reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

ooo, szkrabik, jeśli nie wiesz, co to takiego miś-epiś, to wierz mi, wiele zostało ci oszczędzone. na pewno średniego kalibru szok estetyczny.

pojęcia nie mam, dlaczego moje dziecko, generalnie odporne nad podziw na magię reklamy, zapałało taką fascynacją do tej akurat dziwacznej zabawki... poszliśmy więc tym tropem, a tatuś święcie wierzy, że kiedy olka porówna rzeczywisty przedmiot z tym wyobrażonym w reklamie tv - uodporni się raz na zawsze na ten rodzaj przekazu.
cóż... hmmm... nie jestem pewna, czy nie oczekuje zbyt wiele od 3,5-letniego dziecka;-)

a propos "prawdziwego mikołaja". u nas ten prawdziwy to jest "niespotykalny". ci pojawiający się tu i ówdzie z brodami z waty to mikołaje"spotykalni". uprzejmie tolerowani, ale bez traktowani bez emocji.
powaliła mnie na plecy mnie tym swoim rozróżnieniem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mad W nawiązaniu do prawdziwości Mikołaja, to Wiki powiedziała "Był prawdziwy, ale miała jakąś taką cienką brodę" mnie natomiast ucieszył sam fakt, iz moja córa wierzy w mikołaja, bo ostatnio nieświadomie czytałam jej jedną z książeczek z serii o Basi i tam Basie pyta czy mikołaj naprawde istnieje i Wiki zaczęła się trochę zastanawiać :-)
 
Bry wieczór :-)

Mad, zdrówka, zdrówka, zdrówka!
Episia sobie w necie obejrzałam, wrażenia na mnie nie zrobił żadnego. Prawdopodobnie pierwszego dnia użytkowania wyrzuciłabym to do śmieci. Okrutna jestem, jeśli zabawka nie jest w moim odczuciu wystarczająco bezpieczna. A ta nie jest, biorąc pod uwagę jej wymiary i obecność 11 m-cznego dziecka w moim domu :blink:

Mondzi, u mnie po prostu kablówki nie ma (świadomie). Oglądamy bajki na DVD. Dlatego nie jestem na czasie z reklamami, wiadomości sobie słucham w radio i czytam w gazetach/internecie, a dzieciom to nie zaszkodzi.
Te całe hocki (czy chocki - MAD???)-klocki z prezentami jakoś mnie omijają. Na innym forum też się dzielimy, ale nie ma innej mamy z 3 dzieci rok po roku, więc nikt mnie nie rozumie :-p Amelka lubi lale, ale kiedy Tymek autko dostanie to Ona też chce. Dlatego ostatnio kupiłam 2 autka i była obopólna radość. Co nie zmienia faktu, że na gwiazdkę dostanie metrową lalę (już czeka na poddaszu). W swoim czasie kupię Jej też Barbie (na razie uwielbia bajki z udziałem Barbie na DVD, mamy "12 tańczących księżniczek", "Księżniczka i żebraczka" i "Barbie z Jeziora Łabędziego"), na razie jest za mała. A do kompletu dorzucę samochód. U nas jest tak, że Amelka bawi się samochodami, a Tymek i Natek lalkami, i na odwrót. Tymek ma swoją torbę i plecak, Amelka też. Płeć wyodrębniamy (inne siusiaki, spódniczki, różowe jest dla dziewczynki), ale pozwalam Tymkowi spróbować mojego pudru w kamieniu. Jest ciekawy, to normalne chyba :tak:

Pozdrawiam!
 
dziewczyny kochane jak ja tu dawno nie byłam....
jak się maja nasze ciężarne Mag ( chyba bez netu) i Tili (hop hop)....

