reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dolega mi samotnosc

misia84zg tez zaluje uwierz mi mialabym towarzystwo :)))
upaly sa straszne a nocami wrecz wariuje tak mi jest goraco. czasami biore prysznic po 3 razy w ciagu nocy.... dzis bylo 32 stopnie na jutro zapowiadaja to samo... ale musze przyznac ze dzisiejszy dzies przeszlam sama siebie odnosnie zlego samopoczucia. marudzilam ile wlezie choc zazwyczaj staram sie panowac nad soba ....

tobie tez slemy moc buziakow i troche slonecznego ciepelka. bo cos w polsce pogoda niedopisuje... :)

trzymajcie sie kochane moje
 
reklama
Atati a powiedz mi kiedy Ty sie zaczelas tam ak zle czuc? jak juz bylas w ciazy czy jeszcze wczesniej? Nie ma tam zadnego nie wiem domu polaka czy cos w tym stylu gdzie moglabys kogos poznac? a nie chcesz nauczyc sie jezyka? pewnie trudny co? Zawsze moglabys kogos poznac i poplotkowac:tak:
Wiem ja tez na twoim miejscu raczej nie zdecydowalabym sie na wyjazd ach ci faceci... Pomysl ze mieszkasz w pieknym kraju gdzie ciebie i najwazniejsze -fasolke czekaja jakies perspektywy bo tu to brak slów. My wlasnie z tego powodu mamy zamiar wyemigrowac tylko ze troszke blizej:-)

No powiem ci ze mi tez nie spieszylo sie do szykowania wyprawki:no: tyle czasy przeciez mialam i tak 3 tygodnie przed terminem urodzilam a w domu nawet lózeczka nie mialam!!! :eek:

Wspólczuje ci takich upalów juz teraz wiem jak to wykancza :happy: ale w oceanie to bym sie popluskala ach.......... i te widoki mmm............. rozmarzylam sie

Dobra kawa wypita, pora kaszki, buziaczki i napatrz sie za mnie na ocean:-D papa
picture8969.jpg
 
hmm kiedy pytasz?? chyba teraz w ciazy. ale to nie jest wina tylko hormonow... to glownie jedo wina. widze jak sie zmienil widze jak sie oddala i nie wiem co zrobic by byl szczesliwy. widze to w jego oczach jak bardzo sie zmienil. chcielismy miec dzidziusia ale mialo byc inaczej... mielismy byc rodzina.......... a tak zaczynamy zyc obok siebie..............
chodze na kurs jezykowy ale w klasie mam samych chinczykow.. przyznac musze ze juz dawno nic tak opornie mi nieszlo jak opanowanie hiszpanskiego. angielski poanowalam po 4 miesiacach a tu dupa...
polakow tu raczej niewielu bo jak dotad zadnego niespotkalam...
piekny kraj i piekna okolica ale wszystko sie wewnatrz mnie sypie. czuje sie okropnie... i nie umiem sobie z tym poradzic a on jest coraz daej a fasolka coraz blizej... nie umiem co juz nawet zachecic by gadal z brzuchem co dotad robil czy pokazywac mu kopniaki... juz nie wspomne o wyborze imienia

cos mi sie wydaje ze ja tez skoncze z malenstwem bez lozeczka...
oki napatrze si ena ocean za ciebie :) ty juz po kawie a ja chyba sie przejde na kawke. moze mi to humor poprawi bo czuje ze chyba dzis wybuchne a i fasolka sie obudzila wiec czemu nieskorzystac ze spaceru we dwoje..
smacznego zycz czarusiowi :)) i do zobaczenia
 

Załączniki

  • 010.jpg
    010.jpg
    17,8 KB · Wyświetleń: 38
Mam labe czarus spiiii.......
Nie wiem ale jak ja bylam w ciazy to tez mialam wrazenie ze mój facet sie odemnie oddala:eek:. Moze czesc facetow tak wlasnie przechodzi ciaze swojej kobiety? nie umieja sie odnalezc w nowej sytuacji pomimo iz tez chcieli bobasa? boja sie zmian, jak to bedzie ze nie beda nas juz mieli na wylacznosc i wogóle-tak ja sobie to tlumacze ze to mali przerazeni chlopcy:sorry: .....a pózniej sie okazuje jacy sa z nich wspaniali ojcowie -w koncu to wzrokowcy dociera do nich fakt ze zostaja tatusiami jak pierwszy raz wezma swoje malenstwo na rece:rofl2:
Ja mojego nie zachecalam do rozmowy z brzuszkiem nie chcial....:-(smutno mi bylo z tego powodu bo inaczej wyobrazalam sobie jego podejscie do mojego odmiennego stanu ale co zrobic. Pewnie naogladalam sie za duzo telenowel i myslalam ze w realu tez tak bedzie :-Dhihihi

ha a moze sie chinskiego szybciej nauczysz:tak: wcale sie nie dziwie ze nauka ci opornie idzie jak sie cos nieuklada to sie nie chce tylko mniej na wzglad to ze po narodzinach fasoleczki nie bardzo bedziesz miala czas i checi (wiem wymadrzam sie latwo mówic - juz przestaje;-))

a co do lózeczka:-D mam nadzieje ze twój wrazie co bedzie potrafil sie na cos zdecydowac bo ja to dostawalam do szpitala mmsy ze zdjeciami które lózeczko kupic:-D:-D:-D

noi super zamów sobie duuuza kawe i lody z bita smietana mniam mniam-chyba jak sie czaruch obudzi to sie wybierzemy na takie lody bo sobie ochoty narobilam hihihi
papa:rofl2:do napisania
a tu usmiech dla ciebie na poprawe humorku
picture9102.bmp
 
