reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

Ja nie szaleje... czekam.na męża [emoji16][emoji16]
Wogole my tak malo tradycyjnie świętujemy... Bez lodówki obficie zaopatrzonej... I tak codziennie trzeba obiad zrobic. Na wigilię też robię kolację z 2 dań a nie z 12... Tak w ramach świąt pojawia się ciasto i sałatka albo 2. I ewentualnie robię gołąbki lub bigos... Ale w tym roku odpuszczam chyba że małż zrobi[emoji6]
 
reklama
Ja nie szaleje... czekam.na męża [emoji16][emoji16]
Wogole my tak malo tradycyjnie świętujemy... Bez lodówki obficie zaopatrzonej... I tak codziennie trzeba obiad zrobic. Na wigilię też robię kolację z 2 dań a nie z 12... Tak w ramach świąt pojawia się ciasto i sałatka albo 2. I ewentualnie robię gołąbki lub bigos... Ale w tym roku odpuszczam chyba że małż zrobi[emoji6]
U nas w święta nie gotuje obiadu ani mi to w głowie. Muszą jeść to co przygotowałam na święta. Do mies i ryb mam zawsze z dwa rodzaje sałatek. Trochę ciasta i kilka potraw świątecznych takich bez, których nie wyobrażamy sobie świat.
 
To my na święta szalejemy. Mąż robi bigos, ja sałatki i ciasta, ciasteczka. Wspólnie lepimy górę pierogow. Do tego pieczemy mięsa, robimy trochę kotletow. Na wigilię wiadomo dodatkowo barszczyk jakąś rybkę i śledziki. W sumie rozkładamy to w czasie i między sobą ale za to mamy jedzenia do nowego roku [emoji23]. Część mrozimy. I jeszcze jakaś imprezę obskoczymy zawsze tym jedzeniem. Ja lubię to przedświąteczne gotowanie i słodkie lenistwo po[emoji4].
 
U nas w święta nie gotuje obiadu ani mi to w głowie. Muszą jeść to co przygotowałam na święta. Do mies i ryb mam zawsze z dwa rodzaje sałatek. Trochę ciasta i kilka potraw świątecznych takich bez, których nie wyobrażamy sobie świat.
Każdy ma swoje zwyczaje. Jak zrobisz górę jedzenia przed to trzeba to pozjadać przez święta. Ja nie lubię jeść przez całe święta bigosu i ryby po grecku... Zwykle pierwszego dnia świąt piekę indyka lub gęś i mamy super ucztę i resztki na na następny dzień.
Tak naprawdę to tylko 2 dni świąt a szaleństwo jakby miało być przez tydzień pusto w sklepach.
 
Ja tam jakoś bardzo nie szaleję. Jak mam energię to mi się chce coś podziałać, a mam też chwile bez sił i wtedy też sobie folguję i leżę.
U mnie święta będą tradycyjne ale z racji stanu mam wymówkę i porobię tylko to co proste i na siedząco. Gro pewnie przywiezie teściowa, coś tam brat a ja zrobię barszczyk, sałatkę, mąż posmaży ryby. Święta z podziałem na role, zresztą w zeszłym roku też się tak umawialiśmy (wtedy też byłam w ciąży choć nikt nie wiedział) żeby jedna rodzina nie była obciążona a reszta na gotowe. Zresztą brat i teściowa przyjeżdżają na wigilię, w pierwszy dzień już wyjeżdżają więc i tak robią by mieć w domu dla siebie, jakoś się dzielimy by każdy był zadowolony.
Ja wolę energię włożyć w kupowanie prezentów czy strojenie domu niż w gotowanie, ot taka ze mnie gospocha.
A w ogóle to moja macica jakoś dziwnie spokojna. Ginekolog mi powiedziała, że z racji wielodzietności i wieku to może być ona leniwa. Skończyłam 35tyg a nawet nie bardzo mam skurcze przepowiadające, gdzie np. w poprzedniej ciąży to już mi się stawiała przed 20tyg. Czy wy też tak miałyście? Martwię się czy nie odmówi mi współpracy . . .
 
