reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Drożność jajowodów-badanie

Po jakim czasie od badania drożności jajowodów zaszlyscie w ciążę?

  • W pierwszym cyklu po

    Głosów: 2 22,2%
  • 2 cykl

    Głosów: 1 11,1%
  • 3 cykl

    Głosów: 2 22,2%
  • 4 cykl

    Głosów: 3 33,3%
  • 5 cykl

    Głosów: 0 0,0%
  • 6 cykl

    Głosów: 0 0,0%
  • 7-9 cykl

    Głosów: 0 0,0%
  • 10 cykl-rok

    Głosów: 0 0,0%
  • Rok-polttorej roku

    Głosów: 1 11,1%
  • Półtorej roku-2 lata

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    9
Narazie nie. Gin wysyła mnie na drożność i zastanawiałam się, co może wyjść na tym badaniu - oprócz samej niedrożności oczywiście. Do tego ja trochę panikuję, bo naczytałam się o wielkim bólu, a ja na bank będę mieć jakieś zrosty, bo miałam wycinany wyrostek, a po tym podobno robią się zrosty :/
Z tego co sie orientuje teraz droznosc na chwile obecna robi sie juz ze znieczuleniem. Slyszalam o przypadkach bez znueczulenia ale to jakies odlegle czasy.
 
reklama
Nie wiedziałam, ale to by było super :) - dzięki! Pocieszyłaś mnie!
Tez czytałam o znieczuleniu i czytałam o dziewczynach które pisały że bez znieczulenia wcale nie boli. Jeszcze nie mialam tego, więc z własnego doświadczenia nie powiem😁 ale tak czytałam. Człowiek już taki jest, wujek Google w ruch od raz 😂 ale co zrobić, też zaraz czytam i obstawiam najgorsze scenariusze a to wcale nie musi być tak źle 😊
 
Napewno w szpitalu w ktorym leżałam tydzień temu na NFZ (Karowa, Warszawa) robia ze znieczuleniem, wiem bo inne dziewczyny opowiadaly :) Głowa do gory, bedzie dobrze :)
 
Jakby mnie ktoś zapytał, czy sprawdzać wyniki w internecie, albo googlować jakieś symptomy, czy badania, to bym powiedziała, że to bez sensu. Ale sama to robię 🤷‍♀️ hahaha - to jest silniejsze ode mnie. A potem właśnie się naczytam i panikuję.
Dobrze, że mnie podniosłyście na duchu :) W piątek idę do gin i pewnie juz da skierowanie na drożność.
 
Jakby mnie ktoś zapytał, czy sprawdzać wyniki w internecie, albo googlować jakieś symptomy, czy badania, to bym powiedziała, że to bez sensu. Ale sama to robię 🤷‍♀️ hahaha - to jest silniejsze ode mnie. A potem właśnie się naczytam i panikuję.
Dobrze, że mnie podniosłyście na duchu :) W piątek idę do gin i pewnie juz da skierowanie na drożność.
A potem nam opowiesz 😊😊
 
Mogę Wam się wyżalić? Byłam dziś u koleżanki, rówieśniczki z technikum. Ma synka 3 lata i córeczkę 2 miesiące.. w dodatku nazwała ją tak jak ja zawsze mówiłam że nazwę swoją (Emilka) . Pierwszy raz ją widziałam. Popłakałam się. Powiedziałam jej że dlatego że taka mała słodka i bardzo podobna do niej, chyba uwierzyła. Tego nie wiem. Ale Wy wiecie z jakiego powodu to było.. nie mogę tego wytrzymać psychicznie że niektórzy z wpadki mają takie piękne, zdrowe Maleństwa . A drugi stara się latami, jest w stanie zapewnić dobry byt temu dziecku a nie wychodzi 😭😭 to jest tak przykre i przygnębieniajace że już nie daję rady serio. Nie wiem już co robić 😑 narzeczony 31 lat też chciałby już. Ogólnie to mnie wspiera zawsze. Kiedyś w sobotę popilismy wieczorem we dwoje i mówił że chciałby dziecko, po dwóch latach drugie, ale problem z pierwszym a gdzie mowa o drugim.. też bym tego chciała. Mamy dom, 3 pokoje, akurat idealnie. Tylko potomstwa brak. Teraz zamknąć się w sobie i nigdzie nie jeździć jak każdy ma dzieci. Moja najlepsza przyjaciółka rodzi za miesiąc, pklocilam się z nią o tak błaha sprawę żeby tylko z nią nie rozmawiać..na celu miałam Nie słuchać o jej ciąży. Ale co to będzie jak ona urodzi i pojadę ją odwiedzić, bo przecież tak wypada.. boję się tego ogromnie. Tylko jedna moja koleżanka nie ma dzieci a planuje zrobić sobie w grudniu..robi testy owulacyjne, chodzi do gina, robi wyniki krwi i wskazuje że wyjdzie za pierwszym strzałem. Co ja wtedy zrobię😭 zostane tylko ja. Chyba tego nie zniosę.😭😭 I gdzie nie pojadę wszędzie dzieci, a to batona im zawieść zawsze, a to jakies kinderki s koleżanki "a kiedy ją Twoim będę zanosic słodycze?" . I to głupie "przyjdzie czas to będziesz nosić" - a w duchu "chyba kur** nigdy!"😭😭 Ja pierdziele, jak mnie to dobija to głowa mała. Wiem że tylko wy mnie zrozumiecie😭😭😭😭😭
 
