reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czerwiec 2011

już drugi dzien z rzędu wielka ulewa przepedza nas ze spaceru. Dziś biegłam z wózkiemi Marysią na rekach:eek: Trzymamy się blisko domu z racji nieprzewidzianej pogody, ale nawet 200m w biegu dało mi popalić. Ach ten brak formy...
Muszę za to pochwalić Szymusia, że od kilku dni jest bardzo grzeczny w wózku! Nawet udaje mu się zasnąć na 20 minut w tym wózku, wcześniej nierealne. On w ogóle jest bardzo grzeczny tylko strasznie mało śpi w dzień. Zwykle po 2,5 godzinach czuwania i aktywności zasypia max na pół godziny. Kiedy to się zmieni??

ja mam teraz z jednej strony ciężki, a z drugiej cudowny tydzień, bo codziennie wieczorem próba albo koncert. WYjeżdżam ok 18, 19 i wracam około północy więc jestem wypruta, ale naprawdę szczęsliwa:) Akurat tak się biegły trzy projekty, w których biorę udział, że wszystko dzieje sie naraz, ale ja wracając nocą autem do domu czuję się jak za czasów studenckich... w piątek koncert, jak zwykle zapraszam:)

Silva heh, dobrze że wyjasniasz bo ja już sobie wyobraziłam, że twój Szymi nigdy nie trzymał łopatki w rece i nie widział piasku na oczy:-D Naprawdę:zawstydzona/y: no to faktycznie nie jest z tobą tak źle:) A jak przezłyłaś wasz pobyt na plaży??


andariel suche plamy nie ustępują? teraz kiepski czas dla alergików, ale rozumiem że zaczynasz szukać innych przyczyn niż azs?
Co do piasku - Marysia też już nie jada. Ale za pierwszym razem chciała sprawdzić jak smakuje...:eek:

Asinka myslę, że juz spokojnie dam radę ogarnąć wyjazd naszej trójki tylko teraz czekam na pewniejsza pogodę, bo rozumiem że umawiamy się na spacer?

Ironia :*

mamoM, martadelka pochwalcie się - co kupiłyście? :) Oj też bym chciała wymienić starą lagunę na coś nowszego...

Forever nie masz lekko... ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie samotnego wychowywania dziecka, nawet nie potrafię ogarnąć jak bardzo musi ci być ciężko. Nawet jeśli ma się męża, który z założenia nie pomaga przy dziecku to jednak cokolwiek w domu zrobi. Choćby zakupy. Musisz byc naprawdę silna babką.

marta a nie myslałaś o założeniu wlasnej szkółki? takiej, w której sama jesteś sobie szefem? ja cię doskonale rozumiem, bo jestem pewna, że po miesiącu pracy w szkole byłabym naprawdę sfrustrowaną nauczycielką. Kompletnie nie zgadzam się z narzuconymi ramami programowymi, systemem egzaminacyjnym przed komisją już od pierwszej klasy podstawówki i wieloma technicznymi zagadnieniami, które trzeba realizować na skrzypcach w szkole muzycznej. Dlatego lubię to co robię, bo robię to tak jak MI się podoba.
 
reklama
trasiu co do auta patrz post przed Twoim (odp dla ironi);-) jak cudnie czytać, że Jesteś szczęśliwa!!!:-) ale też i zmęczona musisz być, współczuje biegu w deszczu... jakbym chciała Ciebie/Was odwiedzić (lub asinke) to mam 260km...:dry:
 
Ostatnia edycja:
ja po intensywnym przed południu usiadłam przed laptopem, ale zaraz Mati sie pewnie obudzi

asinka
współczuje nocy, oby kolejna było juz spokojna, czego i sobie zycze

ironia zdrówka życze

traschka my podobnie jak martadelka kupilismy skode ale fabie, miała byc kombi ale jednak zwykła jest, na wiekszy samochód jeszcze przyjdzie czas jak powiekszymy garaz :-D

Silva, andariel hej


a ja przerazona juz chodze bo cos u nas w okolicy choroby zakazne szaleja, u sąsiadki córka lat 14 ma świnke
a u tesciów i siostry G. ospa, po komunii na której bylismy 5 maja 3 dzieci w srode chore, a dzis sie dowiedziałam ze dwaj bracia G. (20 i 21lat) i u kolejnego brata córka tez chorzy
nosz :wściekła/y::wściekła/y:
ze wszystkimi sie widzielismy przed zachorowaniem, modle sie oby nas ominęło bo bedzie źle.....
 