W temacie reklam to moje dzieci absolutnie nie wiedza co jest modne bo bajki ogladają z DVD. Wojtek dostanie od gwiazdora ( tak tak w Poznaniu chodzi giwazdor) tira do majsterkowania z narzedziami, dużego Mańka z małymi resorakami z filmu, książeczki, bajke mój brat niedźwiedź, kalendarz z samochodami i chyba cos jeszcze mukupiłam ale juz jest pochowane po szafach i nie pamiętam :zawstydzona/y::szok:. Julia dostanie lalke Agatkę która gaworzy, mate grającą, ksiązeczki, zabawkę do wanny i jeszcze jakieś drobiazgi. Kupowałam zabawki także w imieniu dziadków. Bo jak sami zaproponowali bedzie lepiej jak my zabawki wybierzemy i ja się z nimi zgadzam:)

My ostatnio wiecznie gdzies biegamy po lekarzach. udało mi się zapisac Wojtka na 20 stycznia na wizytę do dobrego sepcjalisty do candydozy ( tyle, ze w Zduńskiej Woli). Mielismy tez kontrolne echo serca ( w związku z niedomknietym otworem owalnym pzy urdzeniu) ale przez zatkany nos były zordęte płuca i nie było dobrze widać. Wróciła częśc objawów grzybicznych - wysypki i zatkany nos:(. Trudno się z tym walczy ale sie nie poddajemy. Bylismy tez u psychologa bo nasz Tusiek ostatnio starszny buntownik się zrobił. Wszystko na opak a jak cos nie tak to płacz. diagnoza taka, ze to etap buntu 4 ro latka ( ponoć normalny) i chęc zwrócenia na siebie uwagi, a więc walka o sowje miejsce w rodzinie.
Julka tez niestety też jest ciągana po specjalistach. w związkuz jej niska waga i wzrostem wydusiłam sierowanie do endokrynologa. Ten orzekł niedowagę względem masy urodzeniowej i 3 centyl wagowy. Wzrostem choć powinna być wg lekarki wyższa sięga 25 centyla więc nie jest źle. ale za to wyszedł podwyższony TSH - czyli niedoczynnośc tarczycy. Tyle, ze Julia innych objawów nie ma. Dzieci z niedoczynnością są ospałe a Julia to wulkan energii. jutro idziemy po wyniki RTG dłoni- robione w celu określenia wieku kostnego i po wyniki powtórzonych badań na TSH i ft4.
A żeby było jeszcze ciekawiej wysiada mi pomału lewa noga. Boli mniejuz ponad 2 miesiące. raz bardziej raz mniej. Zaczęło się od stopy a tera boli juz od kolana w dół. mam skierowanie do ortopety i w środe idę na konsultacje.

A poza choroabami to u nas w sumie nie tak źle:) Dzieci potrafia się ze soba pieknie bawić ale niestey ostanio więcej konfliktów. Wojtek z krzykiem wyrywa Julce z reki zabawkę którą ona mu wcześniej wyrwała a za chwilę wrzeszczy Julka bo Wojtkowi udało się odzysakć swój skarb. I tak co chwilę

A oto co nam Wojtek ostatnio zaserwował:
tata: chciałbys Wojtuś rzadzić w domu?
Wojtek: tak
tata: a zmienił byś coś?
wojtek: tak, Twoje koszulki.
tata: uważasz, ze brzdko pachną?
Wojtek: tak, bardzo brzydko
tata: a Ty jak pachniesz?
wojtek: ja pachnę cudownie :-)

tata idąc z przedszkola pokazuje mu lecace odrzutowce F16.
tata: wojtus patrz samolot odrzutowy
Wojtek: tak wiem, mama leci :-)

Juz się nie moge doczekac jak Julia zacznie dyskutować z Wojtkiem
 
Mondzi - odpisuję tu ;) Wczoraj były zajęcia otwarte w przedszkolu. Em jak na moje oko zachowuje się tam nieśmiało. cichutko mówi, a jak ją pani coś zapytała, to się zamknęła i nic nie powiedziała.chociaż chodziło o zadanie zagadki, czyli coś z czym w domowych warunkach radzi sobie świetnie. W zabawy ruchowe nie chce się włączać, kurczę jakby jakiś uraz miała albo co...sama już nie wiem. Jutro idziemy do poradni na konsultacje
Rito - no właśnie, co Wam psycholog powiedział, tzn dał jakieś konkretne rady na rozwiązywanie danych sytuacji? My jutro idziemy do poradni, bo też mi się zachowanie Em nie podoba, wolę wcześniej się skonsultować niż później żałować, ale "moja prywatna diagnoza" też jest taka, że ona po prostu woła o uwagę. Współczuję tych wędrówek po lekarzach :( Zachowanie rodzeństwa - no cóż nic dodać nic ująć, u nas podobnie ;-)Em wymyśliła nowy sposób na zwrócenie na siebie uwagi : "Mamo Tomek mnie bije " Co bywa prawdą, ale bije ją będąc sprowokowanym, a po drugie, kurde, niech sobie sami radzą a nie matkę wzywają, ostatnio więc biorę ich na przeczekanie

