Hej kobietki.
Jak tam? Wszystkie już śpicie? Wiem, wiem....jedne śpią, inne odpoczywają;-)
Mama jesoooo jak się cieszę, że tutaj nie mam komarów. Tzn są czasem, ale chyba im polska krew nie smakuje

Nullka zanudzać, to Ty jeszcze nas nie zaczęłaś. Jakby nie było jest to w końcu wątek o planowaniu. Pisz ile chcesz. Ja tam Cię doskonale rozumiem. Pamiętam siebie sprzed kilku miesięcy...Teraz żałuję, że pojawiłam się na forum tak późno i sama się ze wszystkim gryzłam. Nic się nie martw. Radą zawsze wspomożemy, a jak nie, to chociaż kciuki potrzymamy

No i ja jak zwykle się zagapiłam....sto lat dla Twojego synka!!! No i oczywiście powodzenia dla obu jutro. Dla Ciebie zaś dużo siły.....żebyś o nic się nie musiała martwić
Kinga działaj, zwłaszcza jeśli czujesz, że coś tam się dzieje. Powodzenia:-)
Jagienka ja uwielbiam takie dni wycieczkowe. Ech...szkoda, że u nas pogoda taka beznadziejna

Pójście Laury do przedszkola, to musi być dla Ciebie mega przeżycie. Pamiętam, jak moja w zeszłym roku szła, ale Twoja córcia to jeszcze maleństwo. Życzę Ci dużo siły. Zarówno w kwestii wyprawienia malutkiej, jak i badań. Myśl pozytywnie.Może nie taki diabeł straszny.... Ja już kciuki zaciskam

U mnie póki co synuś się szykuje, czyli tak jak chcieliśmy. Mam nadzieję, że to się już nie zmieni

Dziękuję za miłe słowa o dziewczynkach
Natusiu jakoś nie wierzę w to, że nie odzywasz się do swojego M aż do odwołania

Nie wyglądasz mi na taką

;-)
Pewnie tak tylko mówisz


U nas dzień taki sobie. Mój mąż cały dzień zabawiał dzieci, a ja dostałam jakiegoś zastrzyku energii i całe popołudnie sprzątałam, prałam i gotowałam.

Wiem, że to tak mało niedzielnie, ale nie mogłam takiej energii zmarnować;-)
Oczywiście powodzenia jutro! Oby Cię Twój synuś jutro pozytywnie zaskoczył &&&&&&&&&&&&&&&&&&&:-)
Czarodziejko powodzenia dla Ciebie i dla synka jutro!
Truskafffka ładnie mi tu tak o ziemniaczkach w mundurkach z ogniska mówić? Ty chcesz, żebym ja teraz po nocy do ogrodu szła ognisko palić i piec ziemniaki? Jesuuuu, co by se sąsiedzi pomyśleli? Pewnie, że się chałupa pali

Ech....teraz mam zachciankę. Ciekawe co mąż powie?

Żebyś chociaż napisała, że niesmaczne były

A tak poważnie, to zazdroszczę Ci tego ogniska. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam na takim
Cieszę się, że podoba Ci się mój nowy image....wynik ciążowej bezsenności;-):-)
Kasiu ja uszczknę troszkę Twoich życzeń na rozpoczęcie roku szkolnego dla mojej Neli na wtorek
