hej
nawet nie próbuję was nadrabiać, może od poniedziałku będzie luźniej w domu - Adam w pracy, Artur w przedszkolu, to wtedy będę miała luzik i więcej czasu
Filip jest cudny, ale coś ma problem żeby zasnąć wieczorem, może dlatego że cały dzień przesypia, ledwo się budzi na karmienia
a wieczorem masakra, bo by wisiał na cycku, smoka wypluje i ciumka szukając cyca, a jak nie znajdzie to skrzeczy [on praktycznie nie płacze]
ja nie dość że kręgosłup wysiada, to jeszcze chyba przypałętało mi się jakieś zapalenie cewki moczowej, prawie wyję jak idę sikać, a że pić trzeba dużo dla mleczka, to i dużo sikam
no i przez połóg nie wiem czy nie krwawię przy tym, zastanawiam się czy w poniedziałek nie oddać honorowo moczu na badania, ale nie wiem czy posiew ma jakiś sens, bo nie wiem czy uzyskam nie ubrudzony
prawie się ogarnęłam z praniem, jeszcze ze 2 pralki i będę na bieżąco
no i czas się skończył, młody skrzeczy
dobranoc laski i sorki że tak tylko o nas
nawet nie próbuję was nadrabiać, może od poniedziałku będzie luźniej w domu - Adam w pracy, Artur w przedszkolu, to wtedy będę miała luzik i więcej czasu
Filip jest cudny, ale coś ma problem żeby zasnąć wieczorem, może dlatego że cały dzień przesypia, ledwo się budzi na karmienia
a wieczorem masakra, bo by wisiał na cycku, smoka wypluje i ciumka szukając cyca, a jak nie znajdzie to skrzeczy [on praktycznie nie płacze]
ja nie dość że kręgosłup wysiada, to jeszcze chyba przypałętało mi się jakieś zapalenie cewki moczowej, prawie wyję jak idę sikać, a że pić trzeba dużo dla mleczka, to i dużo sikam
no i przez połóg nie wiem czy nie krwawię przy tym, zastanawiam się czy w poniedziałek nie oddać honorowo moczu na badania, ale nie wiem czy posiew ma jakiś sens, bo nie wiem czy uzyskam nie ubrudzony
prawie się ogarnęłam z praniem, jeszcze ze 2 pralki i będę na bieżąco
no i czas się skończył, młody skrzeczy
dobranoc laski i sorki że tak tylko o nas
w każdej pozycji niewygodnie . 



zresztą staram się do późna siedzieć, żeby potem szybko zasnąć i nie budzić się co 5 minut w nocy ;-) taki sobie sposób znalazłam
w sadzie to chyba w każdej chwili może coś się rozkręcić
Wierzę, że i taką metodę ktoś mógł polecić. Obecnie to już słyszę tyle różnych porad, że jakby do wszystkiego spróbować, to dziecko by się urodziło i od razu pytało „Matka, pogięło Cię?” 
I było strasznie duszno (nikt nie pomyślał o włączeniu nawiewu w sali, czy jakimś innym dostępie powietrza – jakby film trwał dłużej bym nie wytrzymała.