Co do zabawek, moje dziecię raczej tv nie ogląda (wyjątek- u babci i dziadka) żyje więc w błogiej nieświadomości jakie są trendy zabawkowe ;) u niej teraz na topie są gry . I dobrze, bo niektóre zabawki szokują mnie ceną a co więcej zastanawiam się często czemu służą i co dziecko z nich ma...
Szkrabiku - u nas Tom bawi się lalkami, wczoraj w przedszkolu tylko wózek dla lalek go interesował ;) Emilka uwielbia autka. Uważam,że to jak najbardziej normalne i nie mam zamiaru na siłę wciskać ich w stereotypy związane z płcią ;-)W swoim czasie i tak dojdą do tego, na czym ten świat polega
mad - zazdroszczę Ci tej pracy...mi się marzy freelancerka, że tak to ujmę ;-)inną pracę w warunkach dzieciowych trudno mi sobie wyobrazić
 
Szkrabik, ja reklamy słabo toleruję, chociaż ostatnio na te dzieciowe patrzyłam, żeby wiedzieć, co jest co. Tymek sporadycznie coś ogląda, najczęściej Franklina na dvd.
No i pocieszające jest to, że Twój Tymek też ciut kobiecy. Tymcio najbardziej chciał od Mikołaja lalkę - Julki Anabelkę schowałam, a w zamian za to kupiliśmy mu w Turcji inną. Michał uznał, że kupienie kolejnej nie ma sensu, a ja głupia nie protestowałam. Efekt jest taki, że Syn przygotowuje się na rozmowę z Mikołajem jutro w przedszkolu - "Ej ty Mikołaju, nie przyniosłeś mi lalki takiej, jak ma Julka i Ala..." Wszystkim mówi, że nie dostał lalki. A mi przykro i nawet się zastanawiam, czy mu jeszcze nie kupić, bo w sumie, to jeszcze by łyknął, że to Mikołaj doniósł. Jula dostała lalkę taką szmacianą, z grzechotką i innymi bajerami, Tymi od razu ją wziął i zaczął nosić. Ech... A jak już ostatnio powiedział, że może on będzie dziewczynką, a Julka chłopcem, to się z deka załamałam. Nie wiem czy życie mężczyzn jest dla niego zbyt mało barwne, czy kontakt z ojcem za mały...

Rita, Mag dzielnie czeka na termin. Maja chora :-( na zapalenie ucha. Pocieszające jest to, że problemy z Wojtkiem pani psycholog uważa za dość typowe dla tego wieku. My nadal jeździmy z Tymim do psychologa. Tymek ostatnio bardzo często mówi do nas: "nie lubię Cię, idź sobie" (jak coś jest inaczej niż by chciał), no i Michał ostatnio mówił kobiecie o tym. W efekcie Tymek wyszedł się bawić, a ona przetrzepała jego - podobno sprawa dotyczyła tego w jaki sposób my wyrażamy złość. No i w poniedziałek tatuś jedzie na godzinę :-);-) Cieszę się, ze ona, a nie ja, bo mnie po tych rozmowach z nią po dwa dni głowa bolała. Powodzenia w walce o zdrowie.

Mamomisi, fajnie, że mogłaś poobserwować Małą w akcji. Może w domu próbujecie się pobawić w starego niedźwiedzia czy inne dobra. Może Emilka Was czegoś nauczy. Że niby Tomcia czy jak... Daj znać, co pani jutro Wam powie. Tymi w przedszkolu z tego co wiem też się nie odzywa.

