soksy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2012
- Postów
- 156
traschka nie znamy sie ale gratulacje zdnaego egzaminu z postu wynika ze grasz na czym??
kurcze tak własnie ejst ze jak sie wali to wszytsko na raz współczuje i przesyłam pozytywne fluidy
a z jazda soebie poradzisz
najbardziej szkoda małejh ze sie tak nacierpiała ale mniejmy nadzieje ze teraz bedzielepiej ;-)
u nas dzis caaaaały dzien pada dzieickai pojechaly do domu wiec tearz mam troche spokoju (hehe o ile mozna nazawc przebywanie z Oskarem spokojem)
musze pozalatwiac kilka spraw w tym tygodniu i kolo srody jade do Wrocławia
Cześć
Miałam zajrzeć wczoraj ale nie dałam rady... urlop zaczął nam się bardzo pechowo: T zgubił portfel a w nim dowód osobisty, prawo jazdy , karty bankowe... przez to ja będę w najbliższym czasie szoferem rodzinnym - Warszawa w środę albo czwartek to mały pikuś bo już sama jechałam, ale w sobotę jedziemy na Mazury ponad 400km... ale to nie wszystko, w piątek T zrzucał koledze klucze do naszego samochodu i tamten nie złapał - teraz samochód raz się otwiera a raz nie (zamek centralny)... no i do tego Maja... o biegunce to już nie mówię nie dokucza zbytnio ani Majce ani nam (już jakby lepsza kupa) ale od wczorajszego ranka non stop ma gorączkę, po podaniu leku spada na ok 4 godzi znowu wraca dlatego stosuję zamiennie paracetamol i nurofen żeby nie przekroczyć dopuszczalnych dawek dobowych, jednak noc była straszna, temp wcale nie chciała zejść po podaniu panadolu, Maja aż parzyła, obwiesiliśmy łóżeczko i pokój mokrymi pieluchami, w drzwiach ustawiliśmy wiatrak żeby schładzał pieluchy, ja cały czas robiłam Mai zimne okłady na głowę, przez sen i wcale się nie obudziła ale nic nie skutkowało... w końcu obudziłam Ją i dałam nurofen forte dla dzieci (matko jak Ona płakała, spróbowałam a to było takie paskudne że mi się niedobrze zrobiło, uczucie przeżerania gardła, biedna Maja)... dopiero po tym gorączka zaczęła spadać, noc przespana ale rano zniwu byłą ciepła więc znowu panadol... i to wszystko przez zęby... prawie przebyło się obie prawe czwórki... tylko że rano miałam wrażenie że Maja jest jakby żółtawa, tak jakby wątroba gorzej pracowała jednak potem już tego nie widziałam i nie wiem już sama czy mi się wydawało czy jak... martwi mnie to strasznie ale przynajmniej humor Jej dopisuje bo cieszy się że jesteśmy wszyscy w domu
Mieliśmy dziś jechać do mojej babci na wieś ale w związku z powyższym zostaliśmy w domu...
Idę pozamykać okna bo zbiera się na burzę i zaraz będą trzaskać
kurcze tak własnie ejst ze jak sie wali to wszytsko na raz współczuje i przesyłam pozytywne fluidy
najbardziej szkoda małejh ze sie tak nacierpiała ale mniejmy nadzieje ze teraz bedzielepiej ;-)
u nas dzis caaaaały dzien pada dzieickai pojechaly do domu wiec tearz mam troche spokoju (hehe o ile mozna nazawc przebywanie z Oskarem spokojem)
musze pozalatwiac kilka spraw w tym tygodniu i kolo srody jade do Wrocławia


Jeśli chodzi o te Wasze pechy dzisiejsze to jakieś fatum chyba...najpierw portfel, potem klucze...jak sie wali to wszystko już
A ten znienawidzony to był też nurofen pomarańczowy;-)Paskudny był i strasznie szczypał w gardło!



. Młodej Damie bardzo się podobała trampolina - całkiem sporo, z siatką - taki duży kojec był, jak stawiała kroki to się tak fajnie uginała.
