reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dla dobra dzidziusia - z czego zrezygnowałyście

reklama
Esia, zanim zaczne czytać, to jedno pytanie. Czy to nie są jakieś bakterie które rozwijaja sie w stojącej wodzie jak nie ma wysokiej temperatury? Coś mi się kojarzy o instalacjach cwu ogrzewanej solarem. Że od czasu do czasu trzeba mieć możliwość zagotowania wody w instalacji itd... To to?
 
A więc tak :-p byłam najdzielniejsza na świecie bo prawie nie palę i jest mi nie tyle cieżko co wiecie... zapaliłabym:zawstydzona/y: no tak jednego na tydzień spalę. Co sbsolutnie nieprwadopodobne w moim wydaniu, wogóle nie chce mi się alkoholu :-D znajomi są pełni podziwu, a mnie tak na prawdę przychodzi to naturalnie.
Nie jem jedzenia z puszek i słoików, z rybą uważam bo tak czytałam że trzeba. Do surowego miecha podchodze w rekawiczkach, a do kuwety moich kotów nie mam prawa sie nawet zblizyć ale nadal ze mną śpią :tak:

Z przyzwyczajeń żywieniowych nieco się zmieniło pod tym względem, że nigdy nie lubiłam mięsa- po prostu mi nie smakowało, a teraz bez mięsa żyć nie mogę, chyba uzupełniam żelazo. Oczywiście do tego, wszystko co kwaśne i na zakwasie, dobrze że mój Kot takie dobre zupki gotuje :))

Więc to, co powyżej nie martwi mnie tak bardzo, co ostrzeżenia przed kosmetykami, zwłaszcza retinolem, ale nie tylko: szampony, pudry balsamy... czytałam, że wszytsko do organizmu idzie przez skóre i DRAMAT! szczerze martwi mnie to, ale ja po szamponie dla dzieci włosów nie rozczeszę... mydła balsamów i kremów używam dziecięcych ale maluję się swoimi kosmetykami...
Co wy o tym myslicie?
 
Sorga,
jak to jest z tymi rybami? Bo ja czytałam że powinno się jeść, ale tylko niektóre gatunki, bo reszta może zawierać jakieś metale ciężkie czy coś tam w tym stylu. Wiem że nie wolno mojego ukochanego halibuta i węgorza :wściekła/y: Za to śledzie a i owszem


Siwucha,
ja to za bardzo sie na tym moim brzuchu nie skupiam. Rano jest niemalże płaski jak przed ciążą. A wieczorem to spokojnie mogę z szóstym miesiącem konkurować. Rano jest normalny w miare mięciusi. Wieczorem - bębenek :-D
Nie wiem czy Ci pomogłam :sorry2:
 
no ja czytałam żeby starac sie jeść nie więcej niż raz w tygodniu a to w zwiazku i z metalami jak i z jodem. Bylo napisane żeby nie przesadzać z rybami ale jak jest ochota to śledzia zjeść mozna i tyle pamiętam, nie moge tego artykułu znaleźć, może w domu jest jak znajde to napisze.
 
Esia,
poczytałam tu i ówdzie. Przynajmniej sie wyjasniło czemu nie mogę jeść mojej ulubionej fety i serów pleśniowych. Reszta zalecen jest mniej wiecej podobna do toxo, więc i tak staram sie przestrzegać.
Na pocieszenie i uspokojenie polecam artykuł stacji epidemiologicznej do którego załączona jest tabela z przypadkami zachorowań na tą chorobę w Polsce w ostatnich latach - najwięcej odnotowano 10 przypadków. Pisze też że nosicielami może być 1-10% osób. Dla porównania toxo to ok. 60%.

Z tego co zrozumiałam osoba raz zarażona jest bezpieczna. Mam nadzieje że jej dzidzi również. Niestety kobiety w ciąży są w grupie ryzyka - najłatwiej się zarażają.

Ja jestem osobą ostrożną więc na pewno się zastosuję do zaleceń i dam sobie siana z miękkimi serami.

Aha, jeszcze jedno - podobno można zrobić sobie na to test. Ale ja chyba się boję. Już i tak się boję na wynik chlamydii :-( Chciałam sobie zrobić WZW typu C ale wymiękłam...
 
Esia, zanim zaczne czytać, to jedno pytanie. Czy to nie są jakieś bakterie które rozwijaja sie w stojącej wodzie jak nie ma wysokiej temperatury? Coś mi się kojarzy o instalacjach cwu ogrzewanej solarem. Że od czasu do czasu trzeba mieć możliwość zagotowania wody w instalacji itd... To to?
Powiem szczerze - nie mam zielonego pojęcia :eek: Jestem socjologiem - właściwie niewiele zrozumiałam z 3 i 4 zdania ;-) Nie trafiłam (albo nie kojarzę teraz) na ostrzeżenia dotyczące picia akurat w ciąży odstanej wody - generalnie wiem, że się nie powinno, ale czemu? :confused:
A link, który podajesz to dokładnie ten, który powyżej polecałam :)
Dlaczego robisz badanie na chlamydię?

Sorga o kosmetykach - myślę, że nie wolno dać się zwariować. Też używam tych co zwykle (po dziecięcym szamponie to bym chyba zgolić się musiała ;-) ) i nie zamierzam tego zmieniać. Wiem, że jeśli używa się jakichś mega chemicznych i kiepskich firm, no to lepiej nie. Ale skoro są dobrej jakości? Na tej samej zasadzie wybieram się do fryzjera za miesiąc i, jak zywkle, robię pasemka. Wiem, że potencjalne ryzyko jest minimalne a korzyści - ogromne ;-)
 
Esia, masz racje z tym linkiem. Nie zauważyłam go w Twoim poście - myślałam że to taki długi jeden który się zawinął :-D
Z tą wodą to chyba tak jest - temat liznęłam przy okazji przymiarek do budowy domu. Dotyczy tylko niskotemperaturowych podgrzewaczy do wody w kranie. No chyba że jest jeszcze jakaś choroba na L.

A te chlamydia to ja nie mam bladego pojęcia. Lekarz mi pobrał 'próbkę' podczas wizyty. Przecież mu nie wyrwę :-)
Szukam na necie....................
No coś tam znalazłam. Bakteria odpowiedzialna za m.in. poronienia. Zakaża szyjkę macicy. Dzieci rodzone w trakcie zakażenia mogą mieć zapalenie gałki ocznej spojówki lub płuc.

Hm... powiało grozą :szok:

Kurde, teraz tych wyników boję się się jeszcze bardziej :-(

Swoją drogą ten mój lekarz chce być zabezpieczony ze wszystkich stron ;-)
 
reklama
Otóż to - tak jak napisałaś - "dzieci zarażone w trakcie porodu". Wiem, że takie badanie robi się pod koniec ciąży, ale na początku? Może faktycznie on chce Cię przebadać na co się da :-)
Nie martw się na zapas, tylko pytaj go o wszystko na bieżąco. Gin musi mieć świętą cierpliwość, a Ty masz prawo być upierdliwa :-D
Chociaż, faktycznie, do wyrywania próbki to bym się nie posuwała ;-)
 
Do góry