madzia128
Fanka BB :)
Natis witam w klubie-ja dziś płakałam z Tymkiem, on wył ja ryczałam
Od razu pożałowałam, że nie zmobilizowałyśmy się do spotkania.. To co zrobił rano.. to 

Usypiałam go na rękach prawie 30 minut, odłożyłam szczęśliwa, że się nie obudził. Poszłam umyć zęby i nie zdążyłam, bo już go słyszałam - i pewnie nie tylko ja, ale i sąsiedzi
A teraz..... Moje dziecko od 14 śpi z przerwą na cycusia, ale taki wrzask zmęczyłby nawet dorosłego
Ja spałam z nim do 17 i troszkę mi lepiej.. wcześniej z tego bólu głowy zaliczyłam pawika
Ale przynajmniej już nie mam zawrotów tylko taki dziwny ucisk.
Chyba musi być źle, bo mój mąż zrobił obiad i go podał "pod pysk".. co prawda nie posprzątał, ale nie mogę za dużo wymagać
Smile dobrze, że masz już szczepienia za sobą.. mnie to czeka we wt/śr. I patrząc na zdolności Tymka, będzie głośno.. czy zaszczepimy 6w1 czy NFZ a że ja niebawem będę musiała zacząć jakąś meliskę pić i coś na uspokojenie brać, więc oszczędzamy i szczepimy nfz
A tak poważnie, to rozważyliśmy wszystkie za i przeciw i Mateusz przeżył nfz, więc Tymek też da radę :-) A płaczu i tak nie ominiemy
edit: jutro o 10 pod AKS?
Od razu pożałowałam, że nie zmobilizowałyśmy się do spotkania.. To co zrobił rano.. to 

Usypiałam go na rękach prawie 30 minut, odłożyłam szczęśliwa, że się nie obudził. Poszłam umyć zęby i nie zdążyłam, bo już go słyszałam - i pewnie nie tylko ja, ale i sąsiedzi
A teraz..... Moje dziecko od 14 śpi z przerwą na cycusia, ale taki wrzask zmęczyłby nawet dorosłego
Ja spałam z nim do 17 i troszkę mi lepiej.. wcześniej z tego bólu głowy zaliczyłam pawika
Ale przynajmniej już nie mam zawrotów tylko taki dziwny ucisk. Chyba musi być źle, bo mój mąż zrobił obiad i go podał "pod pysk".. co prawda nie posprzątał, ale nie mogę za dużo wymagać

Smile dobrze, że masz już szczepienia za sobą.. mnie to czeka we wt/śr. I patrząc na zdolności Tymka, będzie głośno.. czy zaszczepimy 6w1 czy NFZ a że ja niebawem będę musiała zacząć jakąś meliskę pić i coś na uspokojenie brać, więc oszczędzamy i szczepimy nfz
A tak poważnie, to rozważyliśmy wszystkie za i przeciw i Mateusz przeżył nfz, więc Tymek też da radę :-) A płaczu i tak nie ominiemyedit: jutro o 10 pod AKS?
za chwile by mi już przeszło ale pierwszy moment mógłby być ciężki
chyba ja gorzej 


He he 
