Witam przedpołudniową porą.
Piszę z domu, bo WIki sie rozchorowała, ma najpewniej trzydniówke, bardzo wysoka temperatrę i nic poza tym. Biedna taka, jak ma szczyt gorączkowy, to woła mnie żałośnie "Mamusiu" i tuli się do mnie:-(
Mongea Trzymam kciuki za to byomdlenie Ingusi już się nie powtórzyło, a ty uważaj na siebie, bo przecież nosisz drugie maleństwo.
Dziękuję za wszystkie zdjęcia na skrzynkę, same cudne dzieci.
Aletko brzusio zgrabny i całkiem spory
Co do włosków, to WIki nie miała jeszcze podcinanych i nie zanosi się na to, bo ja lubię w takich długich, spinamy je na wszystkie możliwe sposoby, bo to takie dziewczęce.
Piszę z domu, bo WIki sie rozchorowała, ma najpewniej trzydniówke, bardzo wysoka temperatrę i nic poza tym. Biedna taka, jak ma szczyt gorączkowy, to woła mnie żałośnie "Mamusiu" i tuli się do mnie:-(
Mongea Trzymam kciuki za to byomdlenie Ingusi już się nie powtórzyło, a ty uważaj na siebie, bo przecież nosisz drugie maleństwo.
Dziękuję za wszystkie zdjęcia na skrzynkę, same cudne dzieci.
Aletko brzusio zgrabny i całkiem spory
Co do włosków, to WIki nie miała jeszcze podcinanych i nie zanosi się na to, bo ja lubię w takich długich, spinamy je na wszystkie możliwe sposoby, bo to takie dziewczęce.