reklama
Mogę Wam się wyżalić? Byłam dziś u koleżanki, rówieśniczki z technikum. Ma synka 3 lata i córeczkę 2 miesiące.. w dodatku nazwała ją tak jak ja zawsze mówiłam że nazwę swoją (Emilka) . Pierwszy raz ją widziałam. Popłakałam się. Powiedziałam jej że dlatego że taka mała słodka i bardzo podobna do niej, chyba uwierzyła. Tego nie wiem. Ale Wy wiecie z jakiego powodu to było.. nie mogę tego wytrzymać psychicznie że niektórzy z wpadki mają takie piękne, zdrowe Maleństwa . A drugi stara się latami, jest w stanie zapewnić dobry byt temu dziecku a nie wychodzi 😭😭 to jest tak przykre i przygnębieniajace że już nie daję rady serio. Nie wiem już co robić 😑 narzeczony 31 lat też chciałby już. Ogólnie to mnie wspiera zawsze. Kiedyś w sobotę popilismy wieczorem we dwoje i mówił że chciałby dziecko, po dwóch latach drugie, ale problem z pierwszym a gdzie mowa o drugim.. też bym tego chciała. Mamy dom, 3 pokoje, akurat idealnie. Tylko potomstwa brak. Teraz zamknąć się w sobie i nigdzie nie jeździć jak każdy ma dzieci. Moja najlepsza przyjaciółka rodzi za miesiąc, pklocilam się z nią o tak błaha sprawę żeby tylko z nią nie rozmawiać..na celu miałam Nie słuchać o jej ciąży. Ale co to będzie jak ona urodzi i pojadę ją odwiedzić, bo przecież tak wypada.. boję się tego ogromnie. Tylko jedna moja koleżanka nie ma dzieci a planuje zrobić sobie w grudniu..robi testy owulacyjne, chodzi do gina, robi wyniki krwi i wskazuje że wyjdzie za pierwszym strzałem. Co ja wtedy zrobię😭 zostane tylko ja. Chyba tego nie zniosę.😭😭 I gdzie nie pojadę wszędzie dzieci, a to batona im zawieść zawsze, a to jakies kinderki s koleżanki "a kiedy ją Twoim będę zanosic słodycze?" . I to głupie "przyjdzie czas to będziesz nosić" - a w duchu "chyba kur** nigdy!"😭😭 Ja pierdziele, jak mnie to dobija to głowa mała. Wiem że tylko wy mnie zrozumiecie😭😭😭😭😭

Mam podobnie - presja i niepowodzenia trochę już siadają na głowę. Na szczęście wśród znajomych nie wszyscy mają dzieci i też w rodzinie nie każdy może - więc juz większość ostrożnie podchodzi do tematu i przynajmniej nie muszę zmagać się z życzeniami na święta typu "ah ah a nastepne swieta to juz napewno w wiekszym gronie!" ;) - wiecie o co chodzi. Ale czasem też mnie dopada dół. Niby nie płaczę przy znajomych, ale zdarza się zupełnie od czapy - wpadnie do głowy jakaś myśl i nagle ryk. Ostatnio popłakałam się na cytologii w gabinecie położnej - babka w ogóle nie ogarnęła co się dzieje 🤪🤪. Czasem w pracy też sobie pochlipie - ale na szczęście pracuję teraz z domu i nikt nie widzi. Wiadomo - są lepsze i gorsze dni i jak jest ciężko to trzeba sobie pozwolić na chwilę smutku, trochę sobie ulżyć, żeby potem się pozbierać i iść dalej. 😉
 
reklama
Do góry