Jutro w przedszkolu Mikołaj. Przy okazji jakieś występy. Doczekać się nie mogę. Jestem bardzo ciekawa, jak Tymi będzie się prezentował na tle grupy, w tak stresującym momencie, jak występ przed Mikołajem i rodzicami. O wzruszeniach było... Aż się boję...

Lila, czyś Ty już o nas zapomniała? :-(
 
Mondzi - Myślę, że "nie lubię Cię, idź sobie" to też naturalny etap. Em też tak mówi, tzn. "idź sobie" - taki niedoskonały sposób radzenia sobie ze złością. Czasem mówi "Sio". Co do śpiewania, to w domu nie ma problemów, wszystko odśpiewa i wyrecytuje, czasami nawet przed babciami itp. tylko w przedszkolu stoi sobie z boku i patrzy. No i też tak jak Tymi ostatnio pojawiło się częste "Co mówisz"...kurczę, może to faktycznie coś z uszami...Nie wiedziałam, że chodzicie jeszcze z Tymim do psychologa. dają coś takie spotkania? No niestety, wstyd się przyznać, ale faktem jest, że zachowania dorosłych odbijają się w dzieciach jak w lustrze i to powiększającym. Po Emili wszystko widać....ech....odpowiedzialność to wielka, przede wszystkim za swoje emocje.
 
Mondzi Magdalenka też mówi: nie kocham Cię dziadku, idź sobie. Zauważyłam,że mówi tak wtedy gdy ja jestem w domu. Wydaje mi się, że chce miec mnie tylko dla siebie.Chyba to normalne dla wieku w jakim są nasze dzieci.
Na czym polegają te wizyty u psychologa? dlaczego chodzicie?

Rito zdrówka!!!i oby wyniki wyszły ok!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Psycholog - nam poradziła abyśmy na tyle ile to możliwe znajdowali czas tylko dla jednego dziecka, mówiąc Wojtek teram mam czas tylko dla Ciebie. Co masz cohotę robić, w co sie pobawimy ? Poszlismy tam bo zachowanie wojtak chwilami była nie do wytrzymania. najdrobniejsze niepowodzenie kończyło sie starszym lamentem i płaczem. wystarczyło, ze sie poknął alo mu szynka z chelba spadła i juz był płacz. A do tego teksty w stylu ja nie mam rodzicow tylko Julka ma, to nie jest mój dom, dziś mi powiedział ,ze nie chce sie kapac bo to nie jego woda:no::-p:nerd:. Ale ogólne wnioski to: taki etap rozwoju połaczony jeszcze z walką o pozycję w rodzinie. Z tego co piszecie to nie tylko Wojtek nam serwuje takie teksty.

Mondzi wyściskaj ode mnie Mag i Maję. Kurcze ale się ostatnio Majunia nachoruje. Zdrówka jej zyczymy.

powtórzone wyniki na TSh i ft4 wykazały, ze niedoczynności nie ma. THS 2,65 ( wczesniej 4,08) a ft4 1,85. Juz nigwy wiecej nie pójde do tego labolatorium, w którym robiłam pierwsze badanie. Nie dośc, ze laborantka robi łaske i jest mega nieuprzejma, to jeszcze ostatnio nie zrobiła badań kału i wyniki krwi wyszły jak widac zafałszowane. Ale najwazniejsze, ze tarczycę mamy wylkuczoną:))) Gorzej jest z wiekiem kostnym został okreslony na 9 miesięcy a Julia ma już prawie 17 m-cy.a.Czyli prawie o połowę za mało :(Kazali nam obserwowac i kontrolowac bo niby nic się z tym nie da zrobic.A mnie to martwi jak niewiem co. No i jeszcze mamy skierowanie do gastroenterologa ( termin w marcu !!!!).
Wojtek ma mega zatkany nos - bo do tej cholernej candidy doszedł katar i dyszy jak porowóz.

No i tak to u nas jest.
A gdzieś Agast przepadła, no nie???
 
Do góry