reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

Dokładnie tak jest... Ja aktualnie siedzę sama w domu z 3 dzieci (2 - 4lat) i nie jest mi źle, chociaż bywa ciężko. Nie mam nikogo do pomocy żadnej babci czy cioci. Mąż za granicą. Bywa naprawdę ciężko zwłaszcza jak cała 3 chora... Ale nie rozpaczam jakoś bardzo. Czesem tu dziewczynom się wyżalę... I do przodu...
O to masz bardzo podobną różnice wieku to tej która będzie u mnie 🙂 jak urodzę to starszaki będą mieć 3 lata 3 miesiące i 1 i 8 miesięcy.

Z tym, że ja aktualnie puściłam najstarszego do przedszkola. Miał iść od września, ale przyspieszyłam ze względu na poród w ostatnim tygodniu sierpnia. Nie chciałam aby rozpoczęcie przedszkola kojarzyło się synowi z pojawieniem młodszego rodzeństwa.

Możesz mi powiedzieć jak dawałaś sobie radę po porodzie najmłodszego? Chodzi mi głównie o wieczory i noce. Tego obawiam się najbardziej.
 
reklama
O to masz bardzo podobną różnice wieku to tej która będzie u mnie 🙂 jak urodzę to starszaki będą mieć 3 lata 3 miesiące i 1 i 8 miesięcy.

Z tym, że ja aktualnie puściłam najstarszego do przedszkola. Miał iść od września, ale przyspieszyłam ze względu na poród w ostatnim tygodniu sierpnia. Nie chciałam aby rozpoczęcie przedszkola kojarzyło się synowi z pojawieniem młodszego rodzeństwa.

Możesz mi powiedzieć jak dawałaś sobie radę po porodzie najmłodszego? Chodzi mi głównie o wieczory i noce. Tego obawiam się najbardziej.
No to nie pytanie do mnie ale mysle, ze ogarnialabym ta dwójkę razem do kapania. A najmłodsze osobno. U nas jest tak, ze moj mąż dużo pracuje do samego wieczora, kąpiele są na mojej głowie. Jak są kiepskie dni to tego mojego 3 latka myje nawet po południu albo na sam koniec. Maluszka biorę w fotelik samochodowy i jak ładnie lezy to myje się przy niej, ona sobie patrzy 😅 mała staram się myć 18-19-20. Niestety nie trzymam się rygoru jeśli chodzi o rytuały, przy pierwszym ok ale teraz mi się to rozjeżdża. Wszystko zależy od dnia, sytuacji, pogody. Jak wiem, ze wyjdę po południu bo jest ładnie to wiadomo ze dzieci po południu nie wykąpie ale mogę siebie. Nocki karmie kp, jak środkowy przychodzi do lozka to mała odkładam do łóżeczka, jak nie wyrabiam to mąż pomaga idzie do starszego jeśli karmie. Ciężko się przygotować raczej dostosowuje się do sytuacji.
 
O to masz bardzo podobną różnice wieku to tej która będzie u mnie [emoji846] jak urodzę to starszaki będą mieć 3 lata 3 miesiące i 1 i 8 miesięcy.

Z tym, że ja aktualnie puściłam najstarszego do przedszkola. Miał iść od września, ale przyspieszyłam ze względu na poród w ostatnim tygodniu sierpnia. Nie chciałam aby rozpoczęcie przedszkola kojarzyło się synowi z pojawieniem młodszego rodzeństwa.

Możesz mi powiedzieć jak dawałaś sobie radę po porodzie najmłodszego? Chodzi mi głównie o wieczory i noce. Tego obawiam się najbardziej.
Ja mam bliźniaki miały 2l jak urodziła się mała, ale u mnie mąż miał urlop tacierzynski przez rok więc nie byli źle. Gorzej było z 2 trzylatków i roczniakiem jak już pojechał. Teraz wszystkie dzieci mam w przedszkolu od 8-9 do 14. Między czasie mamy terapie - logopede, SI, fizjo więc robię za kierowcę własnych dzieci. Teraz powoli myślę o powrocie do pracy chociaż na pół etatu... Ale co będzie czas pokażę...
 