mama MATIEGO - dzięki za wsparcie, chyba się nie zmieni ale ja poproszę o brak takowych problemów.
Mama dodzwoniła sie do policjanta, sąsiad zgłosił, siatka przecięta w dwóch miejscach, uszkodzony zamek, nie wiadomo jak w środku - może totalnej demolki nie będzie.
Silva - i bardzo dobrze :-p,ale Ty masz dom a nie mieszkanie no i sezon oczywiście przyszedł na zewnętrzne atrakcje.
Martadelka, mama MATIEGO - trzymam kciuki za Wasze auta.
Andariel - ja jestem majowa.... niemłoda mama Młodej ;-). Pod jakim względem Twój M. może się czuć jak ja ?
Ironia - sepuku to nie indiański no i poza tym nie w Twoim stylu jak dla mnie :-p
Asinka85 - masz racje, z rodziną się najlepiej na zdjęciu wychodzi. Tymek odkurzacz.... :-p
Traschka - zakupy to akurat przez internet można :happy2: Najgorsze jest to, że ze wszystkim do mnie - czasem nie mam kiedy pracować.... :-( A tak na marginesie to sobie nie wyobrażam chłopa w domu nie zajmującego się jego dzieckiem - w zw. z tym dostało mi się na wyjeździe od Taty Młodej że go jako zepsutą nianię traktuję. W sumie mnie jego przemyślenia mało obchodzą no ale dobrze, że nie muszę słuchać tego jęczenia na co dzień. Faktycznie studencie życie prowadzisz. :-p
 
Ostatnia edycja:
Jeju, forever, to przegapiłam... Najlepszego zatem! Nieco więcej tzw.świętego spokoju, trochę okazji do poleniuchowania, fajnych ludzi na swej drodze:tak:
pa co do M. - zarób, zapracuj i jeszcze na ryj nie padnij wieczorem...a ja bezlitosna jestem - skoro wieczorna toaleta to jego działka, nie ma odstępstw i litości. Jedynie wyjazd służbowy z racji odległości zwalnia go z obowiązku. Dawno już nie myślałam o tym, co on może czuć w zw.z tym, że utrzymuje swoją 4-osobową rodzinę...a Twój post dał mi do myślenia...

trasiu - od zimy Ninka ma na nogach (najwięcej w kostkach, trochę pod i nad kolanami+zgięcia) szorstkawe zaczerwienione placki. Ani to maścią na grzybki, ani clobazą, ani oliwą z oliwek nie da się "usunąć". Oliwa super nawilżyła całość, grube warstwy clobazy na noce sprawiły, że skóra nie jest sucha i szorstkawe jak tarka, ale plamy są. Teraz sezon na krótkie spodnie czy kiecki, a ona w długich śmiga, bo obawiam się wpływu słońca na te miejsca. I intuicyjnie czuję, że to żadna pokarmówka, raczej może już pyłki, choć astmatycznych objawów (czy w ogóle jakichkolwiek poza zmianami na skórze) brak. Oszaleję. Coś jest nie tak, a ja nic nie mogę zrobić. Nenawidzę uczucia bezsilności, chyba jak każdy.

mamoM - przecież ospa czy świnka to choroby wieku dziecięcego (więc jeśli nawet, to normalne), a chorują nie wszyscy zetknięci z chorym. Spokojnie! Napisała ta, co zasiała paniki po połknięciu przez dziecko piachu:zawstydzona/y:
 
a co do M. - zarób, zapracuj i jeszcze na ryj nie padnij wieczorem...a ja bezlitosna jestem

andariel chwilami mam takie same odczucia co do G., tyle ze on jest w domu raz na 7-10dni i na kilka dni a ja wtedy "wymagam" zeby zajął sie Matim przy kapieli i jeszcze z nami rozrywkowo spedził czas
czesto mam wyrzuty sumienia ze daje mu odpoczac (w pełnym znaczeniu tego słowa) gdy jest w domu :sorry2:

mamoM - przecież ospa czy świnka to choroby wieku dziecięcego (więc jeśli nawet, to normalne), a chorują nie wszyscy zetknięci z chorym. Spokojnie! Napisała ta, co zasiała paniki po połknięciu przez dziecko piachu:zawstydzona/y:

ja to wszystko wiem andariel...
tylko ze dla mnie kazda choroba Matiego, nawet chocby jej wizja to trauma, to ciężki dzieć do chorowania, brania lekarstw itp. wiec drżę na sama mysl chorowania

widzisz u ciebie panika na połkniecie piachu a u mnie na mysl o chorobie...
 