Ja tam jakoś bardzo nie szaleję. Jak mam energię to mi się chce coś podziałać, a mam też chwile bez sił i wtedy też sobie folguję i leżę.
U mnie święta będą tradycyjne ale z racji stanu mam wymówkę i porobię tylko to co proste i na siedząco. Gro pewnie przywiezie teściowa, coś tam brat a ja zrobię barszczyk, sałatkę, mąż posmaży ryby. Święta z podziałem na role, zresztą w zeszłym roku też się tak umawialiśmy (wtedy też byłam w ciąży choć nikt nie wiedział) żeby jedna rodzina nie była obciążona a reszta na gotowe. Zresztą brat i teściowa przyjeżdżają na wigilię, w pierwszy dzień już wyjeżdżają więc i tak robią by mieć w domu dla siebie, jakoś się dzielimy by każdy był zadowolony.
Ja wolę energię włożyć w kupowanie prezentów czy strojenie domu niż w gotowanie, ot taka ze mnie gospocha.
A w ogóle to moja macica jakoś dziwnie spokojna. Ginekolog mi powiedziała, że z racji wielodzietności i wieku to może być ona leniwa. Skończyłam 35tyg a nawet nie bardzo mam skurcze przepowiadające, gdzie np. w poprzedniej ciąży to już mi się stawiała przed 20tyg. Czy wy też tak miałyście? Martwię się czy nie odmówi mi współpracy . . .
Poważnie... weź mnie nie strasz z tą macicą... u mnie dopiero 24tc i jakoś nie chciała bym doczekać 40... nie pasuje mi to do całokształtu [emoji23]. U mnie na razie nikt nic nie mówił... Ale w sumie miałam tylko 2 porodu więc może nie będzie źle...
 
Każdy ma swoje zwyczaje. Jak zrobisz górę jedzenia przed to trzeba to pozjadać przez święta. Ja nie lubię jeść przez całe święta bigosu i ryby po grecku... Zwykle pierwszego dnia świąt piekę indyka lub gęś i mamy super ucztę i resztki na na następny dzień.
Tak naprawdę to tylko 2 dni świąt a szaleństwo jakby miało być przez tydzień pusto w sklepach.
U mnie jest komu zjadać. Robie sporo potraw ale w rozsadnych ilosciach. Mamy gości w drugi dzień świąt i moja mamę przez całe święta.
 
U mnie szalenstwa przedswiatecznego nie bylo i nie ma - sprzatam na biezaco wg wlasnego planu, dan miesnych i obiadow swiatecznych nie robie, bo chodzimy do tesciow. U nas robimy jedynie 2-3 salatki nasze ulubione + jakies ciacho wg przepisu wyhaczonego w internecie ;)
I sobie tak w swieta siadziemy, pogramy w gre cala rodzina lub obejrzymy film familijny :) Gdyby tak snieg zechcial dopisac, to juz w ogole - bajka :)
 
Moze cos w tym jest z ta macica. A moze ona juz przyzwyczajona po kilku ciazach i inaczej reaguje ;) Ja wiem po sobie, ze brzuch mi sie stawial w 1i 2 ciazy, a w 3 nic - skurcze przepowiadajace mialam doslownie kilka razy i to na sam koniec, a wcale sie nie oszczedzalam - o nie! Juz fakt robienia codziennie z dzieciakami z 7 km specarkow + bieganie za nimi na placu zabaw, a w domu ciagle krzatanina, podnosilam corke, przesuwalam meble, chodzilam po schodach, do dnia porodu bylam aktywna seksualnie, a moja macica zachowala mnisi spokoj ;)
 
reklama
Moze cos w tym jest z ta macica. A moze ona juz przyzwyczajona po kilku ciazach i inaczej reaguje ;) Ja wiem po sobie, ze brzuch mi sie stawial w 1i 2 ciazy, a w 3 nic - skurcze przepowiadajace mialam doslownie kilka razy i to na sam koniec, a wcale sie nie oszczedzalam - o nie! Juz fakt robienia codziennie z dzieciakami z 7 km specarkow + bieganie za nimi na placu zabaw, a w domu ciagle krzatanina, podnosilam corke, przesuwalam meble, chodzilam po schodach, do dnia porodu bylam aktywna seksualnie, a moja macica zachowala mnisi spokoj ;)
A jak z terminem porodu? Przed, po?
 
Do góry