Temat jest dość stary, ale postanowiłam go odświeżyć z uwagi na to, że też mam "problem" z wklęsłymi brodawkami i obawiam się karmienia piersią. Z tego, co wyczytałam na stronach poświęconych ciąży i macierzyństwu, kapturki to dość szeroko polecane rozwiązanie, ale chyba nie chciałabym ich używać...
Dobrym sposobem na przygotowanie piersi do karmienia są podobno ćwiczenia Hoffmana.
Polegają one na uchwyceniu brodawki dwoma palcami i rozciąganiu w przeciwnych kierunkach. Ćwiczenia rzekomo są skuteczne dopiero po porodzie i należy je wykonywać 2-3 razy dziennie, po 10 ruchów w pionie i poziomie. Ja zamierzam je przetestować
Poza tym, z tego, co przeczytałam równie istotne jest prawidłowe przystawienie dziecka do piersi - dzidziuś po jakimś czasie sam nauczy się ssać i "wyciągnie" brodawkę podczas jedzenia. Ja z pierwszym synkiem miałam z tym kłopot, ale też nie udzielono mi wsparcia w szpitalu... mam nadzieję, że teraz będę mogła skorzystać z poradni laktacyjnej.
Natomiast nie polecam hartować brodawek jak to miały w zwyczaju nasze matki czy babki (np. przez pocieranie ręcznikiem), ponieważ w ten sposób można je uszkodzić i podrażnić, sprawiając sobie tylko więcej kłopotu i bólu.