hej
pewnie już o mnie zapomniałyście :zawstydzona/y:
sorki że nie piszę z Wami ale mam taki młyn w pracy ze osiwieć mozna!
mam totalnie dość pracy i mojego szefa...!
mam coraz większy zakres obowiązków za tak parszywie niska pensje, ze czasami mam ochotę złożyć wypowiedzenie.
W domu na tapecie temat powiększenia rodziny - ja bym chciała a M. jeszcze nie :baffled:
ja nie chce dużej różnicy wieku a M. bo pensja nie taka bo jego praca niepewna, bo ostatnio wypluliśmy sie z wszystkich oszczędności (wydatki nieprzewidziane) i tak dalej... odechciewa mi sie wszystkiego...

Madzioolka podziwiam Cię że tak znosisz to poronienie, ja byłam kompletnie zablokowana przez kilka m-cy, bierz kwas foliowy w zwiekszonej dawce, nie zaszkodzi a pomóc może bardzo. Jak byś chciała pogadać pisz sms-y czy na priw, nikt Cię tak nie zrozumie jak druga mama, której sie coś takiego zdażyło- mnie taka rozmowa z koleżanką pomogła.

piszecie o piasku itp. Mati to już tyle rzeczy spróbował, ze starch pisać! ;-) piasek - norma, trawa nazrywana dla kurek - no przecież musiał sprubować czy im bedzie smakować ;-) lizanie paneli w kuchni - normalka, brama ogrodzeniowa - mniammmm (bleee) i tak mogłabym wymieniać...:zawstydzona/y::-D
nic mu nie jest póki co i niech tak zostanie :-)
dobra ide gotować zupe na juttro i kłaść powoli małego pa
 
kati jak fajnie,że jesteś!!!!!!!......wpadaj jak najcześciej chociaż napisać jak np cie szef zdenerwowal. Jak twoj mateuszek????
 
hej

dzis mamy wyjazd, w przedszkolu dominiki w ramach dnia mamy i taty mamy wyjazd do jaskini solnej, mialo tez byc ognisko ale chyba sie nie uda bo cała nocu nas lało. ciekawe co wymyślą zamiast?

chyba znalazlam przyczyne mdlosci, 3 dni mialam spokoj a wczoraj najadlam sie slodkich babeczek(znowu nie tak duzo bo dwie) i jak mnie złapało, myslalam ze umre a te 3 dni nic slodkiego nie jadlam

trasia milo cie czytac taka szczęśliwą:-) co do mnie.....a juz chyba 8 lat pracuje sama (nie liczac teraz szkoly) i chcialaby z kims porpacowac, pouczyc sie od kogos lepszego ode mnie a dzlalnosci sama chyba nie zaloze bo widzialam jak wygląda zakładanie szkoły jezykowej i to nie dla mnie. powiem tak....chce skonczyc z pracowaniem po poludniu bo mnie to dodatkowo psychicznie wykancza, zreszta prz trojce dzieci to bedzie srednio mozliwe,wezmę tylko kilkalekcji i marzy mi sie jakas stała praca w dzien, po prostu chyba o to u mnie chodzi, bo caly czas probuje to wszytsko rozgrysc od srodka problemu. chodze i mysle i szukam rozwiązania na przyszlość, mam nadzieje,ze coś mi zaświta,zresztą mam was, tyle madrych głow i zawsze któras cos podpowie. zreszta chyba najlepiej zostawic to na razie tak jak jest a rozwiązanie moze samo przyjdzie

mama m wiem,ze sie boisz chorowania mateuszka ale pamietaj, zlota zasada.....nie stresowac sie za bardzo rzeczami na ktore wplywu nie mamy:tak:;-)

lece sie szykowac bo moj "dzin dzin " (zygzak mcquin) wstał:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
dzień dooobry

ehhhh co za super noc, kolejna bez płaczu i pobudek, może juz najgorsze przeszło i Mati juz bedzie spał ok

marta
hej
wiem, ze na niektóre rzeczy nie ma sie wpływu i nic z tym nie zrobie, tylko ja panikara na punkcie chorowania Matiego :sorry2:

udanego wyjazdu dziś i oby juz mdłości nie było

kati no w końcu sie pojawiłas
współczuje atmosfery w pracy i tego zarzucania pracy bez wiekszego wynagrodzenia
moze z M. sie jakos dogadacie w kwestii rodzeństwa dla Mateuszka &&&&&


u nas wczoraj burza przeszła (na szczescie spokojnie) i tak dopadało ze szok, a dzis zimno :baffled:

miłego dnia wszystkim
 
Do góry