po płaskim, nie po piachu i nie pod górkę. Ot zwykłe uliczki miasteczka, dookoła różne atrakcje. W domu obok jest stołówka z obiadkami domowymi, dobrymi dla dzieci. Pokój biorę ze wspólną łazienką (na 2 pokoje - więc bezproblemowy). Oczywiście TV w pokoju, pokój na parterze, kuchnia obok. Cena - 30 zł za nas i Weronikę, a za Madzię 10 zł za wodę. Kobitka robi rezerwacje od ręki przez telefon, a zaliczki przyjmuje po 30 kwietnia, po uprzednim potwierdzeniu telefonicznym że rezewacja jest aktualna.
Oto kwaterka:
Willa Bosman w Ustce - nad morzem
I mam jeszcze pytanie. Zastanawiam się nad urodzinami Weroniki. No bo do tej pory nigdy nie robiłam Jej przyjęcia dla dzieci, zawsze spędzała urodziny w domu z rodziną. A wczoraj dostała zaproszenie od kolegi z grupy, na imprezę w Bajlandii (te wszystkie tunele, piłeczki itd.). No kończy te 7 lat, to ostatnie Jej urodziny w przedszkolu i też fajnie by było żeby coś takiego Jej zorganizować, tylko jak sprawdziłam w cenniku to.....



. Powiedzmy dla całej grupy - 20 osób kosztowałoby to blisko 600 zł.



Niby nie wszyscy coś takiego urządzają, bo na tyle lat to dopiero 2-ga taka impreza na którą ma iść, ale wiem że bardzo by się z tego cieszyła. Ale może by zrobić te urodziny w KFC czy McDonaldzie - tam też robią i na pewno taniej. Co myślicie? Czy to nie obciach? A może sobie w ogóle darować? Nawet nie wiem jeszcze jak z kasą wtedy będzie.:-(