reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

Cześć Kochane!!!

Ja po imprezce. Podobie jak Korba i Smile lubię alkohol :) i ciężko tak się bawić na trzeźwego. Do tego na stole moja ulubiona Finlandia i winko - własnej roboty :wściekła/y:. Imprezka jak dla mnie taka sobie - ciężko wpaść w rytm, gdy wszyscy piją i głupoty gadają, a Ty patrzysz i się zastanawiasz gdzie jesteś. Choć z drugiej strony pośmiałam się też trochę, odreagowałam.
Oczywiście też zaliczyłam kłótnię z mężem - zaprosił gości (8osób + 4 dzieci). Miał wszystko przygotować. Fakt, że posprzątał dom, ale jak uwalił 'kolację' to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Na szczęście byli 'sami swoi', więc uszło...

Robaczku - przykro mi, że ominęła Cię imprezka. Następnym razem będzie pewnie lepiej.

Katherinko - tak na włosko te roladki wymyśliłaś - pewnie pychotka wyszła :). Ja też uwielbiam w podobnych smakach marynowane eskalopki z kurczaka z fetą, bazylią, suszonymi pomidorami. No i zupę czerwoną i żółtą kocham, ale odcięta jestem od kuchni, a mój M. to tylko rosół serwuje (na samą myśl mi niedobrze ;-) ).
Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę!!!! zaciśnięte &&&&&&&.

mama_wiki - współczuję dolegliwości, ja też od 2 dni wróciłam do regularnych pawików. Nie wiem kiedy to się skończy - przecież już 15 tydzień leci. A u mnie mdłości i pawiki nie ustępują :no:

Polindromea - nie żałuj sobie zachcianek, przecież nie objadasz się tak codziennie. Mi też czasem włączy się jedzenie i nie widzę w tym nic złego, byle nie codziennie :-). Na szczęście mąż mi kibicuje i cieszy się, że coś mi smakuje :). Zresztą na ogół jemy razem i jak mówi M. 'on też jest w ciąży i tyje ze mną, żeby mi smutno nie było' ;-)

MatkaEwa - ja się wychowałam na Orzegowie, na osiedlu :). Mój M. też mówi, że najlepsze dziewczyny to z Rudy hihihi :).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć Kochane!!!
mama_wiki - współczuję dolegliwości, ja też od 2 dni wróciłam do regularnych pawików. Nie wiem kiedy to się skończy - przecież już 15 tydzień leci. A u mnie mdłości i pawiki nie ustępują :no::no::no:

Współczuję Wam, Dziewczyny. Mnie przyjaźń z muszlą ominęła. Ciąża dość spokojnie mi płynie, większe "sensacje" mnie omijają. Sporadycznie coś się przypałęta, ale ogólnie oprócz zmęczenia, czy lenistwa to jest spoko.
DZIŚ SIĘ DOCZEKAŁAM PIEROGÓW Z ZIEMNIAKAMI !!! Jak już będą gotowe to strzelę foto i dorzucę do przepisu w temacie. Od rana, jak mama powiedziała, że zrobią (sami z siebie, nic nie mówiłam, że mam ochotę) to prawie skakałam z radości. Po wczorajszym kurczaku już właściwie śladu nie ma.
A co do nie spania w nocy - tak jest prawie codziennie, ze nie chce się spać, tylko najczęściej chwycę książkę i czytam aż mnie zmuli. A że wczoraj zrobiły mi się zaległości na forum - to siedziałam sobie i czytałam i pisałam. Zawsze byłam rannym ptaszkiem i wstawałam w domu koło 5-6. To mam akurat po mamie. Teraz wstaje wcześniej, ale potem najczęściej jeszcze dosypiam. No i kładę się teraz zdecydowanie wcześniej.
 
natis to podpowiedz mężowi żeby do gotowego już rosołu dorzucił ryż i pomidory z puszki krojone z bazylią będzie pyszna pomidorówka :)

Kiedyś koleżanka zadziwiona moją "umiejętnością" gotowania pytała jak się robi zupy bo ona tylko potrafi rosół
No więc tłumaczę: chcesz ogórkową? ugotuj rosół, dodaj więcej ziela angielskiego i liści laurowych, parę ziemniaków i ogórki-gotowe (noo zabielanie mąką i śmietaną uznałam za zbyt dla niej skomplikowane ;-)) chcesz pomidorową? ugotuj rosół, dodajesz ryż i przecier pomidorowy. Chcesz jarzynową? ugoruj rosół ale warzywa pokrój w kostkę i weź ich 2x tyle, podaj z makaronem :-D
Koleżanka niemal z otwartą buzią słuchała
Noo było to parę lat temu i ona miała niecałe 20 lat :tak:

U nas wszystko ok, aż nudno, umyłam głowę i siedząc sama w domu nie mam chęci za nic się wsiąść a kołtun na głowie schnie w bezkształtną masę :-D

Miłej niedzieli
 
Katerinka - pomidorową z przecieru da jeszcze radę ukulać :), ale ostatnio tak nią wymiotowałam, że już na nią nie spojrzę :(. Marzy mi się jarzynowa, szpinakowa z kluseczkami, brokułowa z migdałami, dyniowa z chili :-). Uwielbiam zupy i uwielbiam gotować, niestety mój mąż w kuchni to jak słoń w składzie porcelany :-).