Ja się najbardziej obawiam nocy. Niestety moje dzieci nie bardzo chcą być z tatą w nocy, kiedy jestem w domu. Nie wiem jak kp najmłodszego i ogarnę jeszcze dwójkę 🙈
 
A jeśli chodzi o samą organizacje rutyny to każdy musi pod siebie dopasować. Moje starszaki ładnie chodziły przy wózku na spacery, mamy też na dole pod blokiem ogrodzony plac, więc wychodząc z nimi nie muszę się stresować że mi pod auto wbiegną. Ze sprzątaniem leżę bo przy 3 w domu nie idzie nic zrobić, teraz jak są w przedszkolu to owszem mam czas by coś ogarnąć, ale nie zawsze bo często mamy terapie np o 9 czy 11, czasem jakiś lekarz ale o coś innego i wtedy biegam tylko od anasza do kajfasza[emoji12]
Obiady robię dopiero jak najmłodsza zaśnie, no chyba że jakaś zupę międzyczasie, dzieciom włączam wtym czasie jakąś bajkę. Zwykle jak nie chodzą do przedszkola to po snaidaniu wychodzimy na spacer tak 9-11 albo 10-12 potem daje im coś do jedzenia zwykle zupa z dnia poprzedniego, parówki czy pierogi które mam zamrożone (nie robię sama zamawiam od ukrainki) wtedy kładę najmłodsza spać starszaki się bawią a ja obiad, sprzątanie, jakieś zadania z nimi typu logopeda czy z książeczek, czy w stylu Montessori. Mała wstaje jemy obiad i teraz latem znowu na plac, a zimą to bawimy się razem w domu, potem kąpiel co 2-3dzien wszystkie hurtem odkąd najmłodsza siedzi sama, wyciągam ją 1 ubieram i daje telefon na te 15 min by wyjąć i ubrać starszaki, potem kolacja, książki i do spania i jak dobrze pójdzie to mam o 9 ciszę [emoji85][emoji85]
 
Ja się najbardziej obawiam nocy. Niestety moje dzieci nie bardzo chcą być z tatą w nocy, kiedy jestem w domu. Nie wiem jak kp najmłodszego i ogarnę jeszcze dwójkę [emoji85]
Ja odpuściłam KP z najmłodsza, jak skończyła 1m podawałam w nocy 1 porcję mm czasem tata a spacerze dokarmiał też mm. Po 6m przeszłam całkowicie na mm.
To jedno karmienie w nocy mm dawało mi spanie ciurkiem do 5-6h, bo karmił tata.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny [emoji4] ja też zastanawiam się jak to będzie jak maleństwo się pojawi. Moja 3 latka jest bardzo absorbujaca, w nocy potrafi się budzić 3-4 razy i też tylko mama wchodzi w grę..ona uwielbia mleko, ciężko jej je ograniczyć bo ciągle wola o butle... Starsze dziewczyny chodzą do szkoły, mała od września zaczyna przygodę z przedszkolem... Ogólnie też jestem sama do wszystkiego, odwozenie dzieci, odbieranie, itd.. Mąż pracuje do późna, a nie mam babć, cioc do pomocy. Mam nadzieję że siły same się znajdą i wszystko ogarnę [emoji4]
Co do opinii innych, ja jeszcze nikomu nie powiedziałam, wie tylko mąż i przyjaciółka, ale domyślam się reakcji zwłaszcza mojej siostry, która uważa że 3 to już ponad stan.. Napewno usłyszę swoje... Ale co tam ważne żeby kropka rosła zdrowo, ja się ciesze że taka niespodzianka mnie spotkała, widocznie tak miało byc[emoji3590] kocham moje dziewczynki i to maleństwo już tez jest w moim sercu[emoji3590]
 
