A
Agutek
Gość
To, że dziecko chce nie oznacza jeszcze że może...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To, że dziecko chce nie oznacza jeszcze że może...
Ćwiczyć trzeba nie tyle kręgosłup, co mięśnie pleców. A dziecko je ćwiczy np. przewracając się z brzucha na plecy i odwrotnie, a nie siedząc.Ale częściowo pomagać dziecku trzeba, żeby trochę ćwiczyło kręgosłup.
Dzień dobry!
Zgadzam się z tym. Czytałam wypowiedzi lekarzy, że obkładanie dzieci poduszkami, żeby sobie posiedziały też nie jest dobre. przykładem niestety jest mój mąż (też go teściowa za wcześnie tak sadzała a teraz ma wade kręgosłupa, potwierdzoną przez lekarza)
Ale częściowo pomagać dziecku trzeba, żeby trochę ćwiczyło kręgosłup.
j
i w ogóle nie rozumiem takiego prześcigania sie "a moje dziecko już siedzi a ma 4 miesiące""a moje już wstaje a ma 6 miesięcy"
przecież każde maleństwo uczy sie w swoim rytmie. Ja np nauczyłam sie siedzieć w wieku 11 miesięcy, jak miałam 4 miesiące nie podnosiłam nawet głowy. chodziłam w wieku prawie 2 lat ale za to recytowałam już wierszyki
;-)
no i co?
Ja z kolei nigdy nie umiałam raczkowaćUznałam to chyba za zbędną umiejętność i przeszłam od razu do chodzenia haha
![]()