Co do włosów to widzę, że mamy ten sam problem. To jest jakaś masakra na mojej głowie.
 
Ja też to na imprezach lubię wypić, generalnie to lubię sobie tak bez powodu jakiegoś smacznego drinka wypić czy pifko. Natomiast na imprezę to lubię czasem choć iść i potańczyć czy posłuchać muzyki. Teraz to specjalnie nie można się forsować ale samo oderwanie się od rzeczywistość dobrze robi.

Korba dobry pomysł z tym Sylwestrem, nie mam planów. Ciąża zmieniła je - chcieliśmy wybrać się na rejs po Bałtyku z bardzo imprezową ekipą ale niestety na takiej imprezie trzeba wypić...
Poagamy przy "kafce" :) Dobrze nawet będzie posiedzieć w domku albo wybrać się na miasto, albo do klubu...:)

Mi dzień dziś leniwie. Dopiero godzinkę temu wyskoczyłam z łóżka i piżamek - spałam do 13 :D Noc miałam kiepską, co chwilę do młodego wstawałam i mierzyłam mu gorączkę bo nie dałam syropu i się bałam, że będzie rosnąć. Na szczęście nie przekroczyła 38. Natomiast dziś już wszystko w porządku i tym bardziej jestem wkurzona - nie z tego że zdrów - tylko, że musiałam zostać w domu :/
 
Ja też to na imprezach lubię wypić, generalnie to lubię sobie tak bez powodu jakiegoś smacznego drinka wypić czy pifko. Natomiast na imprezę to lubię czasem choć iść i potańczyć czy posłuchać muzyki. Teraz to specjalnie nie można się forsować ale samo oderwanie się od rzeczywistość dobrze robi.

Korba dobry pomysł z tym Sylwestrem, nie mam planów. Ciąża zmieniła je - chcieliśmy wybrać się na rejs po Bałtyku z bardzo imprezową ekipą ale niestety na takiej imprezie trzeba wypić...
Poagamy przy "kafce" :) Dobrze nawet będzie posiedzieć w domku albo wybrać się na miasto, albo do klubu...:)

Mi dzień dziś leniwie. Dopiero godzinkę temu wyskoczyłam z łóżka i piżamek - spałam do 13 :D Noc miałam kiepską, co chwilę do młodego wstawałam i mierzyłam mu gorączkę bo nie dałam syropu i się bałam, że będzie rosnąć. Na szczęście nie przekroczyła 38. Natomiast dziś już wszystko w porządku i tym bardziej jestem wkurzona - nie z tego że zdrów - tylko, że musiałam zostać w domu :/

Jak Ci dobrze, że mogłaś tyle w łóżeczku przeleżeć :tak: Z kim małego zostawiacie jak idziecie na imprezkę???
A mnie dzisiaj poniosło i ściełam sobie grzywę ..;) Nie wiem czy dobrze, ale zawsze coś innego:tak:

Jutro znowu poniedziałek i pewnie marudzenie i płacz przed przedszkolem--- nie lubię poniedziałków:crazy:
 
Jak Ci dobrze, że mogłaś tyle w łóżeczku przeleżeć :tak: Z kim małego zostawiacie jak idziecie na imprezkę???
A mnie dzisiaj poniosło i ściełam sobie grzywę ..;) Nie wiem czy dobrze, ale zawsze coś innego:tak:

Jutro znowu poniedziałek i pewnie marudzenie i płacz przed przedszkolem--- nie lubię poniedziałków:crazy:

W naszej miejscowości mam brata i bratową i wymieniamy się dziećmi jak jest potrzeba, czasem też zawożę do mamy ale to 80 km w jedną stronę. A żeby młody został to nie mam z nim problemu.
 
Tak, jest to fajne. W Warszawie jak mieszkaliśmy to nie miałam takiego luksusu i czasem było ciężko.
Jak brzusio Tobie urósł to aktualizacyjną fotkę proszę :)
 
reklama
Tak, jest to fajne. W Warszawie jak mieszkaliśmy to nie miałam takiego luksusu i czasem było ciężko.
Jak brzusio Tobie urósł to aktualizacyjną fotkę proszę :)

Robaczek, to ja mam teraz podobnie - jeśli przyszłoby zostawić dziecko (i np. pójść do pracy) to nie mam z kim. Jesteśmy tu sami, 150 km od rodziny, a znajomi to właściwie tylko z pracy. Na razie jeszcze nie myślę o tym, bo Mikołaj będzie pierwszym dzieckiem, ale jak już będzie to nie wiem, trzeba będzie o tym pomyśleć.
u nas Sylwester już zaplanowany - śpimy. Aro ma 1 na rano do pracy, więc musi się wyspać, a o wypiciu czegokolwiek to może zapomnieć. Więc w najlepszym wypadku wstaniemy o północy obejrzeć pokaz fajerwerk na mieście i tyle.
 
Do góry