Ostatnia edycja:
Milego dnia mamy 😊
 

Załączniki

  • FB_IMG_1622004079626.jpg
    FB_IMG_1622004079626.jpg
    56,7 KB · Wyświetleń: 69
Co do radzenia sobie z dziecmi, ja nigdy nie zastanawialam sie jak dam rade. Po prostu postanowilam ze dam rade i koniec. Ojj bywalo ze i przez lzy sie nimi zajmowalam bywalo.. take tez zapoznalam sie z mamuskami tutaj i otrzymalam od nich wsparcie psychiczne a i czesto przydatne porady. Liczyc moge na codzien jedynie na meza. Ewentualnie moja mama jeszcze ale ona pracuje i moze pomagac dorywczo. Ja tez nigdy nie mialam jednego dziecka. Od razu pierwsza ciaza i blizniaczki. Kurcze ja zielona mialo byc pierwsze dziecko a tu od razu bach.. Dwojka, wiec stwierdzilam ze jedno dziecko w ta czy w ta juz mi roznicy nie zrobi. A chcialam jeszcze synka i sie udalo. Teraz mam wszystkich w domu. Oczywiscie gdyby byla dziewczynka kochana by byla z calego serducha. Mialam juz imie dla dziewczynki przygotowane. Byc moze zdecydowalabym sie na ponowna probe z synkiem i na czwarte dziecko 🤔. No ale mam juz wszystkich w domciu. Mnie mama zawsze wspierala i wspiera jaka decyzje nie podejme ona mnie wspiera. Moze powiedziec cos zasugerowac ale jak zdecyduje ona murem za mna. Wiadomo gdybym jakies glupoty zaplanowala wybilaby mi to z glowy ale wie ze ja taka nie jestem i wie ze kazda decyzja jest przemyslana. A inni... Co mnie interesuja inni.. Niech spadaja i zajma sie swoim zyciem.
To jest chyba gadanie egoistycznych ludzi ktorzy zazdroszcza. Zazdroszcza tego ze na pierwszym miejscu stawiamy innych a nie same siebie a jednoczesnie potrafimy jeszcze zapamietac o sobie i sprawiac sobie jakies przyjemnosci w tym wszystkim. Jestesmy ogarniete. Dzieci najedzone czyste ubrane schludnie my matki tak samo a one nie radza sobie z jednym dzieckiem i potrzebuja czesto pomocy matki tesciowej i meza. Tak ja to odbieram.
Ja najpierw kapalam dzidzie syneczka coreczki pomagaly ale one tak same z siebie. Mialy ponad 2 lata. Dla nich to byla laleczka bobasek. Cieszyly sie ze mogly po glowie posmyrac po brzuszku woda polac czy pampersa mamie podac. Potem coreczki do wanny razem a synek jadl mleko i od razu zasypial. Do dzis nie mam z nim problemu w tej kwestii. Grzeczny syncio mi sie trafil. Bo z corkami to byla meka z usypianiem i do dzis czesto swiruja jak szalone ale one tez sa bardzo energiczne. No.. Synek sobie zasypial badz juz spal a ja wowczas wyciagalam coreczki pozniej je usypialam. Teraz kiedy one maja ponad 4 lata a on 2 to juz cala trojka razem wskakuje do wanny. Wyciagam dziewczynki daje im ubrania one sie ubieraja a ja wyciagam synka i ubieram jego. Myja zeby razem i razem wskakuja do lozek. Tak wygladaly i wygladaja u nas wieczory. Dacie rade 💪 ;) ciezko bedzie na pewno ale w koncu opracujecie metody ktore ulatwia Wam ogarniecie swojej "malej" brygady :).
 
Ostatnia edycja:
reklama
U nas po Bożemu, naturalne metody a że jeszcze najmłodszy cycuś do spania popija i z cyklem się coś pochrzaniło więc kolejne bobo w drodze. Mężowi tylko napomknęłam że mi się okres spóźnia. W piątek może zrobimy mu jakaś niespodziankę. Trudne czasy ale trzeba Bogu zaufać. Trzeba bedzie zmienic auto. Polecacie jakieś na 6 osób?
 
Do góry