Siadłam wcześniej tylko na sekundę bo mam robotę w kuchni i tylko na FB szybko wrzuciłam.
Potem z Olkiem wiersz o Warszawie poćwiczyć an występ musiałam, ciasta namieszać bo zamówienia ruszyły, młodych z bajką uspać i nim doczytałam Marzec to godzina minęła. Mamy na Marcu małego giganta 4960g - Jasio.


Chciałam wysłać którejś sms-ka że podczas badania wody mi odeszły i jadę rodzić




- ale dałam sobie spokój


.
Pawełek waży prawie 3400g i nadal rośnie - w ciągu 3,5 tygodnia 1200 przybył

. Serducho wali jak szalone, niestety gin wymienił monitor ten co ja patrzyłam zawsze i kabel nie łączył, więc tylko on widział młodego

. Wszystko jeszcze wysoko, daleko, twardo, nie przygotowane i następną wizytę mam na 17-go marca


, w razie czego 18-go idę na porodówkę bo akurat ma dyżur.
Ale Was w niepewności potrzymałam;-)

.
Karlitko, zdróweczka dla Gabi, oby jej szybko przeszło i Norb się nie zaraził.