Mnie brzuszek pobolewa dość często, takie uczucie ciągnięcia, rozpychania się. No i ja tez mam obsesję siedzenia z głową w majtkach. Jak leciała mi krew w 7 t.2d ciązy, to do tej pory patrzę obsesyjnie na papier przy siusianiu. Przyznam się, że specjalnie mam biały kupiony, żeby była pewność, że jest ok lub że mi wypływa stopniowo krwiaczek. U teściowej wpadałam w schizę, miała jakiś różowawy papier i nie byłam pewna czy to tylko siusiu czy nie daj boże jakieś plamienie. Wtedy kazałam Mojemu biec po chusteczki higieniczne, bo białe, a ja musiałam się koniecznie upewnić. A poza tym też mi się dość dużo śluzu wydziela, no i to też mnie niepokoi, bo mi się ciągle wydaje, że mi coś wycieka, i że to na pewno jest nie to co trzeba :/
Ostatnia edycja:

(tfu tfu odpukać) jak na razie minęły. Jako że jestem na długaśnym zwolnieniu, to prawie nie wychodzę z domu. Od leżenia przestał mnie boleć kręgsłup, chyba się przyzwyczaiłam. Ale wczoraj trochę zrobiliśmy spacerku, znaczy gofrów mi się zachciało, i się zasapałam strasznie, no i plecki troszkę bolały. Dlatego nie było w domu drugiego dania :-) Mój sobie kupił coś na bazarku, a mi się jeść nie chciało... Bo gofrów, wyobraźcie sobie, NIE BYŁO
były lody z automatu, ale nie GOFRY 