U mnie małe zamieszanie, we wtorek moja Mama nogę nogę skręciła jak pisałam chyba - przez własną głupotę

- wczoraj w zw. z tym był tryb awaryjna, kilka h Tata siedzial z Młodą a potem musiałam Ją do pracy zabrać

. Jutro zawiozę Ją do Mamy do soboty, bo muszę ogarnąć dom i po wyjeździe.... Dzięki Bogu kupa wróciła do normy sama z siebie po 1,5 dniach.
Cycowanie - na żądanie - ale nie zawsze - i w nocy, może być. Chcę jak najdłużej, choćby do września gdy mam nadzieję żłobek się rozpocznie.
Picie - kurcze, musimy się od butli wreszcie odzwyczaić. Z doidy idzie tylko pomału trzeba no i na wyjścia się nie nadaje. Nie mam niestety siły na próbowanie setek butelek, muszę w końcu kupić bidon NUK ze słomką. Wścieka mnie to iż z pracy nie mogę ogarniac Allegrowych tematów.
Madzioolka - łapanie moczu to nie jest prosta sprawa, polecam męskie woreczki.

Po tym co napisałaś zdecydowanie radzę badania kompleksowe i wizyta u innego lekarza.
Misialina - dasz radę

Logistyka to podstawa.
Lecę bo i pracy kupa i innych rzeczy do zrobienia też.