Ostatnia edycja:
masakrycznie slodkie zdjecie. od razu usmiech mi sie na twarzy pojawil.... byla kawa ale oczywiscie wszsytko przy plazy bylo pozamykane wiec pilam bez odpowiednich widokow... no ale przeszlam sie troche i skonczylo sie to wszystko drzemnka :)). hehehe ostatatnio mam takie dziwne pory na spanie...
moze masz racje ze oni jakos tak dziwnie te ciaze przechodza. ale moj na poczatku to byl przekochany. spiewal hymn klubu pilkarskiego barcelony do obrzucha twierdzac ze napewno zapamieta fasolka bo przeciez bedzie najwiekszym kibicem na swiecie... smarowal brzucho kremem po kapieli i prowadzil dlugie rozmowy z kopiaca fasolka twierdzac ze kopniecia to odpowiedzi.... w sumie tak bylo do czasu tamtego krwawienia gdy wyladowalam w szpitalu... potem sie wszystko odmienilo.....
masz racje my zbyt duzo sie romansidel naogladamy i potem oczekujemy od nich tego samego poswecenia... i masz racje to sa mali duzi chlopcy. czesto sie smieje ze bede miala teraz dwojke dzieci pod opieka....

co do jezyka... hmmm szkoda gadac ale kawe umiem sobie zamowic :) co jest najwazniejsze :))) nie no madruj sie madruj masz jakies dowiadczenie :). ja sadze ze po prostu bede sie z dzieckiem uczyc bo w koncu uzywamy az 3 jezykow by sie porozumiec wiec....

on caly czas liczy na pomoc ze strony rzeszy swoich znajomych wiec nie wiem jak szykowanie wyprawki sie skonczy. wiem tylko jedno ze tak bardzo chwialabym sie tym zajac.... ale nienaciskam... nie chce pogarszac sytuacjii moich napietych nerwow:). dzieki bogu wstepnie mamy juz wybrane lozeczko wiec raczej sie obedzie bez sms... chociaz z tym facetem nigdy nic nie wiadomo. (boziu jak ja go kocham ale tez jak on mnie czasem wkurza..)

mnie lody ominely bo mam szlaban na slodycze.. moze niski poziom cukru jest odpowiedzialny za moje nastroje?? ale ty sobie niezaluj i czaruskowi tym bardziej!!! za ten piekny usmiech ;)
 
dzien doberek:-) Jak dzisiaj samopoczucie u was???

No spacerek jest dobry na wszystko i nie ma to jak drzemka po niej:-D ile ja bym dala zeby tak sobie popspac ach....:eek: chyba dopiero sie wyspie jak czarus bedzie pelnoletni:sorry:

Hymn powiadasz:-D:-D:-D fajnie tylko .....czemu juz nie:-( wcale sie nie dziwie ze to cie doluje sama bym byla poirytowana. Moze on sie przestraszyl tak bardzo straty ze teraz przed rozwiazaniem boi sie dalej angazowac? inaczej sobie tego nie potrafie wytlumaczyc:baffled:

przygotowanie wyprawki to sama przyjemnosc, moze jednak spróbuj z nim porozmawiac ze ci na tym zalezy nie mozesz przeciez caly czas stac na bacznosc zeby nie pogarszac sytuacji

no ja mam dwójke dzieci tylko czasem sie zastanawiam czemu ten starszy balagani bardziej.....:wściekła/y:

mozliwe bo cukier poprawia ponoc nastroj, ja sie objadlam lodami az mnie zemdlilo :sorry:a czarus niestety moze pomazyc o lodach, smietanie i calej masie pysznosci ... ma skaze bialkowa:-( tak strasznie mi go szkoda ze tylu pysznosci nie moge mu dac:-:)-(-mam tylko nadzieje ze mu to przejdzie;-)
udanego dzionka wam zycze , my standardowo kaszka i spacer papa
picture8949.jpg
 
hej oby twoj byl lepszy bo moj rozpoczol sie strasznie.... chyba mam epicentrum....
wiele gorzkich mysl slow
milego spacerku pozniej ci napisze....
ucaluskaj czarusia
 
reklama
Witam:-D
Ati niw kuś tymi widokami :-D

Zgadzam się z mamaczarusia, że on sie boi zaangazować po tym twoim krwawieniu. Zobaczysz jak już urodzisz i bedzie miał dzidzie przy sobie to się wszystko zmieni.

A ja byłam wczoraj na weselu i niezle sie wybawiłam. W końcu cos dla siebie zrobiłam.:-D

Sciskamy z cora Czarusia
 

Załączniki

  • 1.jpg
    1.jpg
    18,6 KB · Wyświetleń: 38
Do góry