reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy starałyście się w punkt natrafić w jakiś konkretny miesiąc starając się o dziecko?

Ja mam obydwoje dzieci z pierwszej połowy roku, starsze z 9.06 3 dni po terminie ,a młodsze z 8.04 z tym że młodsze się posciepszylo o dwa tygodnie, na jedno dobrze, a na drugie liczyłam że wytrzyma do 9 dnia miesiąca , bo sama się urodziłam 9 dnia i nawet chrześniaka mam który też urodził się 9 dnia miesiąca 😂 moją rodzinę od mojej strony , liczba 9 bardzo lubi, mam dwóch braci urodzonych w 9 dniach (nie bliźniacy), którzy mają po dziecku urodzonym 9 dnia miesiąca i tak bym mogła jeszcze wymieniać...😂 Ale uważam że jest to raczej przypadek, i z charakterami nie ma nic wspólnego kiedy jest się urodzonym , to kwestia genów i wychowania jakie będzie dziecko 😉
 
reklama
Nie miałam tutaj za zadania nikogo przekonywać. Nie znam się na genetyce,ale może ma to jakiś wpływ. Napisałam tylko,że tej teorii chyba nie można tak w 100 % odrzucić. Trzeba właśnie tylko otworzyć oczy i pójść o krok w stronę tych rzeczy, których nie znamy.
Można. Takie „teorie” są o krok od szamanizmu.
 
Tak trochę z innej beczki, a zauważyliście że jak kilka kobiet które mają różne cykle miesiączki , gdy przebywają często w swoim towarzystwie w pewnym momencie ich okresy zaczynają występować w tym samym czasie? Oczywiście nie biorąc pod uwagę osób na antykoncepcji.
 
Ja rozumiem co miałaś na myśli.
Jest taka stosunkowo młoda dziedzina medycyny (lub paramedycyny [emoji6]) o nazwie epigenetyka. Traktuje między innymi o tym jak wpływ środowiska ma się do naszych genów. I przykładowo zauważono w krajach afrykańskich, w których panuje malaria, że kolejne pokolenia rodzą się z odpowiednią mutacja w genach, która uodparnia je na malarię. Te osoby ją przechodzą, ale nie umierają. Ot zwykła grypa. W krajach europejskich takie mutacje są nie do pomyślenia.
Dotychczas panowało wszechobecne myślenie, że gen to gen i nie da się na niego wpłynąć i go zmienić. Jednak najnowsze badania mówią o "brudnych" genach, które możemy swoim świadomym podejściem "umyć" poprzez zdrowy tryb życia, czy unikanie czynnikow potencjalnie szkodliwych. Kto wie, może w przyszłości się udowodni, że gwiazdy i księżyce też mają wpływ na ceny. Ja uważam ten temat za bardzo interesujący, aczkolwiek jeszcze niezbadany.
Dostosowanie do warunków środowiskowych to EWOLUCJA i odbywa się na drodze mutacji. Nie jest to nic nowego - geny ulegają zmianom właśnie na drodze mutacji. Można na nie wpływać choćby krzyżówkami. Oczywiście pamietajmy o tym, że realnie nie ma czegoś takiego jak „gen”.
 
Znowu się zgodzę. My jako ludzie w tym świecie, już bardziej takim jak tego chcą odgórnie światowi nadludzie (bo za takich się pewnie mają, sterując wszystkim), przez ten pęd w którym tkwimy już zapomnieliśmy dawno o tym, co jest sielskie i nasze prawdziwe, a może nawet duchowe.
A imię nie ma znaczenia? A zauważyłyście że większość ludzi o podobnych imionach są podobni rysami twarzy, kształtem nosa, czymkolwiek?
Ech to jest wszystko prawda i ta wiedza jest bardzo inspirująca,ba powiedziałabym nawet,na czasie🙂i trzeba w coś wieżyc bo trudno nie wierzyć w nic nie😉tak czy siak naprawdę, czy to ma realny,widoczny wpływ np. na charakter człowieka?
A co w takim razie z bliźniętami 🤣?
 
Jeśli chodzi o serce to nawet ludzie wrażliwi mają z nim większy problem, gdy jest odpowiednio różna faza księżyca. Jak jest pełnia to ludziom nie chce się często spać, lub źle się czują, czy też inaczej niż zwykle. Moim zdaniem to Ty jasani nie gdybasz tylko więcej jest niedowiarków w tej kwestii. Siewcy roślin, tak samo mają swój kalendarz. Nie chodzi tu o miesiąc poczęcia, a o miesiąc, w którym urodzi się dziecko :)

Co do teorii z księżycem, to pojawiają się zdania, ze może to wynikać z wpływu pola grawitacyjnego księżyca na płyny ustrojowe (tak jak na przypływy i odpływy). Niemniej badania są niemiarodajne (np. zbyt mała próba badanych, aby ją odnieść do ogółu).

Możesz mnie nazywać niedowiarkiem [emoji6] cudownie jest prowadzić dyskusje z kims, kto nie potrafi nie obrażając drugiej strony prowadzić rozmowy i wymieniać się poglądami. Za to kocham to forum [emoji3590]
 
Często choroby to używanie obok nas roundupów itp. też nikt o tym nie myśli, to sama chemia, która jest wpuszczana w naszą atmosferę coraz bardziej i co najgorsza w żywność... Gdzieś w sieci jest film dokumentalny na ten temat, ale oczywiście nie w jęz. PL.

Nikt nie neguje wpływu substancji chemicznych na nasze zdrowie. Ale nie są to jedyne czynniki chorobotwórcze - patrz choroby dziedziczne.
 
reklama
Znowu się zgodzę. My jako ludzie w tym świecie, już bardziej takim jak tego chcą odgórnie światowi nadludzie (bo za takich się pewnie mają, sterując wszystkim), przez ten pęd w którym tkwimy już zapomnieliśmy dawno o tym, co jest sielskie i nasze prawdziwe, a może nawet duchowe.
A imię nie ma znaczenia? A zauważyłyście że większość ludzi o podobnych imionach są podobni rysami twarzy, kształtem nosa, czymkolwiek?

Znam kilka Agnieszek i każda jest zupełnie inna [emoji848] a do tego urodzone w tym samym miesiącu, wiec ani układ planet ani imię nie sprawiły, ze coś je łączy.
 
Do góry