atati
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2009
- Postów
- 76
heheh fakt lekarze sie tutaj niepopisali w zadnym wypadku. musze przyznac ze bardzo sie zawiodlam na nich. bo choc w pokoju siedza trzy pracownice sluzby zdrowia zadna nieudziela mi zadnych informacjii. a tlok w pomieszczeniu nie pomaga mi czuc sie bardziej komfortowo...
glupi przyklad... zaczelam krwawic karetka zabrala mnie do szpitala. po odczekaniu swojej godziny w kolejce lekarz zadaje mi pierwsze pytanie "jaka jest plec dziecka?". nastepnie mnie oglada po czym odaje ksiazeczke i wychodzi bez slowa wyjasninia :S. staram sie dowiedziec co i jak ale pielegniarki niewiedza a lekarz zniknol.... moj facet wciaz w szoku zabiera mne do domu, bo niepozwolili mu wkroczyc na ostry dyzur w szpitalu polozniczym. dopiero po 2 godz usilnych telefonow powiedziano nam dlaczego krawilam i ze mozemy odetchnac bo nic groznego sie niedzieje :SS
tak ze jestem szczerze zawiedziona sluzba zdrowi w tym kraju! jak mi brakuje mojego ginekologa
glupi przyklad... zaczelam krwawic karetka zabrala mnie do szpitala. po odczekaniu swojej godziny w kolejce lekarz zadaje mi pierwsze pytanie "jaka jest plec dziecka?". nastepnie mnie oglada po czym odaje ksiazeczke i wychodzi bez slowa wyjasninia :S. staram sie dowiedziec co i jak ale pielegniarki niewiedza a lekarz zniknol.... moj facet wciaz w szoku zabiera mne do domu, bo niepozwolili mu wkroczyc na ostry dyzur w szpitalu polozniczym. dopiero po 2 godz usilnych telefonow powiedziano nam dlaczego krawilam i ze mozemy odetchnac bo nic groznego sie niedzieje :SS
tak ze jestem szczerze zawiedziona sluzba zdrowi w tym kraju! jak mi brakuje mojego ginekologa
. Az sie boje pomyslec jak oni podchodza do porodu
Najwazniejsze ze wszystko ok i jak wiesz dzidzia rosnie heheh 1,5 kilo no to do porodu spokojnie jeszcze tyle samo przybedzie;-) jak nie wiecej.
Super trafic na taka rodzine z tradycja. Co do pierscionka hmmm juz sama nie wiem co o tym myslec tyle razy chcial ci go wreczyc a jednak cos go powstrzymuje tego sobie nie moge sklecic albo sie chce albo sie nie chce.
miedzyinnymi dlatego moje posty takie bez ladu i skladu bo pisze na szybcika. Za to tyle uciechy z niego co niemiara:-) Nigdy bym nie pomyslala ze dziecko przynosi tyle radosci i usmiechu. Czlowiek od rana sie smieje tylko dlatego ze ta mala istotka sie usmiecha badz robi jakies miny
i pomyslec ze kiedys nie przepadalam za dziecmi heheheh. Dziekujemy za usciski i slemy duuuuzego buziaka . Pozdrawiamy
ja jakos podeszlam luzikowo do tematu i powiem ci ze pfiiii nie taki diabel straszny
.
i bedzie suuuuper!A jak dlugo sie nie widzialyscie i jak dlugo juz tam mieszkasz? A zeby nie myslec zajmij sie czyms, moze skompletuj juz wyprawke dla fasolki, jak sie ma robote jakas to czlowiek mniej mysli.
a i byle po porodzie nie rozrabiala tak w nocy......
,poglaszcz od nas fasoleczke a ty glowa do gory maluch wyczuwa twoj nastrój, trzymkaj sie ciesz sie ze maszz sloneczko za oknem i jeszcze troche ciszy hihihi. i jak tylko bedziesz miala chec to pisz, pisz, pisz...:-) I pamietaj ze czas szybko mija i mama raz dwa bedzie u ciebie a oto dowód na mijajacy czas: czarek po narodzinach: