reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy tylko ja? Karmienie piersią.

Dołączył(a)
13 Wrzesień 2019
Postów
3
Czy tylko ja mam jakiś kryzys i mam chęć odstawić swoje dziecko od piersi. Maly ma 3 miesiące a ja mam chęć skończyć karmić piersią. Czuje jak mnie to męczy. Czuje się teraz taka zła matka, że zamiast patrzeć na jego dobro( nie mam nic do matek karmiących mm) to patrze na swoje widzimisię.
 
reklama
Rozwiązanie
Rób jak uważasz nie patrz na innych co powiedzą. Mam dwójkę dzieci od samego początku karmiłam mm teraz jestem w 3ciazy i też wiem że na pewno będę karmić mm. Dzieci zdrowe, nie mają problemów z nadwaga jak czasami lekarze strasza, ja wtedy bardzo zadowolona i szczęśliwa. Karmienie mniej więcej co 2,5-3godzin więc jeśli maluszek płakał wiedziałam że raczej nie z głodu. Można coś zaplanować wyjść na dłuższe zakupy czy spacer bo wiadomo jakie są godziny karmienia. Mąż bez najmniejszego problemu wstawał i karmił rowniez. Nie każda kobieta jest stworzona do karmienia piersią. Ja się chce cieszyć z macierzynstwa a nie załamywać bo nie mam pokarmu bo maluch nie chce jeść itp.

Tak wiem pewnie dużo kobiet mnie zlinczuje ale zdania nie zmieniam
Też był taki moment, że chciałam odstawić córkę od piersi. I w sumie nie zrobiłam tego właśnie przez laktoterror. Kryzys pokonalam. Ale teraz patrząc na to z biegiem czasu, to niepotrzebnie męczyłam dziecko i siebie. Zrób jak Ty uważasz za słuszne:)
 
U nas KPI i właśnie koło 3 miesiąca miałam kryzys. Miałam dość wstawania w nocy i pilnowania tych godzin odciągania pokarmu, tracenia czasu który mogłabym spędzić z dzieckiem... a na to wszystko pokarmu zrobiło się mniej. Ale jakoś mimo wszystko nie potrafiłam przestać, bo "idzie jesień, sezon chorób a tu są przeciwciała". No i pokonałam kryzys, ale po miesiącu przyszedł następny. Nie wiem przy którym wreszcie odpuszczę, ale na razie działam dalej.
Nie dałam rady KP. Nie umieliśmy się przystawić, poza tym karmienie co 1-2 godziny w nocy mnie wykańczało. W końcu dziecko i tak wybrało butelkę. Czasem żałuję, że nie byłam bardziej konsekwentna ale po chwili stwierdzam, że męczyłabym się i to po prostu nie było dla mnie.
Zrób tak jak czujesz i przede wszystkim nie oglądaj się na innych. Jeśli zdecydujesz przerwać KP to w życiu sobie tego nie wrzucaj. Prędzej czy później ten rozdział się kończy. To Ty decydujesz kiedy 🙂
 
Mój skarb skończył 5 miesięcy i też już mam dość. Najbardziej tych akcji przy cycku 🙄 je, nie je, chce ale nie chce, rzuca się itd 🙄 Problem w tym, że nie chce jeść mm, krzywi się i drze 🙉
 
Moja ma 5,5 mca. To moje 3 dziecko. Poerwsz a dwójkę karmilam prawie od początku mm z różnych przyczyn. Tutaj zawzięłam się, chce kp i koniec... W szpitalu miała żółtaczkę, 3 dni pod lampami, nie potrafiła jeść, ja załamana. Wróciłam do domu, przystawiałam, laktator i mm. Przy piersi trochę ssała, rzucała się, wygina la. Spadała z wagi, dokarmiałam mm 3-4 razy dziennie lub moim mlekiem odciągniętym. Przycięliśmy wędzidełko, ale dużo nie pomogło. W głowie miałam że nie chciałam mm, że co złe robię.. Ehh
Teraz lepiej je i ja odpuściłam, cały dzień pierś i rozszerzona dieta, na wieczór butla żeby się nie odzwyczaiła i w nocy kp, co chwilę ale daje rade. Odpuściłam i polubiłam to. Nie wiem do kiedy będę karmić. Jako mama trójki mówię Ci odpuść patrz na siebie. Wiem że ciężko, bo ja mam w głowie, że póki chcę moje to nie zabiorę jej tego, już się zaczyna szarpanie za bluzkę hehe odpuściłam, nie spinam się, ile zje tyle zje. Ty też nikogo nie słuchaj, możesz karmić i dokarmiać, czyli karmić mieszanid
 
reklama
Nie wiem co myśleć, jedno strona mówi karm dalej ale druga się buntuje, szczególnie jak patrze na to jak się szarpie przy piersi, jak wyrywa się, pociągnie 2 razy zaraz stop, potem znów 2 razy. Teraz w sklepach kolejki, więc wolę iść sama, ale po 15 minutach tylko wiadomość od partnera, że marudzi, ze pewnie głodny. Że to i tamto.
Mam ochotę także przez to, że nie mogę nawet na 1 godzinę wyjść bo karmie piersią. Jasne mogłabym odciągać ale to nie dla mnie na dłuższą metę. Partner wychodzi co chwila a ja czuje się przez to w jakim sposób uwiązana. Zero kontaktu z ludźmi, zakupy na szybko.
 
reklama
Jeśli można wiedzieć z jakiego powodu przestałaś?
Mam bardzo male sutki i od poczatku byl problem plus córka miała cofnieta dolna szczękę i nie radziła sobie, 2 tyg karmilam na z nakladkami Ale córka zamiast ssać to spała. Starałam się ja przekładać co 15 minut i tak mi dni leciały plus odsysanie laktatorem. W końcu rzuciłam w kat te nakladki i niestety dziecko mi mega sutki poranilo plus mega ból przy każdym dostawieniu do cycka, gdy zobaczyłam dwa razy, że dziecko zwymiotowalo praktycznie krwią z moich sutkow już się poddalam.... Byłam zmęczona, niewyspana ( bo co chwilę płacz, dziecko chciało jesc) zdenerwowana, ponieważ nie tak sobie wyobrażałam karmienie piersią i w ogóle mi nie sprawiało to macierzyństwo przyjemności. W końcu powiedziałam stop. Ulga mega, bo dziecko najedzone, praktycznie całe noce mi przespala. Ja mogłam się zająć innymi rzeczami jak bobas spał. I nie czułam się wtedy gorsza A co wiecej bardziej się obwinialam, że mimo moich starań to karmienie mi w ogóle nie wychodziło.
 
Do góry