Witam
no i u nas pogoda lepsiejsza - trochę chłodniej, niestety przy tym cały czas pada...no ale jest czym oddychać...
mnie za to boli głowa, a do tego małą coś się nie rusza, kurcze zaczynam się bardzo martwić, bo to w nocy już nie czułam ruchów, raz chyba rano, ale nie jestem pewna czy to ruch czy to efekt tego, ze przekręciłam się z boku na bok i mała "spłynęła"
nadal odchodzi mi ten czop, w sumie strasznie tego dużo i raz jest bardziej rózowy raz bardziej zielony, nie wiem dlaczego....
Nie mam głowy co której odpisać...w ogóle nie wiem co się ze mną dzieje, płakać mi się chce co chwila, bez powodu, nastrój co chwila inny, właśnie ochrzaniłam mojego męża, bo sie spytał co mam taki zły nastrój, to mu wyjechałam...each
ciekawe co u Angel?? nic nie odzywa się, napisałam nawet do niej smska, ale cisza od 2 dni...
Doggi ty jedź w końcu do jakiegoś lekarza, do szpitala czy coś, no bo to nie jest normalne, ze ty się tak meczysz a nic się nie dzieje!!! co twój gin nie poważny jakiś czy co???
Trasia świetnie, ze tak dobrze zaczęło się twoje macierzyństwo, myślę, że to dużo zależy tez od porodu, no i od dzieciątka, a Marysia spokojniutka, z pokarmem nie masz problemu wiec jest super!!!
Doris to teraz tylko się możesz cieszyć, mleczko popłynęło, Julia taka grzeczna....
Madzioolka kciuki trzymam...
Silva ja mam to samo, jakieś starszne uczucia mnie dopadły, taki podły nastrój