Cześć! Jestem tu nowa i chciałam prosić o pomoc bardzo doświadczone osoby na tym forum w celu rozwiania moich wątpliwości 
Mam 25 lat i jestem osobą chorą na zespół policystycznych jajników i zaburzenia lękowe (stwierdzone przez psychologów i lekarza psychiatre). Z moim partnerem nie uprawiamy stosunku waginalnego ze względu na moje stany lękowe w tym paniczny lęk o ciążę. Nie staram się jeszcze o dziecko. Opowiem teraz o moich obawach...
W dniach 26-29 września mieliśmy z partnerem stosunki analne (z prezerwatywą i lubrykantem, jeden ze stosunków nie był udany), a ja w tym czasie miałam pierwszy dzień miesiączki, tj. 27 września. Dwa ze stosunków odbyły się bez prezerwatywy, ale z zadbaną higieną. Co mnie martwi... mój partner otarł się kilka razy o moje wargi sromowe, a raz żołędziem o wejście do pochwy i trochę spanikowałam, ponieważ wytrysk nastąpił o wiele później, ale spanikowałam ze względu na możliwe wystąpienie preejakulatu... Cały czas miałam krwawienie miesiączkowe, a 10 października pokazał mi się śluz owulacyjny (przezroczysty, rozciągliwy) połączony z taką galaretkową wydzieliną, która często się u mnie pojawia przed owulacją. Do tej pory nie miałam żadnych plamień oprócz śluzu, który był obecny cały zeszły tydzień i odrobina w tym tygodniu. Od tamtych stosunków już niecałe 3 tygodnie mam bóle w obrębie miednicy, niekiedy ból przy oddawaniu moczu i biegunka oraz bóle głowy, lędźwi i podbrzusza.
Czy z mojego opisu wynika, że mogło dojść do zapłodnienia? Mój partner mnie uspokaja i mówi, że NIE ma takiej możliwości, ale u mnie umysł robi swoje i potrafi nieźle namieszać, a ja chodzę zestresowana... Dzisiaj poszłam na betę hcg i wynik mam mieć po południu. Dziś mija chyba około 20 dni po tych stosunkach. Co mnie najbardziej martwi to to otarcie żołędzia u wejścia do pochwy... Miesiączki wywołuję lekiem progesteron besins i teraz przyjmuję ten lek przez 10 dni, tj. od 14.10 do 23.10 a moje cykle trwają tak 34-36 dni.
Czy wynik dzisiejszej bety będzie wiarygodny? Czy powinnam powtórzyć badanie za kilka dni?
Bardzo proszę o udzielenie pomocy i proszę bez złośliwości... Wiem, że stosunek analny bez zabezpieczenia niesie ryzyko infekcji i przeniesienia bakterii lub innych patogenów i nie wykluczam u siebie, że bóle są spowodowane infekcją, ale mimo wszystko mam duże obawy o ciążę... Uważam, że po tej sytuacji wstrzymam się ze zbliżeniami na jakiś czas aż nie będę gotowa żeby później się nie bać i nie panikować...
Pragnę również nadmienić, że nie jestem żadnym trollem i proszę tylko o pomoc i wsparcie...
Pozdrawiam serdecznie,
Lili
Mam 25 lat i jestem osobą chorą na zespół policystycznych jajników i zaburzenia lękowe (stwierdzone przez psychologów i lekarza psychiatre). Z moim partnerem nie uprawiamy stosunku waginalnego ze względu na moje stany lękowe w tym paniczny lęk o ciążę. Nie staram się jeszcze o dziecko. Opowiem teraz o moich obawach...
W dniach 26-29 września mieliśmy z partnerem stosunki analne (z prezerwatywą i lubrykantem, jeden ze stosunków nie był udany), a ja w tym czasie miałam pierwszy dzień miesiączki, tj. 27 września. Dwa ze stosunków odbyły się bez prezerwatywy, ale z zadbaną higieną. Co mnie martwi... mój partner otarł się kilka razy o moje wargi sromowe, a raz żołędziem o wejście do pochwy i trochę spanikowałam, ponieważ wytrysk nastąpił o wiele później, ale spanikowałam ze względu na możliwe wystąpienie preejakulatu... Cały czas miałam krwawienie miesiączkowe, a 10 października pokazał mi się śluz owulacyjny (przezroczysty, rozciągliwy) połączony z taką galaretkową wydzieliną, która często się u mnie pojawia przed owulacją. Do tej pory nie miałam żadnych plamień oprócz śluzu, który był obecny cały zeszły tydzień i odrobina w tym tygodniu. Od tamtych stosunków już niecałe 3 tygodnie mam bóle w obrębie miednicy, niekiedy ból przy oddawaniu moczu i biegunka oraz bóle głowy, lędźwi i podbrzusza.
Czy z mojego opisu wynika, że mogło dojść do zapłodnienia? Mój partner mnie uspokaja i mówi, że NIE ma takiej możliwości, ale u mnie umysł robi swoje i potrafi nieźle namieszać, a ja chodzę zestresowana... Dzisiaj poszłam na betę hcg i wynik mam mieć po południu. Dziś mija chyba około 20 dni po tych stosunkach. Co mnie najbardziej martwi to to otarcie żołędzia u wejścia do pochwy... Miesiączki wywołuję lekiem progesteron besins i teraz przyjmuję ten lek przez 10 dni, tj. od 14.10 do 23.10 a moje cykle trwają tak 34-36 dni.
Czy wynik dzisiejszej bety będzie wiarygodny? Czy powinnam powtórzyć badanie za kilka dni?
Bardzo proszę o udzielenie pomocy i proszę bez złośliwości... Wiem, że stosunek analny bez zabezpieczenia niesie ryzyko infekcji i przeniesienia bakterii lub innych patogenów i nie wykluczam u siebie, że bóle są spowodowane infekcją, ale mimo wszystko mam duże obawy o ciążę... Uważam, że po tej sytuacji wstrzymam się ze zbliżeniami na jakiś czas aż nie będę gotowa żeby później się nie bać i nie panikować...
Pragnę również nadmienić, że nie jestem żadnym trollem i proszę tylko o pomoc i wsparcie...
Pozdrawiam serdecznie,
Lili
Ostatnia edycja: